– Dostępna edukacja jest jednym z celów rządowego programu Dostępność Plus, który realizujemy z sukcesem już prawie pięć lat – powiedziała wiceminister Małgorzata Jarosińska-Jedynak podczas konferencji o dobrych praktykach w zakresie dostępnej i włączającej edukacji.
Jak dodała wiceminister funduszy i polityki regionalnej Małgorzata Jarosińska-Jedynak, przesłaniem edukacji włączającej jest stworzenie przestrzeni, która zapewni uczestnictwo każdego dziecka i ucznia w szeroko rozumianym procesie uczenia się. Aby zapewnić te warunki, szkoła powinna stać się bardziej dostępna w wielu aspektach. Cel ten można osiągnąć między innymi udoskonalając naukę poprzez dostępne programy nauczania czy materiały edukacyjne.
Kategoria: Artykuły
Uwaga! W nocy z soboty na niedzielę zmieniamy czas na letni
W nocy z soboty 25 marca na niedzielę 26 marca zmieniamy czas z zimowego na letni, przez co pośpimy o godzinę krócej. W niedzielę nad ranem wskazówki zegarów przesuniemy z godz. 2.00 na 3.00.
W całej Unii Europejskiej na czas letni przechodzi się w ostatnią niedzielę marca, a do czasu zimowego wraca się w ostatnią niedzielę października.
W Polsce zmianę czasu reguluje rozporządzenie prezesa Rady Ministrów. Wydawany co pięć lat, na kolejne 5 lat Komunikat Komisji Europejskiej wprowadza wspólną we wszystkich państwach członkowskich datę i czas rozpoczęcia oraz zakończenia okresu stosowania czasu letniego.
Dyskusja na temat zasadności zmiany czasu w Unii Europejskiej toczy się od kilku lat. Konsultacje publiczne przeprowadzone przez Komisję Europejską wśród Europejczyków w 2018 roku wykazały, że 84 proc. respondentów opowiedziało się za zniesieniem zmian czasu. Zebrano w nich 4,6 mln odpowiedzi (największą liczbę w historii). Zwolennikami rezygnacji z dwukrotnej w ciągu roku zmiany czasu okazali się też Polacy. Z badania CBOS przeprowadzonego w marcu 2019 roku wynikało, że przeciwko temu dotychczas stosowanemu rozwiązaniu opowiada się ponad trzy czwarte ogółu badanych (78,3 proc.), podczas gdy za jego utrzymaniem optuje jedynie 14,2 proc. Przeważająca większość dorosłych Polaków, przy przejściu na jeden czas, preferowała czas letni środkowoeuropejski zwany czasem letnim. Za tym wyborem opowiada się ponad 74 proc. respondentów.
Komisja Europejska – na prośbę obywateli, po rezolucji PE, a także w oparciu o szereg badań naukowych – we wrześniu 2018 roku zaproponowała więc rezygnację z sezonowych zmian czasu. Prace nad projektem przerwała pandemia COVID-19. W 2021 r. KE zaleciła jednak państwom członkowskim kontynuowanie obecnych regulacji dotyczących zmiany czasu do 2026 r.
Badań dotyczących wpływu zmiany czasu na nasze zdrowie, samopoczucie, środowisko i gospodarkę nie brakuje. Badania zużycia energii elektrycznej w stanie Indiana (USA) wykazały, że po wprowadzeniu czasu letniego rachunki mieszkańców za prąd wzrosły. Z kolei badania prowadzone w Kalifornii dowodziły, że w tym stanie zmiana czasu nie powoduje zmian w zapotrzebowaniu na energię elektryczną. Japończycy wyliczyli, że stosowanie czasu letniego może zmniejszyć emisję dwutlenku węgla o 400 tys. ton i pomóc zaoszczędzić do 930 mln litrów paliwa. Ponadto przyczynia się do spadku liczby ulicznych kradzieży o 10 proc.
Jak tłumaczył w rozmowie z PAP dr Michał Skalski z Poradni Leczenia Zaburzeń Snu przy Klinice Psychiatrycznej Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, zmiana czasu najbardziej dotyka ludzi, którzy mają problemy ze snem lub mają zaburzony rytm okołodobowy.
Z kolei dr Bartłomiej J. Gabryś z Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach zauważył, że wiadomo, iż zmniejszona ilość snu przekłada się na efektywność pracy, np. kierowców, kosztowne przestoje czy wymuszone opóźnienia tam, gdzie mamy do czynienia z pracą zmianową, zwłaszcza w transporcie i logistyce. „Nie bez znaczenia są koszty po stronie dobrostanu ludzi. Dzisiaj już wiemy, że ta najbliższa zmiana, gdzie nominalnie tracimy godzinę, delikatnie rzecz ujmując, nie jest dla nas najzdrowsza” – wskazał naukowiec w informacji przekazanej PAP.
Ustalenia dotyczące czasu letniego zostały wprowadzone przez państwa europejskie w ubiegłym wieku. Celem było oszczędzanie energii, w szczególności w czasie wojny i podczas kryzysu naftowego w latach 70. XX wieku. Od 1980 roku stopniowo przyjmowano przepisy znoszące rozbieżne harmonogramy krajowych zmian czasu.
Wprowadzenie czasu letniego, tj. przesuwanie wskazówek zegarów o godzinę do przodu w okresie wiosenno-letnim, jako pierwszy proponował podobno Benjamin Franklin w XVIII wieku. Miało to pomóc lepiej dopasować czas aktywności człowieka do godzin, w których jest najwięcej światła słonecznego i przynieść oszczędności. Dlatego też czas letni określa się w języku angielskim, jako „czas oszczędzający światło dzienne”. W Polsce zmiana czasu została wprowadzona w okresie międzywojennym, następnie w latach 1946-1949, 1957-1964, a od 1977 r. stosuje się ją nieprzerwanie.
Gdzie tak pędzisz? #GodzinaDlaOka to akcja, dzięki której w końcu znajdziesz czas dla siebie
Nasze oczy codziennie wykonują intensywną pracę. Mają bardzo ważną rolę w pełnieniu obowiązków zawodowych, a kiedy my już od pracy odpoczywamy, one nadal towarzyszą nam w rozrywce czy komunikacji z otoczeniem. To dzięki nim odbieramy miliony sygnałów i poznajemy świat, ale czy dajemy im czas na odpoczynek i regenerację? Śpimy coraz krócej, dużo korzystamy z ekranów, ciągle gdzieś pędzimy. A gdyby tak na chwilę się zatrzymać i znaleźć w ciągu dnia #GodzinęDlaOka? Jak zrobić to dobrze podpowie Alina Adamowicz – terapeutka i ekspertka kampanii.
Czerwona lampka dla oczu
Warto zdać sobie sprawę z konieczności codziennej ochrony narządu wzroku. W ramach przeprowadzonego badania „GodzinaDlaOka” zapytano Polaków o ich codzienne zwyczaje, pojawiające się problemy związane z oczami oraz o sposoby radzenia sobie z tymi dolegliwościami. Wyniki okazały się niepokojące.
Kiedy oczy są zmęczone, czujemy się wycieńczeni, dyskomfort możemy odczuwać nawet po przebudzeniu. Jak wynika z raportu „Godzina dla Oka” w dni robocze potrafimy spędzać przed ekranem komputera nawet ponad 10 godzin dziennie. Dodatkowo, często odpoczywając od pracy, wybieramy również ekran, tym razem telewizora – ten sposób na relaks wskazało 56% badanych. Taki styl życia prowadzi do tego, że nasze oczy są przemęczone. Stają się zaczerwienione, odczuwamy ich pieczenie i suchość.
Wpływ na to ma także światło niebieskie, emitowane przez urządzenia elektroniczne. Ekspozycja oczu na jego działanie jest dla nich szkodliwa. Dodatkowo kiedy coś ze skupieniem oglądamy – rzadziej mrugamy – co także wpływa na odczuwanie suchości naszych oczu. Efekt? Dyskomfort. I to taki, który oddziałuje nie tylko na odczucia fizyczne, ale także na ogólne samopoczucie.
Uczucie, że jesteś w dobrej kondycji, pogoda ducha i umiejętność odpoczynku, stanowią klucz do równowagi i spokoju wewnętrznego. Aby je osiągnąć, trzeba dbać o ciało i umysł, emocje, uczucia oraz odporność psychiczną. Nauczyć opiekować się sobą całościowo i z czułością. Zdrowie psychiczne i fizyczne zależą od siebie wzajemnie. Żeby na trwałe czuć się dobrze, trzeba zadbać o jedno i drugie
– mówi Alina Adamowicz – terapeutka i ekspertka kampanii #GodzinaDlaOka. W czasie naszej podróży przez życie jesteśmy stale otoczeni niezwykłym bogactwem kolorów, kształtów i wzorów. Wzrok pozwala nam to wszystko zobaczyć. Zdrowe oczy umożliwiają doświadczanie otaczającego nas piękna oraz lepsze rozumienie świata i ludzi. Wzrok ma ogromne znaczenie dla jakości naszego życia. Zwiększa też, bez wątpienia, nasze bezpieczeństwo. Zauważamy nie tylko zdarzenia i sytuacje, które mogą nam zagrozić, ale potrafimy też odczytywać emocje i zamiary innych osób – dodaje.
USA: Rozprzestrzenia się groźna choroba. 3 osoby zmarły, 8 straciło wzrok, a czterem pacjentom usunięto gałki oczne
Jak informuje CDC – agencja rządu federalnego Stanów Zjednoczonych wchodząca w skład Departamentu Zdrowia i Opieki Społecznej, na dzień 14 marca 2023 r. we współpracy ze stanowymi i lokalnymi departamentami zdrowia zidentyfikowała 68 pacjentów w 16 stanach, zakażonych rzadką, odporną na leki superbakterią. Patogen odkryto w kroplach do oczu, które zostały wycofane ze sprzedaży na terenie USA jeszcze w lutym tego roku.
Trzydziestu siedmiu pacjentów połączono z czterema klastrami placówek opieki zdrowotnej. Trzy osoby zmarły i było 8 doniesień o utracie wzroku i 4 doniesienia o wyłuszczeniu (chirurgicznym usunięciu gałki ocznej). Daty pobrania próbek to okres od maja 2022 r. do lutego 2023 r. Izolaty zidentyfikowano z posiewów klinicznych plwociny lub popłuczyn oskrzelowych (15), rogówki (17), moczu (10), innych niesterylnych źródeł (4) i krwi (2) , oraz z wymazów z odbytu (26) pobranych do nadzoru; u niektórych pacjentów próbki pobrano z więcej niż jednego miejsca anatomicznego.
Większość pacjentów zadeklarowała stosowanie sztucznych łez. Zgłoszono ponad dziesięć marek tego produktu, a niektórzy stosowali sztuczne łzy kilku różnych producentów. Najczęściej zgłaszaną marką była EzriCare Artificial Tears, niezawierający środków konserwujących produkt dostępny bez recepty w wielodawkowych butelkach. Był to jedyny powszechny produkt sztucznych łez zidentyfikowany w czterech klastrach placówek opieki zdrowotnej. Testy laboratoryjne przeprowadzone przez CDC wykazały obecność VIM-GES-CRPA w otwartych butelkach EzriCare z wielu partii; butelki te zebrano od pacjentów z infekcją oka i bez infekcji oraz z dwóch stanów. VIM-GES-CRPA odzyskany z otwartych produktów odpowiada szczepowi epidemii. Trwają testy nieotwartych butelek sztucznych łez EzriCare, aby pomóc w ocenie, czy podczas produkcji mogło dojść do zanieczyszczenia. Pacjenci i pracownicy służby zdrowia powinni natychmiast zaprzestać stosowania sztucznych łez EzriCare – ostrzega CDC.
Asystenci wesprą na co dzień łodzian z niepełnosprawnościami
Towarzyszenie w wyjściu, powrocie oraz dojeździe np. do kina, teatru, muzeum, ośrodka sportowego, a także na rehabilitację i zajęcia terapeutyczne, pomoc w załatwianiu bieżących spraw urzędowych oraz w umawianiu wizyt u specjalistów, wsparcie w wykonywaniu czynności dnia codziennego (m.in. przygotowywanie posiłków oraz ich podawanie, pomoc w zakupach, pranie, prasowanie, drobne porządki w mieszkaniu)… To tylko część codziennych obowiązków i potrzeb, podczas których mieszkające w Łodzi osoby z niepełnosprawnościami mogą skorzystać ze wsparcia asystentów osobistych będących do dyspozycji w ramach programu „Asystent osobisty osoby niepełnosprawnej” – edycja 2023 realizowanego przez Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Łodzi.
Program będzie trwał do końca tego roku. Przez ten okres ze wsparcia w postaci asystenta osobistego będzie mogło skorzystać 75 niepełnosprawnych łodzian, w tym: 11 osób ze znacznym stopniem niepełnosprawności lub równoważnym i niepełnosprawnościami sprzężonymi (przez niepełnosprawność sprzężoną rozumie się posiadanie orzeczenia ze wskazaniem co najmniej dwóch przyczyn niepełnosprawności), 32 osoby ze znacznym stopniem niepełnosprawności lub równoważnym, 22 osoby z umiarkowanym stopniem niepełnosprawności lub równoważnym oraz 10 dzieci w wieku do 16 roku życia. Przyjmowanie wniosków właśnie się rozpoczęło i potrwa do wyczerpania miejsc. Osoba korzystająca ze wsparcia asystenta (bez względu na sytuację materialną) nie ponosi odpłatności za udział w programie.
– Program „Asystent osobisty osoby niepełnosprawnej” był realizowany w Łodzi z powodzeniem w ubiegłym roku – mówi Piotr Kowalski, p.o. dyrektora Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Łodzi. – Wtedy z tej formy wsparcia skorzystało w sumie 138 osób z niepełnosprawnościami. Jeden z niewidomych uczestników poprzedniej edycji programu mógł spełnić – dzięki asyście – swoje marzenie i uczestniczyć w kursie nurkowania. Jedna z Pań korzystających ze wsparcia asystentki uporała się z kolei z żałobą po śmierci męża. Dzięki zaangażowaniu asystentki odzyskała radość i chęć życia. Nie mamy wątpliwości, że jest to program bardzo potrzebny, dlatego ponownie zawnioskowaliśmy o środki na jego realizację. Dodatkowo dzięki zaangażowaniu miejskich funduszy możemy przystąpić do realizacji programu już teraz, a nie dopiero po ich przekazaniu do Miasta Łódź przez Łódzki Urząd Wojewódzki.
W ramach ubiegłorocznej edycji programu zatrudniono w sumie 96 asystentów osobistych osoby niepełnosprawnej, a łączna liczba godzin zrealizowanego w ramach programu wsparcia to prawie 38 tys. W ubiegłym roku z programu korzystała m.in. Agata Ludwiczak z czterokończynowym paraliżem poruszająca się na wózku od 25 lat.
– Z moją asystentką bywałyśmy razem na koncertach, gotowałyśmy wspólnie w domu lub też chodziłyśmy zjeść coś na mieście, ale jeździłyśmy również na treningi i zawody – mówi Agata Ludwiczak. – Trenuję orientację precyzyjną, która polega na dokładnej interpretacji mapy oraz terenu. To dyscyplina zarówno dla osób z niepełnosprawnościami, jak i osób w pełni sprawnych. Asystentka pomagała mi także w takim zwykłym, codziennym funkcjonowaniu, czyli m.in. w tym, by się ubrać i umyć. Każda z form pomocy asystentki była dla mnie bezcenna, dlatego i w tym roku będę na pewno aplikować o wsparcie asystenta osobistego.
Dla Katarzyny Jaśkowiak, mamy 16-letniej Weroniki z czterokończynowym porażeniem mózgowym, pomoc ze strony asystenta osobistego dla Jej córki była także nieoceniona.
– Weronika bywała wraz z asystentką na przykład w kinie i na basenie – mówi Katarzyna Jaśkowiak. – Asystentka była takim towarzyszem dnia codziennego dla Weroniki pomagającym również podczas Jej kąpieli czy w Jej karmieniu. Dzięki temu córka mogła nie być już całkowicie zależna ode mnie i od mojego męża, a swojego taty. Jeśli osoba z niepełnosprawnością ma jakiekolwiek wątpliwości, czy skorzystać ze wsparcia w ramach programu, to powinna się ich jak najszybciej pozbyć i zgłosić chęć udziału w tegorocznej edycji. My zrobimy tak na pewno ponownie.
Zainteresowani w tym roku udziałem w programie łodzianie mogą liczyć na wsparcie asystenta osobistego, którego wskażą samodzielnie. Liczba przyznanych godzin pomocy ze strony asystenta osobistego będzie ustalana indywidualnie w zależności od zgłaszanych potrzeb uczestnika, przy czym ich limit w przypadku osoby posiadającej orzeczenie o znacznym stopniu niepełnosprawności to 720 godzin rocznie (840 godzin rocznie w przypadku znacznego stopnia niepełnosprawności z niepełnosprawnością sprzężoną). Z kolei dla niepełnosprawnych posiadających orzeczenie o umiarkowanym stopniu niepełnosprawności oraz dzieci do 16 roku życia z orzeczeniem niepełnosprawności limit ten wynosi 360 godzin rocznie (480 godzin rocznie w przypadku umiarkowanego stopnia niepełnosprawności z niepełnosprawnością sprzężoną).
By zgłosić się do programu osoba z niepełnosprawnością powinna wypełnić kartę zgłoszenia oraz dołączyć do niej kserokopię aktualnego orzeczenia o znacznym lub umiarkowanym stopniu niepełnosprawności albo orzeczenia równoważnego oraz oświadczenie uczestnika programu dotyczące wskazania asystenta osobistego. Wszystkie niezbędne formularze do wypełnienia są dostępne na stronie internetowej MOPS w Łodzi: www.mops.lodz.pl, w zakładce: Program „Asystent osobisty osoby niepełnosprawnej – edycja 2023”.
Wypełnione druki należy dostarczyć do łódzkiego MOPS:
Leczenie chorób siatkówki jest w Polsce na światowym poziomie. U wielu pacjentów jednak są one wykrywane zbyt późno
AMD, czyli zwyrodnienie plamki związane z wiekiem, dotyka w Polsce ponad miliona pacjentów. Ciężka, wysiękowa postać tej choroby (nAMD) może prowadzić do szybkiej i całkowitej utraty wzroku. U wielu pacjentów choroba jest rozpoznawana zbyt późno, m.in. z tego względu, że Polacy nie mają w zwyczaju regularnego badania wzroku. Dlatego też chorzy są narażeni na stopniową utratę wzroku, mimo że w ramach programu lekowego chorzy mają dostęp do nowoczesnych terapii, a leczenie schorzeń siatkówki jest w Polsce na wysokim, światowym poziomie. – Zabiegamy o nowe leki, które przekładają się na rzadszą potrzebę poddawania się zastrzykom, ponieważ to jest wielka ulga dla pacjenta, ale również dla systemu – wskazuje Małgorzata Pacholec, prezes Stowarzyszenia Retina AMD Polska.
– Choroby siatkówki to wrażliwy i newralgiczny obszar działania okulistyki, ponieważ od wielu lat wiemy, że ich leczenie to jest wyścig z czasem. Dlatego w tej chwili ustawiamy system tak, żeby to było pilne wskazanie do diagnostyki i leczenia, szczególnie w kontekście schorzeń plamki, które dotykają naprawdę bardzo wielu pacjentów – mówi agencji Newseria Biznes prof. dr hab. n. med. Robert Rejdak, prezes Stowarzyszenia Chirurgów Okulistów Polskich.
Zwyrodnienie plamki związane z wiekiem (AMD) w krajach rozwiniętych jest pierwszą przyczyną utraty wzroku u osób powyżej 60. roku życia. Jest chorobą przewlekłą i nieuleczalną. Może przyjąć postać suchą lub wysiękową (neowaskularną, nAMD), która ma zdecydowanie cięższy i gwałtowniejszy przebieg.
– Jeszcze w 2016 roku pacjenci chorujący na tę poważną chorobę, która prowadzi do utraty widzenia, nie mieli w Polsce dostępu do bezpłatnego leczenia. Ci, którzy mieli pieniądze, mogli leczyć się sami, a ci, którzy ich nie mieli, niestety tracili wzrok. W 2016 roku udało się jednak wprowadzić w Polsce program lekowy, który zapewnił bezpłatne leczenie o wysokim standardzie. Teraz, po siedmiu latach jego obowiązywania, chcieliśmy ponownie się przyjrzeć, jak wygląda ścieżka pacjenta. Okazuje się, że mamy dobre leczenie, mamy prawie 200 placówek, w których Polacy mogą się leczyć, ale pomimo tych dobrych podstaw prawie 2/3 pacjentów wciąż nie ma dostępu albo nie podejmuje leczenia, a więc stopniowo traci wzrok – mówi Małgorzata Pacholec, prezes Stowarzyszenia Retina AMD Polska.
Szacuje się, że w Polsce jest nawet 1,2–1,9 mln pacjentów z AMD, w tym ok. 140 tys. z wysiękową postacią tej choroby, a w każdym roku przybywa ok. 14 tys. nowych. Wśród czynników ryzyka wymienia się m.in. wiek (powyżej 50. roku życia) i płeć (częściej chorują kobiety), wcześniejsze przypadki tej choroby w rodzinie, niezdrowy styl życia związany z paleniem tytoniu, brakiem aktywności fizycznej oraz nadciśnienie.
– W Polsce coraz więcej ludzi rozpoznaje skrót AMD, ale sama rozpoznawalność to wciąż jeszcze za mało. Ciągle trudno jest się dostać do okulisty, a Polacy nie mają nawyku regularnego badania wzroku, jak chociażby w przypadku przeglądów stomatologicznych. Tak być powinno, bo wzrok nie jest dany raz na zawsze i trzeba go badać, ponieważ w trakcie naszego dorosłego życia mogą pojawić się różne choroby – mówi ekspertka.
Według danych, które przytacza Stowarzyszenie Retina AMD Polska, ok. 30 proc. Polaków nigdy nie było u okulisty. Tymczasem ocenę czynności centralnej części siatkówki, czyli plamki, umożliwia bardzo prosty i szybki tzw. test Amslera, który okulista lub nawet lekarz rodzinny powinien proponować każdemu pacjentowi po 50. roku życia. Taki test można nawet zrobić samodzielnie w domu.
Czas w przypadku AMD ma bardzo istotne znaczenie, ponieważ szybka diagnoza umożliwia wczesne wdrożenie leczenia i zahamowanie postępu choroby, żeby utrata wzroku była jak najmniejsza. AMD i jej cięższa, wysiękowa postać to choroba asymetryczna, co oznacza, że zaczyna się w jednym oku. Drugie widzi dobrze, dlatego pacjenci przez długi czas nie wiedzą, że tracą wzrok. Na ogół przypadkowo, np. przy przecieraniu oczu podczas oglądania telewizji, zauważają, że pojawił się problem, ale i tak często go bagatelizują, a potem diagnozę dodatkowo opóźniają długie kolejki do okulistów.
– Jeśli czekamy zbyt długo i choroba jest leczona zbyt późno, to zmiany chorobowe się utrwalają i dochodzi do różnego rodzaju degeneracji warstw siatkówki – mówi prof. Robert Rejdak.
– Brakuje dostępu do wczesnej diagnostyki, do okulistów. Musimy poprawić w Polsce ten dostęp, aby on we wszystkich regionach był jak najszybszy, żeby to nie było pół roku czekania i więcej, ponieważ AMD wymaga bardzo szybkiej interwencji, najlepiej w ciągu miesiąca od diagnozy – dodaje Małgorzata Pacholec.
Jak pokazuje raport opracowany przez Retina AMD Polska („nAMD – ścieżka pacjenta od diagnozy do leczenia”), który powstał m.in. na podstawie badań ankietowych wśród pacjentów i lekarzy, dla chorych na AMD postępująca utrata wzroku – utrata ostrości widzenia i zniekształcenie obrazu aż do całkowitej ślepoty – oznacza pogorszenie jakości życia, często też konieczność rezygnacji z pracy zawodowej i stopniowe uzależnienie się od opiekunów. Chorzy mają trudność z prowadzeniem samochodu, czytaniem, a nawet rozpoznawaniem twarzy i wykonywaniem prostych, codziennych czynności.
W tej chwili nie ma leczenia przyczynowego. Jest natomiast leczenie objawowe, które skupia się na ograniczeniu aktywności choroby i długoterminowej poprawie ostrości wzroku, a leki są coraz nowocześniejsze. Eksperci podkreślają, że polscy pacjenci mają do nich dostęp, a leczenie AMD i nAMD jest w Polsce na bardzo wysokim poziomie, zgodne ze światowymi standardami i ciągle poszerzane o nowe terapie.
– Obecnie mamy już do dyspozycji bardzo skuteczne leczenie, które może przynieść pacjentom naprawdę wiele korzyści. Pod warunkiem że zostanie zastosowane odpowiednio wcześnie – podkreśla prezes Stowarzyszenia Chirurgów Okulistów Polskich. – Terapie obejmują w tej chwili zastosowanie takich grup leków jak preparaty anty-VEGF czy sterydy. Te wszystkie środki terapeutyczne podaje się do ciała szklistego w różnych schematach, które ulegają modyfikacjom w świetle osiągnięć okulistyki i nowych badań.
W Polsce obowiązuje program lekowy B.70 dla pacjentów z chorobami siatkówki, w tym nAMD z wykorzystaniem doszklistkowych iniekcji inhibitorami anty-VEGF. Częstotliwość podawania poszczególnych leków oraz wykonywania badań kontrolnych jest szczegółowo opisana w programie i uzależniona od aktywności choroby. W jej leczeniu od niedawna wykorzystuje się także terapię o podwójnym mechanizmie działania, łączącą inhibitor anty-VEGF i angiopoetynę typu 2, ale ten lek jak na razie jest jeszcze poza programem lekowym.
– Cały czas prowadzone są prace nad nowymi preparatami czy nowymi postaciami leków, które już w tej chwili są na rynku – mówi prof. Robert Rejdak. – Przyświeca nam też taka strategia, żeby w procesie leczenia móc wydłużać przerwy między iniekcjami. Jeszcze kilka lat temu podawaliśmy preparaty anty-VEGF co miesiąc, potem co dwa miesiące, natomiast w tej chwili trend jest taki, żeby w sposób bezpieczny i kontrolowany wydłużać te interwały nawet do czterech miesięcy.
– Zabiegamy o nowe leki, które przekładają się na rzadszą potrzebę poddawania się zastrzykom, ponieważ to jest wielka ulga dla pacjenta, ale również dla systemu – dodaje Małgorzata Pacholec.
Z inicjatywy Retina AMD Polska oraz Instytutu Praw Pacjenta i Edukacji Zdrowotnej w marcu tego roku wystartowała kampania Zachowaj Wzrok. Jej ideą jest szeroka edukacja na temat chorób siatkówki takich jak zwyrodnienie plamki (AMD) i cukrzycowy obrzęk plamki (DME), które mogą powodować utratę wzroku. Celem kampanii jest uwrażliwianie na temat chorób siatkówki oraz promocja profilaktyki. W jej ramach została uruchomiona strona www.zachowajwzrok.pl, gdzie zgromadzone są informacje m.in. o ośrodkach specjalizujących się w Polsce w leczeniu chorób siatkówki, materiały dotyczące pomocy chorym oraz szybkie testy diagnostyczne. Prowadzone są również warsztaty edukacyjne dla pacjentów i ich rodzin oraz spotkania edukacyjne z ekspertami.
Wedel kontynuuje projekt na rzecz aktywizacji zawodowej osób z niepełnosprawnościami
Firmy, które budują różnorodne zespoły, mogą zyskać przewagę konkurencyjną na rynku pracy. To szczególnie ważna wartość dla pokolenia Z, które coraz wyraźniej dochodzi do głosu, a jego przedstawiciele dyktują globalne trendy w zatrudnianiu. Wedel wspólnie z Fundacją Aktywizacja w ramach programu „CzekoSprawni” przygotowały kolejną część edukacyjnego cyklu wideo, w którym prezentują porady dla pracodawców chcących otworzyć się na rekrutację OzN i wskazują, jakie zalety niesie organizacji ich zatrudnianie.
Eksperci Great Place to Work® szacują, że do 2028 r. 58% globalnej kadry stanowić będą przedstawiciele pokolenia Z. Natomiast z badania Deloitte wynika, że aż 92% wchodzących na rynek zawodowy młodych ludzi wybrałoby pracodawcę, który dba o różnorodność i włączającą kulturę organizacyjną. W odpowiedzi na tę potrzebę, Wedel wraz z Fundacją Aktywizacja przygotował kolejną już (po serii dla kandydatów) odsłonę nagrań, tym razem ze wskazówkami dla pracodawców.
Ekspertki z obu organizacji dzielą się poradami dotyczącymi m.in. przygotowania procesu rekrutacji i zatrudnienia z uwzględnieniem potrzeb pracownika z niepełnosprawnością, a także opowiadają o szansach, jakie to działanie przynosi.
Projekt ustawy wprowadzającej nowe świadczenie dla osób niepełnosprawnych skierowany pod obrady Rady Ministrów
Projekt ustawy wprowadzającej nowe świadczenie wspierające dla osób niepełnosprawnych został w środę skierowany pod obrady Rady Ministrów. Projekt przewiduje również możliwość dorabiania przez opiekunów do świadczenia pielęgnacyjnego.
Trzynaste emerytury zostaną dostarczone przez listonoszy już w marcu
Zakład Ubezpieczeń Społecznych podjął decyzję o wcześniejszej wypłacie trzynastych emerytur. Dzięki temu świadczenia roznoszone przez listonoszy Poczty Polskiej trafią do odbiorców w całym kraju szybciej.
Pierwsza wypłata będzie dokonana 31 marca z uwagi na to, że 1 kwietnia wypada w sobotę. Ostatni termin przypada na 25 kwietnia. Wcześniejsza wypłata obejmie również te osoby, które otrzymują świadczenie do 10. dnia miesiąca. Listonosze dostarczą środki jeszcze przed Wielkanocą.
Dodatkowe świadczenia trafią za pośrednictwem Poczty Polskiej do 2 mln Polaków. Wszystkie przekazy pieniężne z ZUS powinny trafić do emerytów do 25 kwietnia.
Z e-skierowaniem od teraz również do sanatorium
Autor: Klaudia Torchała
Od 17 marca br. osoba, którą lekarz wyśle na leczenie uzdrowiskowe lub rehabilitację uzdrowiskową otrzyma elektroniczny dokument. To rozwiązanie pozwoli śledzić na jakim etapie przetwarzania jest dokument za pośrednictwem Internetowego Konta Pacjenta – wyjaśnia Piotr Olewiński, dyrektor departamentu komunikacji Centrum e-Zdrowie.
Tak naprawdę od stycznia 2021 roku e-skierowania zaczęły funkcjonować w ochronie zdrowia. Wystawiano je pacjentom w tej formie do szpitala, lekarza specjalisty, na badanie lub na przykład szczepienie, a od listopada 2021 roku także na rehabilitację. Od piątku dołączono też do tego koszyka elektroniczny dokument na wyjazd do sanatorium.
– E-skierowanie do sanatorium to dokument, którego, w odróżnieniu od papierowej wersji, nie da się zgubić. W każdej chwili ma się do niego dostęp na Internetowym Koncie Pacjenta (IKP) – bezpłatnej aplikacji Ministerstwa Zdrowia, dostępnej na stronie pacjent.gov.pl. Można znaleźć tam także historię poprzednich e-skierowań, a rodzicowi umożliwiono śledzenie historii leczenia dzieci. Cyfryzacja dokumentu sprawia także, że nie trzeba już przesyłać go do NFZ i pilnować, by zmieścić się w terminie 30 dni – zaznaczył dyrektor CeZ.