Na stronie Polskiego Towarzystwa Stomatologicznego opublikowano mapę placówek, które przyjmują pacjentów, pomimo trwającego stanu epidemii. Jak zaznacza PTS, które wsparło projekt, wielu gabinetom udało się stworzyć bezpieczne warunki umożliwiające leczenie pilnych przypadków.
Polskie Towarzystwo Stomatologiczne zwróciło uwagę, że ze względu na rozprzestrzenianie się SARS-Cov-2, część gabinetów stomatologicznych w kraju ograniczyła swoją działalność lub w ogóle przestała przyjmować pacjentów. Jak zaznaczono, wielu placówkom udało się jednak stworzyć bezpieczne warunki pracy, które umożliwiają przyjmowanie pacjentów pilnie wymagających leczenia.
Placówki, które przyjmują pacjentów, zostały umieszczone na opublikowanej mapie. Strona daje również możliwość zgłaszania nowych placówek przez właścicieli praktyk.
Autorami mapy są: lekarz dentysta Olga Sowińska oraz technik dentystyczny Rafał Szymelfejnik. Projekt wsparło i pomogło rozbudować Polskie Towarzystwo Stomatologiczne.
„To była spontaniczna decyzja. W pierwszej fazie stworzyliśmy mapę dla kolegów po fachu, którzy zmuszeni do ograniczenia swojej działalności leczniczej w obawie o zdrowie pacjentów i własne, szukali miejsc, do których mogliby skierować swoich pacjentów” – zaznaczają autorzy projektu w informacji opublikowanej na stronie PTS. W kolejnym kroku, do mapy dodano formularz dla właścicieli gabinetów.
Mapa gabinetów oraz formularz zgłoszeń są dostępne pod adresem https://pts.net.pl/gabinety/.
Jak podkreśla PTS, które przygotowało wytyczne związane z zabezpieczeniem personelu medycznego oraz pacjenta, mapę opracowano w oparciu o zgłoszenia właścicieli praktyk. Zaznaczono jednak, iż umieszczenie na niej gabinetu nie oznacza, że jest on placówką rekomendowaną przez PTS.
Kategoria: Artykuły
MFiPR: Pożyczka płynnościowa dla organizacji pozarządowych już dostępna
Podmioty ekonomii społecznej (PES) mogą ubiegać się o nową, preferencyjną pożyczkę na finansowanie bieżącej działalności. Na wsparcie mogą liczyć m.in. spółdzielnie socjalne, centra integracji społecznej i organizacje pozarządowe dotknięte gospodarczymi skutkami pandemii COVID-19. Rozwiązanie jest już dostępne u pośredników finansowych współpracujących z BGK.
Pożyczka płynnościowa w wysokości do 100 tys. zł będzie mogła sfinansować m.in. wynagrodzenia pracowników, opłaty za czynsz, koszt zakupu niezbędnego wyposażenia, czy zaległe zobowiązania wobec kontrahentów. Rozwiązanie wypracowały Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej oraz Bank Gospodarstwa Krajowego. Pożyczek będą udzielać pośrednicy finansowi wybrani przez BGK. Ich lista jest dostępna na stronie bgk.pl
MRPiPS: Ponad 2,3 mln zł na mieszkania chronione
Mieszkania chronione mogą być dla wielu osób z różnego rodzaju niepełnosprawnościami szansą na samodzielne życie i uczestnictwo w życiu społecznym. Tegoroczny budżet na tworzenie nowych mieszkań, który dostaną samorządy wynosi łącznie ponad 2,3 mln zł. Ta kwota pozwoli na powstanie 20 mieszkań w 8 województwach.
Jednym z obszarów działania programu „Za życiem” jest tworzenie mieszkań chronionych i mieszkań wspomaganych dla osób niepełnosprawnych. W tym roku samorządy otrzymają łącznie 2 320 491 zł na tworzenie nowych lokali.
Budżet zostanie podzielony na 3 części: największa to inwestycje – ponad 1,62 mln zł, kolejno wyposażenie, na które przeznaczono kwotę 367 tys. zł, oraz prawie 331 tys. zł na remonty. Te kwoty pozwolą na: utworzenie 4 mieszkań chronionych treningowych dla 9 osób oraz 16 mieszkań chronionych wspieranych. Te przeznaczone będą łącznie dla 55 osób.
Spośród 16 województw połowa zgłosiła zapotrzebowanie na powyższy cel. Są to województwa: dolnośląskie, kujawsko-pomorskie, podlaskie, śląskie, świętokrzyskie, warmińsko-mazurskie, wielkopolskie i zachodniopomorskie.
– Dzięki środkom przekazanym samorządom powstanie kolejne 20 mieszkań chronionych. To miejsca niezwykle ważne i potrzebne. Dla wielu osób niepełnosprawnych są szansą na uczestnictwo w życiu społecznym i większą samodzielność – mówi minister rodziny, pracy i polityki społecznej Marlena Maląg.
Na koniec 2018 r. łączna liczba mieszkań chronionych w Polsce wynosiła 935. Przebywało w nich razem 3544 osób.
Koronawirus w Chełmnie: 52 zakażenia w klasztorze i u osób z kontaktu; biskup toruński prosi o modlitwę
Do 52 wzrosła liczba zakażonych z ogniska koronawirusa w klasztorze Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia św. Wincentego a Paulo w Chełmnie (woj. kujawsko-pomorskie). W niedzielę COVID-19 potwierdzono u osoby, która miała kontakt z pracownikiem klasztoru. Biskup toruński wezwał do modlitwy za chorych.
„W niedzielę zakażenie koronawirusem potwierdzono u osoby z powiatu chełmińskiego, która miała kontakt z zakażonym świeckim pracownikiem klasztoru” – poinformował PAP rzecznik wojewody Adrian Mól.
Wcześniej stwierdzono, że na COVID-19 chorych jest 48 osób z klasztoru i prowadzonego przez zakonnice domu pomocy społecznej oraz u trzech osób z kontaktu z pracownikiem świeckim klasztoru.
Wśród nich są 42 siostry zakonne, ksiądz i osoba świecka pracująca w klasztorze, jak również czterech pracowników DPS-u.
W DPS-ie prowadzonym przez zgromadzenie św. Wincentego a Paulo przebywają osoby z niepełnosprawnością intelektualną. Jednak u nikogo z podopiecznych nie stwierdzono koronawirusa.
Biskup toruński Wiesław Śmigiel poprosił wiernych o modlitwę za chorych z Chełmna i powiatu chełmińskiego.
„Módlmy się do Jezusa, króla miłosierdzia, o opiekę nad siostrami, pracownikami świeckimi i ich rodzinami oraz nad podopiecznymi. Niech Maryja, uzdrowienie chorych, wyprasza łaskę zdrowia i będzie umocnieniem w tym trudnym czasie” – podkreślił bp Śmigiel. Zapewnił o swojej codziennej modlitwie w intencji wyzdrowienia wszystkich osób dotkniętych pandemią.
Na stronie internetowej diecezji przypomniano, że „do niedawna Siostry Miłosierdzia, znane jako szarytki z Chełmna, same niosły pomoc potrzebującym”. „Niestety podczas niesienia pomocy chorym i cierpiącym siostry zostały zarażone koronawirusem” – wskazano.
Pierwszą osobą, u której tydzień temu potwierdzono koronawirusa, była zakonnica z chełmińskiego klasztoru, pracująca w Nowym Szpitalu w Świeciu. Po tym przebadano wszystkie osoby związane z klasztorem i DPS-em, a także osoby mające z nimi kontakt. Łącznie próbki do badań pobrano od ponad 300 osób.
Do Regionalnego Szpitala Specjalistycznego w Grudziądzu, pełniącego funkcję jednoimiennego szpitala zakaźnego, przewieziono 16 sióstr, a w izolatorium w Ciechocinku umieszczono 32 osoby – 27 sióstr i 5 osób świeckich.
W poniedziałek wszystkie osoby przebywające w DPS-ie, jak również pracownicy, zostaną ponownie przebadani.
Prezes KIF: gabinety fizjoterapii otwarte, ale w grę wchodzi jedynie terapia indywidualna i nieliczne zabiegi
Gabinety fizjoterapii od poniedziałku zostały otwarte, ale przy ograniczeniu zabiegów i terapii indywidualnej. Przestrzegać należy określonych rygorów sanitarnych, dezynfekować pomieszczenia i sprzęt po każdym pacjencie, stosować środki ochrony osobistej, wizyty umawiać w odstępach czasu – wyjaśnił dr hab. n. med. Maciej Krawczyk, Prezes Krajowej Izby Fizjoterapeutów.
„Wszyscy pacjenci od poniedziałku – 4 maja mogą korzystać ponownie z rehabilitacji. To oznacza, że każdy pacjent, który ma skierowanie od lekarza (w przypadku refundowanej rehabilitacji) lub też chce to zrobić na zasadach komercyjnych, może z niej skorzystać, choć w ograniczonym zakresie” – wyjaśnił prezes Krawczyk.
Nadal niedostępnych będzie większość zabiegów fizykoterapeutycznych – ultradźwięki, prądo- i światłolecznictwo, pole magnetyczne, hydroterapia. Te zabiegi, które wymagają bezpośredniego kontaktu z pacjentem i jednocześnie sterylizacja urządzeń jest bardzo skomplikowana i trudna do wykonania po każdym pacjencie lub wykonuje się ją dla kilku pacjentów równocześnie. „Jest ona możliwa, ale bardzo długotrwała. Takim zabiegiem, którego również nie zalecamy, jest krioterapia ogólnoustrojowa” – powiedział Krawczyk.
W Polsce, do czasu wybuchu epidemii, co czwarty Polak korzystał z fizjoterapii. Dziennie ok. 0,5 mln osób, a rocznie 10 mln. Jednak rozprzestrzenianie się koronawirusa wymusiło zawieszenie usług rehabilitacyjnych. Przez ostatni miesiąc fizjoterapię prowadzono jedynie w przypadku osób, którym groziła utrata zdrowia lub poważne powikłania przy ograniczeniu wielu zabiegów, które mogłyby zwiększać ryzyko zakażenia. Możliwy był też kontakt zdalny z rehabilitantem.
Od poniedziałku rozpoczęto drugi etap luzowania rządowych obostrzeń w związku z pandemią. Fizjoterapeuci wrócili do pracy, ale zaleca się im pracę indywidualną z pacjentem.
„Kluczową sprawą jest prowadzenie terapii +jeden na jeden+. Pacjent, który przychodzi do poradni, gabinetu, przychodni, spotyka się tylko z jednym terapeutą, który realizuje cały program z tym pacjentem. Do tego potrzebuje osobnego pomieszczenia albo dużo, dużo większej przestrzeni niż przed epidemią. Nie daliśmy ścisłego zalecenia, ale powinno to być około 15 m2 na jednego pacjenta” – wskazał Krawczyk.
Ponadto każdy fizjoterapeuta musi być wyposażony w środki ochrony osobistej. Wizyty umawiane są w takich odstępach czasu, by zapewnić brak kontaktu między pacjentami. Z każdym z nich musi być przeprowadzony wywiad epidemiologiczny – pierwszy telefoniczny jeszcze przed bezpośrednią wizytą, potem należy go na bieżąco aktualizować.
Prezes KIF dodał, że jeśli w placówce funkcjonuje kilka gabinetów, to nie mogą one umawiać pacjentów na tę samą godzinę. Chodzi o to, by uniemożliwić kontakt pacjentów w poczekalni czy szatni. Jego zdaniem taka sytuacja sprawi, że przepustowość gabinetów będzie mniejsza, szczególnie w placówkach zakontraktowanych z NFZ.
„Gabinety prywatne pracowały od lat w takim indywidualnym trybie, ale w gabinetach, gdzie odbywa się terapia refundowana ze środków publicznych często zagęszczenie bywało spore” – podkreślił.
Jednocześnie Krawczyk, powracając do tematu obostrzeń wprowadzonych dla fizjoterapeutów 31 marca w związku z rozprzestrzenianiem się epidemii, stwierdził, że rodziły one wiele wątpliwości interpretacyjnych, zarówno u samych fizjoterapeutów, jak i pacjentów. Mówiły one o tym, że z terapii mogły korzystać jedynie osoby, którym groziła utrata zdrowia lub poważne powikłania.
„Fizjoterapeuci bali się w ciągu tego ostatniego miesiąca odpowiedzialności i kar. Zdarzały się donosy dotyczące otwarcia gabinetów. Wpływało też do naszej Izby wiele pytań pacjentów dotyczących tego, czy kwalifikują się do rehabilitacji, czy też nie. Załóżmy np., że ktoś gra na skrzypcach w orkiestrze i złamał palec lewej ręki, to w jego wypadku jest to poważne inwalidztwo, bo nigdy nie wróci do pracy zawodowej, jeśli nie będzie poddany fizjoterapii” – powiedział.
Krawczyk zwrócił też uwagę na to, że brak dostępu do rehabilitacji dla osób starszych i niepełnosprawnych dzieci to była „gehenna”.
„Często godzina, dwie fizjoterapii niepełnosprawnych dzieci to wytchnienia dla opiekunów zajmujących się tymi dziećmi 24 godziny na dobę. KIF przygotowuje kampanię skierowaną do pacjentów, o tym jak bezpiecznie korzystać z fizjoterapii w czasie epidemii” – dodał.
Równocześnie prezes KIF odniósł się też do problemu związanego z działalnością fizjoterapeutów, którzy z dnia na dzień pozbawieni zostali pracy w wyniku epidemii. Zmuszeni zostali do zamknięcia gabinetów. Niemalże 50 tys. z 67 tys. czynnych zawodowo rehabilitantów w kwietniu musiało zawiesić swoje usługi. „Ta sytuacja ograniczenia działalności będzie trwała wiele miesięcy i musimy się nastawić na zubożenie tej grupy zawodowej” – powiedział prezes KIF.
Dodał, że Izba prowadzi rozmowy z przedstawicielami ministerstwa rozwoju o specjalnych rozwiązaniach przeznaczonych dla fizjoterapeutów, z których wielu jest też przedsiębiorcami i prowadzi gabinety prywatne i podmioty lecznicze.
Jego zdaniem, w obecnej sytuacji wiele osób zrezygnuje z komercyjnej terapii, bo nie będzie ich na nią stać. „Do tej pory Polacy przeznaczali na nią trzykrotnie więcej pieniędzy niż wydaje się ze środków publicznych. A musimy zwrócić uwagę, iż dodatkowe zabezpieczenia to także dodatkowe koszty” – stwierdził.
W Polsce na rehabilitację, przed epidemią, czekało w kolejce prawie 2 mln osób. „Myślę, że te osoby, które mają lżejsze schorzenia, obecnie będą musiały pracować same. Większą rolę zacznie odgrywać też poradnictwo” – podsumował.
Koronawirus w Łodzi: Dziesiątki tysięcy maseczek i jednorazowych rękawiczek dla miejskich DPS-ów
100 tysięcy maseczek oraz 67 tysięcy sztuk rękawiczek jednorazowych – takie zabezpieczenie w środki ochrony trafiło wczoraj do 13. łódzkich domów pomocy społecznej, gdzie przebywa ok. 2000 seniorów oraz osób z niepełnosprawnościami. Opiekuje się nimi 1300 pracowników.
Warte około pół miliona złotych maseczki oraz rękawiczki pozwolą zabezpieczyć potrzeby łódzkich DPS na miesiąc.
Dodajmy, że kilka dni temu miasto przekazało do domów pomocy również 700 litrów płynów dezynfekcyjnych.
Przypomnijmy. W domach pomocy społecznej przebywają przede wszystkim osoby starsze, które są w grupie największego ryzyka. Od prawie dwóch miesięcy do DPS nie mogą wchodzić osoby odwiedzające. Ograniczono też do absolutnego minimum wyjścia pensjonariuszy. Do placówek mogą wchodzić tylko osoby, które opiekują się mieszkańcami.
Od ponad tygodnia, na prośbę miasta, za zgodą łódzkiego sanepidu, profilaktycznie prowadzone są też badania pod kątem koronawirusa u personelu domów pomocy.
Koronawirus w Polsce: Amica wspiera domy pomocy społecznej
Lista instytucji potrzebujących wsparcia w tak trudnym czasie walki z chorobą COVID-19, jest bardzo długa. Znajdują się na niej również domy pomocy społecznej oraz placówki opiekuńczo-wychowawcze, których specyfika sprzyja rozprzestrzenianiu się koronawirusa wśród ich podopiecznych. Grupa Amica wysyła pomoc do kolejnych zagrożonych chorobą placówek z Wielkopolski.
Choroba nie oszczędza nikogo i atakuje domy pomocy społecznej, których mieszkańcy są szczególnie narażeni na działanie COVID-19. Ponadto charakter placówek sprzyja szybkiemu rozprzestrzenianiu się wirusa, co w połączeniu z wiekiem osób tam przebywających sprawia, że stosunkowo wysoka jest również w tej grupie śmiertelność. Pracownicy domów pomocy społecznej chcąc zminimalizować możliwość zarażenia pensjonariuszy stosują reguły bezpieczeństw, jak np. zmiany personelu co pół miesiąca. Przez 15 dni opiekunowie zostają razem z pacjentami w zamknięciu. Zagrożone są również inne placówki opiekuńczo-wychowawcze, jak domy dziecka.
Z tego powodu Grupa Amica odpowiedziała na prośbę wiceprezydenta Poznania Jędrzeja Solarskiego i pomogła dostarczając niezbędny sprzęt AGD do poznańskich jednostek polityki społecznej. Przekazano łącznie 27 urządzeń – 10 kuchenek mikrofalowych, 7 czajników, 5 pralek, 3 lodówki, jedną zmywarkę i toster.
– Zależy nam na tym, by dary, jakie kierujemy do domów pomocy społecznej, były trafione, dlatego odpowiadaliśmy na konkretne potrzeby i podpowiedzi od lokalnych władz. Jako firma ściśle związana z Wielkopolską, pomocy takiej udzieliliśmy przede wszystkim placówkom z naszego regionu. Podziwiamy opiekunów osób schorowanych i starszych oraz doceniamy ich za codzienne poświęcenie. Nasze wsparcie podyktowane było tym, że obecnie ich pracę dodatkowo utrudnia, a czasem też wydłuża, zagrożenie epidemiczne. Brak sprzętów AGD w takiej sytuacji był dla nich utrudnieniem, więc cieszymy się, że mogliśmy pomóc – powiedział Henryk Szlachetka, dyrektor ds. ochrony Grupy Amica, organizujący wysyłkę darów dla DPS-ów.
Sprzęt AGD otrzymały następujące poznańskie placówki: DPS im. bł. Edmunda Bojanowskiego, DPS Ugory, Ośrodek dla Bezdomnych nr 1, Centrum Wspierania Rodzin Swoboda, Dom Dziecka nr 2, Dom Dziecka nr 3, Rodzinny Dom Dziecka nr 1.
Wcześniej pralkę i lodówkę otrzymał Dom Pomocy Społecznej w województwie podkarpackim, w miejscowości Nowa Dęba. Placówka podziękowała firmie z Wielkopolski na własnej stronie internetowej – Jesteśmy wdzięczni za okazaną pomoc i pamięć w trudnych sytuacjach… Sprzęt został przekazany na prośbę Sekretarza Stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości, Marcina Warchoła.
***
Grupa Amica to wiodący europejski producent sprzętu gospodarstwa domowego z ponad 70-letnim doświadczeniem. W ofercie posiada pełną gamę inteligentnych urządzeń dużego i małego AGD, wyróżniających się przemyślanymi, użytecznymi rozwiązaniami, najnowszą technologią i nowoczesnym designem. Jednym z filarów strategii rozwoju firmy jest inwestowanie w rozpoznawalne marki lokalne. W portfelu grupy znajdują się marki Amica (Europa Środkowa i Zachodnia), Hansa (Europa Wschodnia), Gram (Skandynawia) oraz CDA (Wielka Brytania) i Fagor (Hiszpania). Na całym świecie zatrudnia ponad 3 tysiące osób, dzięki którym dostarcza do klientów na ponad 70 rynkach na świecie ponad 5 milionów urządzeń rocznie. W 2018 roku skonsolidowany obrót grupy wyniósł ponad 750 mln EUR.
Wrocław: Danie dla Seniora – wsparcie dla potrzebujących i wrocławskiej gastronomii
1 maja ruszyła akcja „Danie dla Seniora”, która łączy chęć pomocy osobom starszym i wsparcie dla wrocławskiej gastronomii. Wystarczy zamówić smaczny posiłek w restauracjach, które dołączyły do akcji. Wówczas część kwoty z każdego zamówienia zostanie przeznaczona na przygotowanie specjalnego dania dla seniorów. Innym rodzajem wsparcia jest możliwość ufundowania, czyli „zawieszenia” obiadu dla seniora.
Koronawirus w małopolskiem: Badania profilaktyczne w kierunku koronawirusa – w ZOL-ach i hospicjach
Badania profilaktyczne pod kątem koronawirusa od tego tygodnia prowadzone będą w zakładach opiekuńczo-leczniczych i hospicjach – zdecydował wojewoda małopolski Piotr Ćwik. Od ubiegłego tygodnia takie badania trwają w domach pomocy społecznej.
Zgodnie z informacjami przekazanymi w poniedziałek przez biuro wojewody, projekt badań profilaktycznych pod kątem koronawirusa SARS-CoV-2 w DPS-ach zostaje od tego tygodnia poszerzony o testy w małopolskich zakładach opiekuńczo-leczniczych i hospicjach.
W ubiegłym tygodniu wojewoda skierował wniosek do dowódcy 11. Małopolskiej Brygady Obrony Terytorialnej płk. Krzysztofa Goncerza o przeznaczenie na ten cel kolejnej wojskowej karetki wymazowej wraz z zespołem. Tym samym badania profilaktyczne w DPS-ach, ZOL-ach i hospicjach w Małopolsce wykonywane będą przez dwie wojskowe karetki wymazowe.
Od ubiegłym tygodnia badania profilaktyczne pod kątem koronawirusa przechodzą pracownicy DPS-ów. W pierwszej kolejności wymazy pobierane są od pracowników placówek z tych powiatów, w których jest najwięcej zakażeń w przeliczeniu na liczbę mieszkańców.
Kolejny zespół wymazowy zostanie najpierw przeszkolony przez Wojewódzką Stację Sanitarno-Epidemiologiczną w Krakowie. Wymazy pobierać będzie personel medyczny 11. Małopolskiej Brygady Wojsk Obrony Terytorialnej, a badania wykona laboratorium Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie.
Całość projektu koordynuje Wydział Polityki Społecznej Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego w Krakowie w zakresie DPS-ów i Wydział Zdrowia w zakresie ZOL-i i hospicjów.
W Małopolsce funkcjonują 93 DPS-y, w których pracuje ponad 6 tys. osób. ZOL-i i hospicjów, prowadzonych w formie stacjonarnej, jest 59, a pracuje w nich blisko 3 tys. osób.
Prawo telekomunikacyjne po nowemu. Umowę z operatorem telekomunikacyjnym rozwiążesz drogą mailową
Zwiększenie uprawnień abonentów firm telekomunikacyjnych, w tym możliwość rozwiązania umowy mailem, czy obowiązek poinformowania o automatycznym przedłużaniu umowy – to tylko niektóre zmiany w przyjętym przez rząd Prawie telekomunikacyjnym.
Zaproponowane przepisy to pierwszy etap wdrożenia w Polsce Dyrektywy ustanawiającej Europejski Kodeks Łączności Elektronicznej (EKŁE). Rząd pracowaliśmy nad nim od ubiegłego roku, lecz w związku z obecną sytuacją epidemiczną postanowił przyspieszyć ich wdrożenie.
Intencją rządzących jest przede wszystkim jak najpilniejsze wprowadzenie prokonsumenckich zmian. To ważne z uwagi na zwiększający się obecnie popyt i znaczenie usług telekomunikacyjnych. Nowe regulacje pozwolą szybciej wdrożyć nowe i lepsze standardy obsługi konsumenckiej.
Operatorzy, nie czekając na pełne, systemowe wdrożenie dyrektywy EKŁE już teraz będą mogli rozpocząć wprowadzanie zmian w funkcjonowaniu obsługi swoich abonentów.
Zaproponowane przepisy mają na celu zwiększenie uprawnień abonentów firm telekomunikacyjnych. To oni są zazwyczaj słabszą stroną umowy zawieranej z przedsiębiorcą telekomunikacyjnym. Nowe regulacje gwarantują im możliwie najlepsze zabezpieczenia i instrumenty prawne, które umożliwią Polakom korzystanie z usług telekomunikacyjnych bez narażania się na zdarzające się na rynku telekomunikacyjnym nieprawidłowe praktyki.
W tym zakresie jedną z ważniejszych zmian jest umożliwienie abonentom rozwiązania umowy o świadczenie usług telekomunikacyjnych w formie elektronicznej.
Ta kwestia nie była dotąd regulowana. W praktyce abonent mógł rozwiązać umowę zwykle wyłącznie w formie papierowej. Przyjęcie rozwiązania proponowanego w projekcie umożliwi rozwiązanie umowy z operatorem zdalnie (np. mailem) bez konieczności wypełniania papierowych dokumentów i ich nadawania listem poleconym, czy też złożenia ich w punkcie sprzedaży operatora.
Przyjęcie takiego rozwiązania umożliwi np. wypowiedzenie umowy z aktualnym operatorem i skorzystanie z bardziej atrakcyjnej oferty innego operatora (obecnie, w związku ze stanem epidemii i powszechną pracą zdalną oraz zdalnym nauczaniem pojawiło się wiele interesujących ofert z atrakcyjnymi pakietami usług).
Kolejną zmianą, wychodzącą naprzeciw oczekiwaniom abonentów usług telekomunikacyjnych, jest wprowadzenie nowych obowiązków informacyjnych dla operatorów.
Obecnie nie ma przepisów, które zobowiązywałyby operatorów do informowania abonentów, że ich aktualna umowa zostanie niejako automatycznie przedłużona na czas nieokreślony.
Nowe przepisy wprowadzają taki obowiązek. Operator – nie później niż 30 dni przed upływem okresu na jaki umowa została zawarta – będą musieli poinformować o tym klienta.
Dodatkowo, przed automatycznym przedłużeniem umowy operatorzy będą informować o sposobach jej rozwiązania, a także najkorzystniejszych oferowanych przez siebie pakietach taryfowych.
W ten sposób abonent będzie mógł w pełni świadomie podjąć decyzję, czy nadal chce być klientem danego przedsiębiorcy telekomunikacyjnego.
Dzięki tym zmianom wyeliminowane zostaną sytuacje, w których – bez świadomości klientów – ich zawarta pierwotnie na czas określony umowa staje się umową na czas nieokreślony i dodatkowo z długim okresem wypowiedzenia (np. pół roku).
Kolejna ważna dla abonentów zmiana to wprowadzenie obowiązku przekazywania im przez operatora (co najmniej raz w roku) informacji o najkorzystniejszych oferowanych pakietach taryfowych. Takie działanie zapewnia przejrzystość, daje możliwość porównywania ofert i wyboru takiej, która najlepiej odpowiada aktualnym potrzebom/oczekiwaniom oraz możliwościom finansowym klientów.
Przygotowane przepisy przewidują również wprowadzenie narzędzia monitorowania wykorzystania usług. Ma to umożliwić kontrolę abonenta nad aktualnym i faktycznym zużyciem usług, w szczególności pakietu danych w usłudze dostępu do internetu. Chodzi o to, aby klienci wiedzieli jak wysokiego rachunku się spodziewać.
Po wejściu w życie nowych przepisów – w przypadku zmiany dostawcy Internetu – abonent zyska uprawnienie do zachowania ciągłości usługi. Wyjątkiem będą sytuacje, w których jest to technicznie niemożliwe.
W praktyce będzie to działało tak ma to miejsce w przypadku np. przeniesienia numeru do innej sieci. Dodatkowo, jeśli przy zmianie operatora/dostawcy internetu abonent nie będzie miał zagwarantowanej ciągłości usługi powyżej jednego dnia roboczego, będzie mógł ubiegać się o jednorazowe odszkodowanie za każdy dzień zwłoki. Wysokość takiego odszkodowania? 1/4 sumy opłat miesięcznych.