Soczewki fotochromowe: relikt PRL’u czy modne i praktyczne rozwiązanie?

Wakacje to dla wielu z nas okazja do podróży i odkrywania nowych miejsc. Spędzając ten czas aktywnie często zmieniamy otoczenie – przebywamy w pomieszczeniach, jak i na pełnym słońcu. Niejednokrotnie zmusza nas to do żonglowania okularami na nosie, w celu zapewnienia sobie jak najlepszej jakości widzenia. Dyskomfort szczególnie odczuwają osoby z wadą wzroku, które na co dzień noszą okulary korekcyjne i korzystają również z okularów przeciwsłonecznych. Alternatywą dla tego rozwiązania jest formuła okularów 2w1, czyli okulary z soczewkami fotochromowymi.
W jaki sposób działają i czy zapewniają skuteczną ochronę przed szkodliwym promieniowaniem UV?
Latem pogoda w ciągu dnia może być niezwykle zmienna – od pełnego słońca poprzez pochmurną aurę przeplataną rozbłyskami słońca po całkowite zachmurzenie. Natomiast nawet w pochmurne dni warto pamiętać o skutecznej ochronie oczu przed promieniowaniem UV.
– Nie powinniśmy rezygnować z ochrony przeciwsłonecznej nawet w pochmurne dni. Wbrew pozorom promieniowanie UV przenika także przez chmury i jest równie groźne jak podczas słonecznego dnia. Pamiętajmy także, że okulary z filtrem UV powinniśmy nosić przebywając w cieniu. Promienie UV mogą odbijać się od powierzchni, np. piasku, wody czy szyb w oknach budynków i w ten sposób docierać do naszych oczu – mówi Sylwia Kijewska, optometrystka, ekspertka Hoya Lens Poland.
Chcąc zapewnić swoim oczom ochronę przed słońcem najczęściej sięgamy po okulary przeciwsłoneczne. Jest to bez wątpienia dobre i skuteczne rozwiązanie, natomiast nie jest to jedyna dostępna opcja.
Przeciwsłoneczne i bezbarwne soczewki korekcyjne w jednej oprawie okularowej
Niezależnie od tego czy wędrujemy po górach czy też odkrywamy uroki miasta, raz na jakiś czas zmieniamy otoczenie chowając się do cienia. Mała przerwa w kawiarni, chęć zwiedzenia budynku czy jaskini lub też zwykła potrzeba schłodzenia powodują, że ze słońca przechodzimy do zaciemnionej przestrzeni, w której ciemne szkła okularów obniżają jakość naszego widzenia. Osobom z wadą wzroku nie pozostaje wówczas nic innego, jak zmiana okularów na standardowe, z bezbarwnymi soczewkami korekcyjnymi. Jednak dla osób, które często są w ruchu i po wielokroć wchodzą i wychodzą z pomieszczeń w ciągu dnia, noszenie przy sobie dwóch par okularów bywa uciążliwe. W takiej sytuacji idealnym rozwiązaniem mogą być okulary z soczewkami fotochromowymi.
Soczewki fotochromowe automatycznie dostosowują się do zmieniających się warunków oświetleniowych, zapewniając komfort widzenia zarówno podczas aktywności na świeżym powietrzu w słoneczny dzień, jak i w pomieszczeniach. Jest to funkcjonalne rozwiązanie 2 w 1, łączące standardowe okulary korekcyjne z okularami przeciwsłonecznymi w jednej oprawie.
– Soczewki fotochromowe działają na zasadzie reakcji chemicznej. Za sprawą promieniowania UV soczewki aktywują się i zmieniają swoje właściwości, a dokładniej zabarwiają się ograniczając transmitancję intensywnego światła słonecznego i promieniowania UV. Kiedy intensywność światła spada proces się odwraca, a soczewki ponownie stają się bezbarwne. Dzięki stosowanym obecnie technologiom, soczewki fotochromowe bardzo szybko dostosowują się do natężenia światła i oferują aktywnym osobom pełną ochronę przed promieniowaniem UV – tłumaczy Sylwia Kijewska, optometrystka, ekspertka Hoya Lens Poland. – Fotochromy zmieniają swoje zabarwienie w zależności od natężenia światła słonecznego i są zdolne do przyciemniania się również w pochmurne dni, w wyniku przenikania przez chmury promieni UV, które aktywują cały proces. Dlatego czasami mówi się, że te soczewki są światłoczułe – dodaje optometrystka. Czytaj dalej →

Zablokowaliśmy Ci dostęp, kliknij na link

Z raportu kontroli krajowego systemu cyberbezpieczeństwa udostępnionego przez NIK wynika, że liczba e-przestępstw rośnie, a ich ofiarą pada coraz więcej obywateli. Niestety przestępcy pozostają bezkarni. Uczestnicy badania zleconego przez NIK wskazali, że aż 85 proc. zgłoszonych przez nich spraw dotyczących cyberataków zostało umorzonych, albo pozostało bez wyjaśnień. Tylko 2 proc.  rozwikłano, a sprawców skazano.
– To zatrważające, jak bardzo zwiększyła się liczba ataków hakerskich. Raport NIK pokrywa się z naszymi najnowszymi badaniami ze stycznia, w których 15 procent dorosłych Polaków przyznało, że padło ofiarą wyłudzenia danych osobowych, a wobec 40 procent podjęto taką próbę. Co gorsza, wielu rodaków nie wie, ani jak się przed takimi zagrożeniami chronić, ani co zrobić, gdy już dane trafią w niepowołane ręce. Tylko 17 procent ankietowanych była pewna, że jest w stanie sobie poradzić w takim przypadku – mówi Bartłomiej Drozd, ekspert serwisu ChronPESEL.pl Czytaj dalej →

Dlaczego 35 letnia kobieta mieszka z narcystyczną matką?

Autor: Ewa Domańska

Pozostawanie dorosłych kobiet przy matce, to częste zjawisko. Opóźniony proces usamodzielniania się może mieć podłoże zarówno materialne, tj. ekonomiczne, bytowe, socjalne, czyli model zakładający życie w luźnych związkach lub w samotności, czy też z braku zdolności psychicznych. Właśnie ten czynnik będzie stanowił przedmiot zainteresowań niniejszego artykułu. Jak sugeruje sformułowanie tematu widoczna jest zależność po między matką i córką. Narcystyczna matka posiada negatywne konotacje. Dlaczego więc córka decyduje się na uwikłanie w tej relacji? Co powoduje, że nie ma siły odejść? To problem złożony. Owa bezsilność może być uwarunkowana mocno zakorzenionymi przekonaniami o bezradności, brakiem wiary w lepszą perspektywę, czy też próbą dźwigania bagażu, z którym nie potrafi sobie poradzić. W przypadku istniejącego problemu należy przeanalizować narcystyczną postawę matki, jak i zależną osobowość córki. Ponadto warto zwrócić uwagę czy powyższe postawy wystarczająco definiują problem i czy można na pewno je potraktować jako dokładną diagnozę. Jeśli nie, to dlaczego?
Kolejnym ważnym krokiem jest próba opracowania strategii, która pomorze córce zauważyć i rozwiązać problem, co w konsekwencji zaowocuje odzyskaniem wiary w siebie. Osobowości zależne uważają się za nieudolne, boją się podejmowania decyzji, czy nawet czynienia małych samodzielnych kroków ponieważ czują się bezradne. Kobiety pozostające pod kloszem matek przeważnie wstydzą się zwrócić się do terapeuty o pomoc.
„Zachodzi u nas mechanizm wyparcia, czyli zepchnięcia z obszaru świadomości do obszaru nieświadomości wszystkich treści, które są uciążliwe, nieprzyjemne.
Na żadnym etapie rozwoju, począwszy od dziecka, nie kształtuje się w nas umiejętności mówienia o sobie. Dziecko ma słuchać. Dziecko nie może artykułować swoich potrzeb. Ma wykonywać polecenia.
Żyjemy w kulcie estetyki kobiecej – płeć piękna jest delikatna, szlachetna, wrażliwa.
Od wieków wpajano dzieciom, że matkę należy szanować. Poza tym mama (bo mówiąc o niej, raczej używamy tego słowa) kocha nas miłością bezgraniczną. Matczyna miłość jest pełna poświęcenia, może góry przenosić!
W Europie od tysięcy lat, czy nam się podoba, czy nie, żyjemy w kulturze chrześcijańskiej, a w niej, jak wiadomo, obowiązuje kult Matki Boskiej. Jej figura jest tak silna, że doszło do zbiorowej nadinterpretacji: każda matka równa się Boska. A boskość to jest sacrum, którego szargać nie wolno”.
Jak dodaje Suzan Forward w książce „Toksyczne matki”: „Większość społeczeństw gloryfikuje matki, tak jakby zwykły biologiczny akt wydania dziecka na świat automatycznie pociągał za sobą najwznioślejsze uczucia. A to po prostu nieprawda. Nie istnieje magiczny pstryczek, którego naciśnięcie włączałoby osławiony „instynkt macierzyński” niczym żarówkę i dawało pewność, że każda kobieta, nawet zaburzona emocjonalnie, natychmiast nawiąże więź ze swoim dzieckiem, będzie umiała rozpoznać i zaspokoić jego potrzeby i otoczy je życiodajną, czułą opieką. … fantazją jest odruchowe stawianie znaku równości między macierzyństwem a zdrową miłością do dziecka.”
Ponadto W konsekwencji córki ubolewają nad brakiem wsparcia w najbliższym otoczeniu. Nikt im nie wierzy. Często słyszą od rodziny „Jak możesz mówić tak o swojej matce”, „Twoja matka nie zasługuje na takie oskarżenia”. Znajomi z zewnątrz zachwycają się matką mówiąc: „Co Ty chcesz od swojej matki? Przecież to fantastyczna kobieta. Chciałabym mieć taką matkę.” Od partnera również nie uzyskują oczekiwanego wsparcia słyszą: „Nie pozwól sobie wejść na głowę”, „Daj sobie z nią spokój”, „Ona taka jest i będzie”. Szukając ukojenia u księdza faszerowane są mądrościami pt.: „Czcij Ojca swego i Matkę swoją”, „Powinna Pani wybaczyć swojej Mamie”.
Wspomnieć należy również o niedokształconych terapeutach, którzy potrafią dobić następującymi stwierdzeniami:
„To wszystko przeszłość – nie może pani ciągle patrzeć wstecz.
Przejdźmy do tego, co dzieje się tu i teraz.
Czy nie jest pani zbyt surowa dla matki? Ona też ma swoje problemy.
Chyba nie chce pani przez resztę życia użalać się nad sobą.
Musi pani wybaczyć, zapomnieć i pójść własną drogą.”
Trudno sobie wyobrazić większą ignorancję. Powyżej opisane sytuacje pogrążają, potęgują lęk, poczucie winy, obniżają samoocenę, co doprowadza do rezygnacji z życia. Najczęściej stosowanym rozwiązaniem przez kobiety jest stawianie się w pozycji ofiary. Choć nie ulega wątpliwości, że są pokrzywdzone, to problem sam nie zniknie. Czytaj dalej →

Felieton: Osoba niewidoma jako potencjalny dawca krwi: bariera czy możliwość?

Wakacje to czas, który przynosi zarówno radość i beztroskę, jak i większe zagrożenia dla zdrowia i życia. W tym okresie zapotrzebowanie na krew wzrasta, zmuszając szpitale i placówki medyczne do apelu o oddawanie krwi. Jednak w kontekście tego ważnego aspektu współczucia i bezinteresowności, warto zastanowić się, czy osoby niewidome również mogą włączyć się w tę szlachetną akcję oddawania krwi. Jak pokazuje historia, temat ten jest obarczony kontrowersjami i pewnymi trudnościami.
Honorowi Dawcy Krwi w Polsce są niezwykle ofiarni, aktywni i zawsze gotowi pomóc potrzebującym. Oddawanie krwi dla nich to misja i odpowiedzialność za zdrowie oraz życie drugiego człowieka. Dzięki ich zaangażowaniu, świadomości i współpracy z publiczną służbą krwi, obecnie w Polsce magazyny krwi i jej składników są wystarczające.
Niemniej jednak, media wielokrotnie informowały o przypadkach odmowy przywileju oddawania krwi osobom niewidomym przez Regionalne Centra Krwiodawstwa. Warto przywołać chociażby historię pana Norberta z Gdańska, który w 2007 roku przyjechał do Bydgoszczy na warsztaty dla niepełnosprawnych i postanowił oddać krew w Regionalnym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa. Niestety, usłyszał, że nie może tego zrobić z powodu swojej niepełnosprawności.
Podobne przypadki miały miejsce także w innych ośrodkach, takich jak Regionalne Centrum Krwiodawstwa w Olsztynie. Odmowa pobrania krwi od osób niewidomych często była tłumaczona różnymi argumentami, jak na przykład niemożnością podpisania deklaracji przez niewidomego czy obawą o ich bezpieczeństwo na ulicy. Dyrektor RCKiK w Bydgoszczy, Paweł Wojtylak, uzasadniał tę decyzję, wskazując, że dawcą krwi może być tylko osoba zdrowa, dlatego nie pobiera się krwi od osób niepełnosprawnych, w obawie o pogorszenie ich stanu zdrowia.
W celu uzyskania bardziej precyzyjnych informacji na temat oddawania krwi przez osoby niewidome, zwróciliśmy się z zapytaniem do Narodowego Centrum Krwiodawstwa. Otrzymana odpowiedź wyjaśnia, że obecnie nie ma żadnych przesłanek, aby osoby niewidome były dyskwalifikowane od oddawania krwi lub jej składników. Właśnie ze względu na obowiązujące przepisy, kandydat na dawcę krwi musi przejść badanie lekarskie, które obejmuje weryfikację wypełnionego przez niego kwestionariusza, wywiad medyczny, badania diagnostyczne oraz badania kwalifikacyjne. Istnieją również zasady postępowania w przypadku kandydatów na dawców krwi o ograniczonej możliwości porozumiewania się, spowodowanej niepełnosprawnością. Lekarz decyduje wspólnie z tą osobą o sposobie wymiany niezbędnych informacji i przeprowadzenia zabiegu zgodnie z obowiązującymi procedurami.
Oznacza to, że być osobą niewidomą nie jest automatyczną przeszkodą w oddawaniu krwi. Decyzję o kwalifikacji do donacji podejmuje lekarz w jednostce organizacyjnej publicznej służbie krwi. To właśnie on ma bezpośredni kontakt z potencjalnym dawcą, ocenia jego stan ogólny, wyniki badań oraz, w razie potrzeby, zapoznaje się z dokumentacją medyczną i opiniami specjalistów. Lekarz ponosi odpowiedzialność za bezpieczeństwo zarówno biorcy, jak i dawcy krwi. W przypadku wątpliwości co do stanu zdrowia potencjalnego dawcy, należy je rozstrzygnąć w taki sposób, aby zapewnić bezpieczeństwo wszystkim zaangażowanym.
Warto również wspomnieć, że Ministerstwo Zdrowia, świadome istnienia tej problematyki, wysłało kwestionariusze w alfabecie Braille’a do wszystkich regionalnych centrów krwiodawstwa. Jest to ważny krok w kierunku ułatwienia procesu rejestracji i informowania osób niewidomych o możliwości oddawania krwi.
Opowieść pana Macieja z Olsztyna, który walczył o możliwość oddania krwi, pokazuje, że nadal istnieją trudności w praktycznej realizacji prawa osób niewidomych do bycia honorowymi dawcami krwi. Pomimo zapewnienia Ministerstwa Zdrowia, że kwestionariusze w alfabecie Braille’a są dostępne we wszystkich placówkach, w praktyce nie zawsze są one dostępne na bieżąco, co utrudnia procedurę rejestracji dla osób niewidomych.
Wnioskiem jest to, że istnieje potrzeba większej świadomości i edukacji personelu medycznego w zakresie praw i możliwości osób niewidomych jako dawców krwi. Konieczne jest, aby personel placówek krwiodawstwa był dobrze zaznajomiony z obowiązującymi przepisami oraz potrafił odpowiednio i wrażliwie podejść do każdej sytuacji, zważywszy na indywidualne potrzeby i możliwości osób niewidomych.
Osoba niewidoma, tak jak każdy inny potencjalny dawca krwi, powinna być oceniana indywidualnie pod względem stanu zdrowia i spełnienia wymagań zdrowotnych. Kluczowym czynnikiem powinno być bezpieczeństwo zarówno dla biorcy, jak i dla dawcy. Przeszkody wynikające z niepełnosprawności nie powinny automatycznie dyskwalifikować osoby niewidomej od oddawania krwi, lecz być odpowiednio rozpatrywane w kontekście indywidualnym.
Wszystko to wskazuje na potrzebę ciągłego dialogu, edukacji i zmian w systemie, aby zagwarantować, że osoby niewidome mają równe szanse w oddawaniu krwi i włączeniu się w tę szlachetną misję ratowania życia. Przeszkody mogą być pokonane, a osoby niewidome mogą okazać się cennymi dawcami krwi, przyczyniając się do zdrowia i dobra innych ludzi. Czytaj dalej →

Zdrowe oczy latem – 5 prostych sposobów na to, jak chronić wzrok podczas wakacji

Latem nasze oczy są narażone na różne czynniki, które mogą wpływać na ich zdrowie i komfort. Nadmiar promieni słonecznych, pyłki roślin, chlorowana woda w basenie – to tylko niektóre zagrożenia czyhające na nasze oczy w czasie wakacyjnych wojaży. Dlatego warto poznać pięć przydatnych wskazówek, które pomogą utrzymać oczy w dobrej kondycji w sezonie letnim
Lato to okres beztroskiego wypoczynku, słońca i przyjemności na świeżym powietrzu. To także dobry moment, by dać odpocząć swoim oczom, które po wielu miesiącach pracy czy nauki przed ekranem komputera, również zasługują na urlop. Jak zadbać o odpowiednią ochronę oczu podczas letniego urlopu, by zapewnić im jak najlepsze warunki do odpoczynku? Czytaj dalej →

Za co Można kochać neurotyka?

Autor: Ewa Domańska

Labilni emocjonalnie, nerwowi, często zagniewani i smutni. To tylko kilka cech charakteryzujących neurotyków. Czy można ich kochać? W jaki sposób, lub za co, skoro dostarczają wielu przykrości. To niewątpliwie złożony problem. Neurotycy bywają pejoratywnie postrzegani, odtrącani, a nawet potrafią stać się obiektem wiecznego narzekania przez osoby, z którymi żyją. Jeśli ktoś lub coś doskwiera, rodzą się pytania jak można to polubić? Czy w ogóle można? Czy w ogóle można mówić o jakiejś formie miłości? Czy można kochać?
Miłość bowiem jest bezwarunkowa, dlatego powyższy temat jest kontrowersyjny. Myślę, że kocha się po mimo wszystko. Tak więc by zrozumieć neurotyka, należy znać podłoże jego zaburzenia, nauczyć się zaakceptować go takiego jakim jest i oczywiście próbować nakłonić go do pracy nad sobą.
Neurotyczność, to niewątpliwie często spotykane zaburzenie w XXI w. Pogoń za dobrami konsumpcyjnymi, pęd życia i wiele niezaspokojonych potrzeb są czynnikami stresogennymi, przyczyniającymi się do nerwicy i w konsekwencji do neurotyzmu. Jednak podłoże neurotyczne może rozwinąć się znacznie wcześniej.
„Źródłem nerwicy jest dzieciństwo pozbawione ciepła – gdy rodzice udają miłość (do siebie i do dziecka; dziecko zawsze czuje fałsz), są niezadowoleni z życia; są niesprawiedliwi wobec dziecka; biją je i poniżają; manifestują niechęć do seksu; zabraniają wyrażania uczuć, w tym zdrowej agresji (dziecko tłumi ją i czuje lęk); pozbawiają dziecko wsparcia. W rezultacie dziecko czuje się małe, bezwartościowe, samotne, zagrożone w świecie, który wykorzystuje, oszukuje i poniża.
W psychiatrii natomiast istnieje pogląd, że genetycznie uwarunkowane cechy neurotyczne można wyeliminować przy pomocy nowoczesnych leków psychotropowych (np. Prozac, Aurorix, Efectin, Coaxil).”
Choć farmakologiczna terapia adresowana jest dla pacjentów z wyraźnymi zaburzeniami lękowymi, dużą nadpobudliwością, agresją, atakami paniki itp., to należy pamiętać, że nie zniweluje ona zaburzeń, jedynie wyciszy układ nerwowy. Dlatego niezbędna jest pomoc psychologa, lub psychoterapeuty, który pomoże znaleźć przyczynę niepożądanych zachowań i pokarze techniki, metody szeroko pojętej pracy nad sobą. Trudny bagaż doświadczeń, jakim osoby neurotyczne zostały obarczone w młodości sprawia, że posiadają one określony rys charakterologiczny. Jak pisze ks. Krzysztof Graczyk: Czytaj dalej →

Wycieczki dostosowane do potrzeb osób z niepełnosprawnościami: Biura turystyczne, które sprawiają podróż łatwiejszą

Coraz więcej osób z niepełnosprawnościami odkrywa radość podróżowania i odkrywania nowych miejsc. Dzięki wzrostowi zainteresowania turystyką dostępną dla wszystkich, biura turystyczne na całym świecie oferują wycieczki dostosowane do indywidualnych potrzeb osób z niepełnosprawnościami. Te wyspecjalizowane biura turystyczne angażują się w tworzenie podróży, które uwzględniają różne rodzaje niepełnosprawności, aby zapewnić pełne doświadczenie i wygodę podróżującym. Poniżej przedstawiamy kilka renomowanych biur turystycznych, które specjalizują się w organizacji takich wycieczek. Czytaj dalej →

Cudowna substancja lecząca wzrok to bzdura!

Autor: Beata Igielska

„Całkowicie naturalnie można wyleczyć wzrok w ciągu zaledwie kilku tygodni i wyrzucić okulary do kosza” – to MIT! Stwierdzenie niebezpieczne, nieprawdziwe i stanowiące nadużycie.
Prof. Marek Rękas, konsultant krajowy w dziedzinie okulistyki, zastępca dyrektora ds. naukowych w Wojskowym Instytucie Medycznym Państwowym Instytucie Badawczym, kierownik Kliniki Okulistyki w WIM PIB, jest krytyczny względem tego typu stwierdzeń.
– Wprowadzają one ludzi w błąd i często mają charakter reklamowy. Oczywiście, że nie ma jednego cudownego „leku na wzrok” – stwierdza krótko. – Bo widzenie można stracić wskutek: jaskry, choroby plamki czy siatkówki. Jeśli takie stwierdzenie reklamowałoby korekcję wady, to w niektórych przypadkach może ono być prawdziwe – po operacji okulary można wyrzucić – podsumowuje prof. Rękas.
Ekspert wiąże nadzieje z Ustawą o wyrobach medycznych. Jeśli ona nie będzie tych spraw penalizowała, nie powtrzyma się fali niedomówień w tym zakresie.
– Dziś pacjenci wydają więcej pieniędzy na suplementy niż na leki. Tu widzę rolę dla dziennikarzy, żeby informować, że wcale nie trzeba przyjmować suplementów, żeby zdrowo żyć. Wystarczy zjeść jedną dziennie sałatkę warzywną i nasze zapotrzebowanie na suplementy jest pokryte. Z tego typu praktykami możemy walczyć przez szkolenia, należytą informację w prasie, czy też ustanawianie odpowiedniego prawa. W przypadku wątpliwości najlepszą opcją jest skorzystanie z wiedzy i praktyki lekarza specjalisty z danej dziedziny, bo on jedyny może poprowadzić leczenie w odpowiedni sposób w oparciu o rozpoznanie – wyjaśnia prof. Rękas. Czytaj dalej →

Studenci wybierają laptop zamiast zeszytu, a cierpi na tym ich wzrok

Uczniowie i studenci coraz częściej wybierają laptop lub inne urządzenie elektroniczne zamiast tradycyjnego zeszytu. I choć jest to krok w kierunku bardziej odpowiedzialnego podejścia do środowiska, cierpią na tym oczy. Główny powód to światło niebieskie, a właściwie jego pewien zakres – światło niebieskofioletowe.
Już 84 proc. studentów używa laptopa do nauki, 42 proc. korzysta w tym celu ze smartfona, a 31 proc. z tabletu. To nic dziwnego, skoro pisanie na klawiaturze w programie do edycji tekstu zapewnia większą kontrolę nad błędami i szybsze sporządzanie notatek. Do tego dodajmy bezpośredni dostęp do internetu, a więc łatwość wyszukiwania potrzebnych informacji. Dla niektórych niemniejsze znaczenie ma ograniczenie zużycia papieru. Jednak warto pamiętać, że praca i nauka przed komputerem, tabletem czy smartfonem to duże obciążenie dla naszego wzroku.
– Pracując przy komputerze, tablecie, smartfonie, trzeba pamiętać o kilku zasadach. Po pierwsze dla komfortu naszych oczu ważne jest utrzymanie odpowiedniej odległości – 50 cm od ekranu monitora. Istotne jest także właściwe rozjaśnienie ekranu – zbyt niska jasność powoduje zmęczenie oczu, szczególnie przy dłuższej pracy. Z kolei zbyt wysoka powoduje odblaski na ekranie, które również negatywnie wpływają na komfort widzenia. Do pracy w dobrze oświetlonych pomieszczeniach zaleca się ustawienie jasności ekranu na poziomie 75-80 % jego maksymalnej jasności – tłumaczy dr n. biol. Robert Grabowski, Dyrektor Medyczny Vision Express i dodaje: Warto także pamiętać, aby podczas „pracy wzrokowej” nawilżać powierzchnię oka stosując odpowiednie krople, czyli tzw. sztuczne łzy, najlepiej bez środków konserwujących. Na koniec z pomocą przychodzi filtr Blue Cut, będący również ważnym środkiem ochronnym dla naszych oczu. Czytaj dalej →

Okulary przeciwsłoneczne a zdrowie oczu dziecka

Wraz z nadejściem dłuższych i cieplejszych dni dzieci zaczęły spędzać więcej czasu na świeżym powietrzu. I choć zabawa na przydomowym podwórku podczas słonecznej pogody niesie ze sobą wiele korzyści dla zdrowia i rozwoju dziecka, to jednak towarzyszy jej także czynnik, przed którym należy je chronić. Promieniowanie ultrafioletowe (UV), niewidoczny składnik światła słonecznego, może uszkadzać tkanki oka, rogówkę i soczewkę, doprowadzając do pogorszenia wzroku. Problem ten może w znaczny sposób dotykać osoby nadwrażliwe na światło naturalne, przede wszystkim dzieci.
Promieniowanie UV jest częściowo filtrowane przez warstwę ozonową. W ciągu ostatnich dziesięcioleci uległa ona jednak znaczącemu zmniejszeniu, co skutkuje zwiększeniem ilości promieni ultrafioletowych docierających do ziemi. Spowodowało to wzrost ekspozycji na promieniowanie UV, a ponieważ kumuluje się ona przez całe życie, to bezpośredni kontakt ze światłem słonecznym nawet przez krótki czas może prowadzić do kilku długotrwałych problemów. Nadmierna ilość światła słonecznego może powodować oparzenia słoneczne i nowotwory skóry, ale także problemy ze wzrokiem, na co rodzice zwracają wciąż niewielką uwagę. Tymczasem obecność okularów i czapki z daszkiem na głowie dziecka wcale nie jest mniej ważna, niż krem z filtrem na jego skórze, szczególnie w te najbardziej słoneczne dni. Czytaj dalej →