Prezydent Donald Trump poinformował w środę, że jego administracja przeznaczy 5 mld dolarów pomocy w walce z koronawirusem dla domów opieki w całym kraju, których pensjonariusze są szczegółnie narażeni na zakażenie.
„Chcę wysłać przekaz wsparcia i nadziei dla każdego obywatela seniora. Światło zaczyna świecić i dostaniemy się do niego bardzo szybko” – powiedział Trump.
Ogłoszony w środę pakiet pomocy jest częścią szerszego planu przewidującego finansowanie testów personelu tych placówek, dostarczanie władzom stanowym co tydzień list domów opieki ze zwiększoną liczbą przypadków Covid-19 oraz oferowanie personelowi szkoleń i innych form wsparcia.
Domy opieki znajdujące się w rejonach o najwyższej liczbie zachorowań mają być traktowane priorytetowo w dostępie do funduszy.
Administracja Trumpa już od dłuższego czasu znajdowała się pod naciskiem kół przemysłowych a także środowiska prawniczego, które domagały się zwiększenia pomocy dla domów opieki. Placówki te otrzymały już wcześniej pomoc uchwaloną przez Kongres w wysokości 4,9 mld dolarów.
Na domy opieki w USA przypada nieproporcjonalnie duża liczba zgonów na Covid-19. Według oficjalnych informacji było ich dotychczas ponad 37 tys., ale inne nieoficjalne dane wskazują na znacznie wyższą liczbę – ponad 57 tys. na ogólną liczbę zgonów 142 tys. Pensjonariusze domów opieki stanowią zaledwie 1 proc. ludności w USA.
Agencja Associated Press wskazuje, że Trump wystąpił z planem pomocy wkrótce po tym jak podobny plan zapowiedział jego demokratyczny rywal do prezydentury w nadchodzących wyborach Joe Biden.
Zarówno Trump jak i Biden zabiegają o głosy seniorów, którzy – według ostatnich sondaży – zdają się przechylać na stronę Bidena.
Kategoria: Artykuły
Aż 8 filmów z audiodeskrypcją będzie można zobaczyć podczas 17 edycji Festiwalu Millennium Docs Against Gravity
17. edycja festiwalu filmowego Millennium Docs Against Gravity, który w tym roku wystartuje wyjątkowo we wrześniu, odbędzie się w aż siedmiu miastach! Do grona festiwalowych miast dołączył Poznań. W Warszawie, Wrocławiu, Katowicach, Poznaniu, Lublinie i Bydgoszczy festiwal potrwa od 4 do 13 września. Znane są już też daty edycji gdyńskiej – w Trójmieście Millennium Docs Against Gravity tradycyjnie rozpocznie się i skończy nieco później niż w pozostałych miastach, mianowicie od 9 do 18 września.
W tym roku Millennium Docs Against Gravity odbędzie się po raz pierwszy w formule hybrydowej. Po ogromnym sukcesie majowego Docs Against Isolation – wydarzenia online, podczas którego uczestnicy mieli dostęp nie tylko do 50 filmów z poprzednich edycji festiwalu, ale także do rozmów z twórcami, warsztatów, koncertów i wykładów, zmienia się także sam festiwal. Najnowsze filmy dokumentalne z całego świata polscy widzowie będą mogli tradycyjnie zobaczyć na sali kinowej, ale część tytułów będzie także dostępna online. „Razem z Bankiem Millennium, mecenasem tytularnym festiwalu, otwieramy tym samym nowy rozdział w naszej historii, pozwalając coraz większej grupie odbiorców ze wszystkich zakątków kraju spotkać się z wybitnym światowym kinem dokumentalnym”, tłumaczy Artur Liebhart, założyciel i dyrektor festiwalu.
W zeszłym roku w festiwalu uczestniczyło blisko 93 tys. osób, z kolei podczas Docs Against Isolation odnotowano łącznie ponad 113 000 pełnych obejrzeń filmów. We wrześniu, dzięki hybrydowej formule, jeszcze więcej osób niż kiedykolwiek w historii festiwalu będzie mogło spotkać się z kinem dokumentalnym najwyższej próby. Tym samym główny cel festiwalu Millennium Docs Against Gravity, jakim jest upowszechnianie kultury kina dokumentalnego w Polsce, pokona kolejną barierę i zostanie jeszcze lepiej zrealizowany.
Hasło tegorocznego festiwalu, zaczerpnięte z mowy noblowskiej Olgi Tokarczuk, brzmi: „z czułości do świata”. Łącznie podczas imprezy pokazanych zostanie blisko 150 filmów (w tym cztery w kinach i osiem online z audiodeskrypcją i napisami dla osób niesłyszących). Znaczną część programu stanowić będą polskie premiery, ale znajdą się w nim także dzieła zagraniczne, które będą miały w Polsce premiery europejskie.
Czy uwierzycie, że podjazdy dla niepełnosprawnych wymyślono już w starożytnej Grecji?
Rampy dla osób niepełnosprawnych, które ułatwiają dziś wejście do wielu budynków publicznych, nie są nowoczesnym wynalazkiem. Nowe badania sugerują, że starożytni Grecy budowali podobne kamienne rampy, aby pomóc osobom, które miały problemy z chodzeniem lub wchodzeniem po schodach, w dostępie do świętych miejsc. To odkrycie uczyniłoby rampy najstarszym (ok. 2300 lat) znanym świadectwem architektury zaprojektowanej z myślą o potrzebach osób niepełnosprawnych.
Dowody na obecność pochylni i ich zastosowanie istniały przez cały czas, ale archeolodzy nie zwracali na to większej uwagi, twierdzi Debby Sneed, archeolog z Kalifornijskiego Uniwersytetu Stanowego w Long Beach. Mówi się, że ludzie myślą, że wszyscy starożytni Grecy byli tak muskularni i wysportowani, jak osoby przedstawione w ich sztuce. „Istnieje takie założenie, że w greckim społeczeństwie nie było miejsca dla osób niezdolnych do pracy”.
Aby sprawdzić, czy starożytna grecka architektura uwzględniała niepełnosprawność, Sneed szukała ramp w sanktuariach w starożytnej Grecji, przeszukując opublikowane raporty z wykopalisk i osobiście odwiedzając dziesiątki sanktuariów.
Sneed skupiła się na IV wieku przed naszą erą, kiedy rozrosły się sanktuaria Asklepiosa. Odkryła, że dwa najlepiej udokumentowane sanktuaria, które oglądała, były wyposażone w więcej ramp niż inne święte miejsca, a ich rampy częściej prowadziły do budynków innych niż główna świątynia.
Na przykład w głównym sanktuarium Asklepiosa w Epidauros, niedaleko Aten, do świątyni prowadziła szeroka kamienna rampa. Dwie kolejne rampy prowadziły przez bramy sanktuarium. A seria mniejszych budynków bocznych ma również wąskie rampy, na tyle szerokie, że można po nich wejść, pisze Sneed.
Najistotniejszą obserwacją Sneed był nierówny rozkład ramp. Na przykład ogromne Sanktuarium Zeusa w Olimpii ma tylko dwie znane rampy. Ale w Epidauros: „Przy dziewięciu oddzielnych budynkach jest 11 kamiennych ramp” – pisze Sneed. Inna, mniejsza świątynia Asklepiosa w pobliżu Koryntu również miała duży dostęp do ramp. „Rozkład jest dość jasny: pojawiają się w miejscach, gdzie jest więcej osób niepełnosprawnych”.
Nie wszyscy są co do tego twierdzenia przekonani. Katja Sporn, szefowa oddziału niemieckiego Instytutu Archeologicznego w Atenach i autorka artykułu badawczego dotyczącego ramp świątynnych w świecie greckim, zauważa, że rampy znajdują się głównie na Peloponezie, sercu starożytnej Grecji. Stwarza to dla niej możliwość, że były one regionalnym i stosunkowo krótkotrwałym trendem architektonicznym. Argumentuje, że co najwyżej rampy były udogodnieniami wielofunkcyjnymi. „Miały pomagać wszystkim, także osobom niepełnosprawnym, w łatwiejszym wchodzeniu do świątyń” – twierdzi Sporn. „Ale to, że zrobiono je tylko dla osób niepełnosprawnych, nie wydaje mi się przekonujące”.
Inni twierdzą, że badanie jest pożądanym krokiem w kierunku lepszego zrozumienia, jak niepełnosprawność kształtowała życie – i budynki – w przeszłości. „Myślę, że [Sneed] przedstawia bardzo mocny argument” – mówi historyk Jane Draycott z University of Glasgow.„
Leczniczy implant do oka mniejszy niż ziarenko piasku może zrewolucjonizować leczenie jaskry
Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków (FDA) zatwierdziła uwalniający lek implant firmy Allergan, aplikowany do oka w celu zmniejszenia ciśnienia wewnątrz gałkowego u pacjentów z jaskrą otwartego kąta lub nadciśnieniem ocznym.
Maleńki poliestrowy korek o wymiarach zaledwie 0,2 mm na 1 mm, stopniowo uwalnia bimatoprost, lek znajdujący się już w kroplach do oczu, często przepisywanych w leczeniu tej choroby. Jednak więcej niż siedmiu na dziesięciu pacjentów nie stosuje prawidłowo przepisywanych kropli – co zmniejsza efektywność leku.
Oczekuje się, że implant wpłynie na poprawę jakości leczenia i spowolni postęp choroby.
W jaskrze dochodzi do uszkodzenia nerwu wzrokowego (który wysyła informacje z oka do mózgu w celu przetworzenia go na obrazy), co prowadzi do utraty wzroku.
Najczęściej występuje u osób w wieku 70 i 80 lat, zwykle jest spowodowana gromadzeniem się płynu w przedniej części oka, z powodu zbyt dużej jego produkcji lub nieprawidłowego odpływu. Zwiększa to ciśnienie w oku i ściska nerw wzrokowy, niszcząc niektóre włókna potrzebne do przekazywania informacji do mózgu.
Uszkodzenia nie można cofnąć, ale leczenie obniżające ciśnienie może spowolnić lub zapobiec dalszej utracie wzroku.
Podstawą leczenia są krople do oczu, które należy podawać do czterech razy dziennie. Obniżają ciśnienie, zmniejszając ilość płynu wytwarzanego przez oko lub ułatwiając jego drenaż.
Jednak badanie przeprowadzone w 2017 roku na Uniwersytecie w Sao Paulo w Brazylii, w którym obserwowano osoby z jaskrą podczas zakraplania, wykazało, że 72 procent z nich miało problemy z ich prawidłowym podawaniem.
Inne badania wykazały, iż wiele osób po prostu zapomina o aplikacji kropli lub ich nie stosuje z powodu podrażnienia oczu.
Nowy implant, wyprodukowany przez firmę Allergan, jest ładowany do aplikatora przypominającego długopis, a następnie wstrzykiwany przez lekarza tuż pod rogówką, zewnętrzną warstwą ochronną oka. Umieszczony na tęczówce, kolorowej części oka, implant powoli rozpuszcza się w czasie, uwalniając bimatoprost.
Bimatoprost działa naśladując działanie prostaglandyn, naturalnie występujących związków, które pomagają w odprowadzaniu płynu z oka.
W dwóch badaniach z udziałem ponad 1100 pacjentów implant obniżył ciśnienie wewnątrz oka nawet o jedną trzecią w ciągu trzech miesięcy – podobnie jak zwykłe krople do oczu. Skutki uboczne obejmowały niewyraźne widzenie, ból oczu i bóle głowy. W rzadkich przypadkach implant może uszkodzić rogówkę, prowadząc do trwałej utraty wzroku.
Urządzenie zostało dopuszczone do użytku w Stanach Zjednoczonych na początku tego roku, a firma Allergan planuje ubiegać się o homologację w innych krajach.
Rumunia: Mimo dysfunkcji wzroku wspięli się na Mont Blanc
Jak informuje dziennik Libertatea, po dwóch dniach morderczej wspinaczki, dwaj Rumuni z dysfunkcją wzroku – Alex Benchea i Răzvan Nedu dotarli na szczyt Mont Blanc znajdujący się na wysokości 4810 metrów.
Obaj wyjechali do francuskiego miasta Chamonix 15 lipca. Tam spotkali się z zespołem międzynarodowych przewodników górskich koordynowanych przez Cosmina Androna. Wyprawę rozpoczęli w piątek 17 lipca.
Alex Benchea jest niewidomy i zdobył już Kilimandżaro, najwyższą górę Afryki. Po Mont Blanc chce też wspiąć się na Elbrus.
Razvan Nedu ma tylko 1% zdolności widzenia. Wspina się od ponad trzech lat, zdobywając medale na zawodach krajowych i międzynarodowych.
Przeglądarka 58/22.07.2020
JEDYNE TAKIE W POLSCE. JAK PRACUJE SIĘ W „LABORATORIUM BEZ BARIER”?
Przez lata walka o udogodnienia dla osób z niepełnosprawnościami w większości była skupiona na ułatwieniach w poruszaniu się. Szerokie chodniki, windy, podjazdy dla wózków, oznaczenia dla osób niewidomych, słabowidzących czy też z dysfunkcją narządu słuchu są bardzo potrzebne.
Nie zniwelują jednak całkowicie problemów z równością w dostępie do edukacji, zwłaszcza kierunków badawczych. „Typowa przestrzeń oraz wyposażenie laboratorium uwzględnia wyłącznie osoby pełnosprawne. Powoduje to postrzeganie studiów na kierunkach eksperymentalnych jako nieprzyjaznych i ograniczających proces kształcenia dla osób z dysfunkcjami np. motorycznymi. Barierą jest wyposażenie laboratorium i źle zaprojektowana przestrzeń, które nie uwzględniają potrzeb wszystkich użytkowników” – komentuje dr hab. Jolanta Ejfler z Uniwersytetu Wrocławskiego.
Czytaj całość na interia.pl
Rehabilitacja w czasach pandemii COVID-19 – nowe wyzwania dla uzdrowisk w Polsce
Zgodnie z decyzją Ministerstwa Zdrowia, od 15 czerwca, po trzymiesięcznej przerwie, odmrożono kolejny sektor ochrony zdrowia: uzdrowiska. Obecnie mija miesiąc od wznowienia przyjęć w Uzdrowisku Ustroń, największym kompleksie rehabilitacyjnym w Polsce. Jak wyglądają przyjęcia pacjentów w nowym reżimie sanitarnym i jak aktualna sytuacja wpływa na kondycję tego rodzaju usług? Czy rehabilitacja pulmonologiczna po przebytym zakażeniu koronawirusem jest rozwiązaniem rekomendowanym przez specjalistów?
Sytuacja związana z pandemią COVID-19 mocno wpłynęła na sektor uzdrowiskowy. Wzrost kosztów bieżącej działalności związany z nowym reżimem sanitarnym i drastyczny spadek liczby pacjentów nasuwają pytania o prognozy na przyszłość i kierunki, w jakich powinna pójść w najbliższym czasie ta branża.
– Uzdrowiska mają przed sobą teraz wiele wyzwań. Aktualnie skupiamy się na kontynuacji leczenia sanatoryjnego, z zachowaniem najwyższych standardów i niezbędnego reżimu sanitarnego. Jednak w naszym przypadku dzienny koszt utrzymania pacjenta, w zależności od pobytu, wzrósł o 10-20% podczas epidemii wirusa SARS-CoV-2. Jest to związane z kosztami jakie ponosimy, m.in.: na środki ochrony indywidualnej i dezynfekcję, czy utrzymanie dotychczasowego zespołu pracowników przy o połowie mniejszej liczbie kuracjuszy i gości. Dodatkowo, cała branża uzdrowiskowa czeka na informacje dotyczące rozliczania ryczałtu ze strony NFZ. W dłuższej perspektywie powinniśmy zastanowić się nad kierunkiem rozwoju lecznictwa uzdrowiskowo-sanatoryjnego. Widzę duży potencjał w tym, aby pobyty w uzdrowisku były częścią rehabilitacji przewlekłej pacjentów po leczeniu szpitalnym. Kolejnym pomysłem, jaki warto rozważyć, jest wykorzystanie zaplecza sanatoryjnego na ośrodki aktywizacji seniorów, czy większa komercjalizacja i rozbudowanie oferty pobytów rekreacyjno-medycznych. Mamy ogromne możliwości i możemy wykorzystać zaplecze zabiegowe, własne surowce naturalne i doświadczonych pracowników – komentuje Adam Rybicki, Wiceprezes Zarządu Przedsiębiorstwa Uzdrowiskowego Ustroń S.A.
Standardowo, w Uzdrowisku Ustroń dziennie odbywa się ok. 6 tys. zabiegów rehabilitacyjnych. Sytuacja uległa jednak zmianie w marcu 2020, kiedy cały świat został sparaliżowany przez nowy, nieznany dotąd patogen SARS-CoV-2 wywołujący chorobę COVID-19. W połowie marca liczba pacjentów szpitalnych zmniejszyła się z ponad 1200 do zaledwie 77.
– W związku z rozporządzeniem Ministerstwa Zdrowia z dnia 13 marca, uzdrowiska w całej Polsce zawiesiły działalność. Niezbędne było błyskawiczne działanie: w naszym przypadku przygotowanie i zorganizowanie wypisu i wyjazdu 750 osób. Pacjentom w naszym uzdrowisku zaoferowaliśmy m.in. pomoc logistyczną. Zapewniliśmy nawet dojazd do oddalonego o 30 km Bielska-Białej, gdzie jest więcej możliwości skorzystania z komunikacji publicznej. W połowie marca w Uzdrowisku Ustroń zostali jedynie pacjenci, którzy korzystali z usług szpitalnych. Nie przerwaliśmy tej działalności w trosce o zdrowie i życie naszych pacjentów. Kontynuowaliśmy świadczenie usług rehabilitacyjnych, zwłaszcza w zakresie kardiologii. Tego leczenia nie można przerwać w dowolnym momencie – komentuje Adam Rybicki, Wiceprezes Zarządu Przedsiębiorstwa Uzdrowiskowego Ustroń S.A.
Prewencja wtórna istotnie wpływa na poprawę jakości i wydłużenie życia pacjentów. Przebycie ciężkiej choroby znacząco osłabia organizm, powoduje zmniejszenie siły mięśniowej czy nawet zaniki mięśni. Rozwiązaniem w takim wypadku może okazać się rehabilitacja ogólnoustrojowa, która poprawia sprawność i umożliwia powrót do normalnego funkcjonowania. Obecnie, w Uzdrowisku Ustroń pacjenci mogą skorzystać m.in. z rehabilitacji kardiologicznej, neurologicznej, ortopedycznej, czy pulmonologicznej. Ta ostatnia jest szczególnie polecana tzw. ozdrowieńcom, czyli osobom, które chorowały na COVID-19, ponieważ zmniejsza zaburzenia oddechowe, zwiększa pojemność płuc oraz wzmacnia mięśnie oddechowe. Podczas choroby płuc obciążone są również układy: krążenia, szkieletowy i mięśniowy. Dlatego osobom, które były długo hospitalizowane polecana jest również rehabilitacja wielokierunkowa, ogólna, która pomoże im w powrocie do pełnej sprawności. Obecnie w Uzdrowisku Ustroń wznowiono przyjęcia z wdrożeniem procedur bezpieczeństwa, które minimalizują ryzyko zakażeniem SARS-CoV-2.
– Od 18 czerwca wznowiliśmy przyjęcia, ale na pierwszy turnus dojechało jedynie 50% osób, które otrzymały skierowania na pobyt w Uzdrowisku Ustroń. Zapewniam, że dbamy o zachowanie procedur bezpieczeństwa na terenie uzdrowiska i serdecznie do nas zapraszamy. Kierujemy się wytycznymi GIS w sprawie przyjmowania i pobytu pacjentów sanatoryjnych. Przyjęcia odbywają się na nowych zasadach: oprócz wywiadu triażowego, podstawowym warunkiem przyjęcia jest ujemny test na koronawirusa, który musi być przeprowadzony maksymalnie 6 dni przed planowanym pobytem. Do tej pory, zgodnie z danymi podanymi przez Adama Niedzielskiego, Prezesa NFZ, dnia 15 lipca: na 25,4 tys. badań wśród osób wyjeżdzających do uzdrowisk w całej Polsce, jedynie 37 wyników jest pozytywnych. Wartość wskaźnika zachorowalności jest poniżej 1,5 promila. Również u nas, w Uzdrowisku Ustroń, statystyki są podobne. Przed przyjazdem ostatniego turnusu na 550 pacjentów, którzy zgłosili się na leczenie, odnotowaliśmy tylko 1 pozytywny wynik testu i osoba ta nie mogła oczywiście przyjechać do Uzdrowiska Ustroń. Na bieżąco monitorujemy stan zdrowia naszych pacjentów i w razie jakichkolwiek niepokojących sytuacji, natychmiast reagujemy. Warto podkreślić, że do tej pory nie odnotowano żadnego przypadku zakażenia na terenie uzdrowiska. Staramy się zorganizować pobyt pacjentów tak, aby uniknąć większych skupisk w częściach wspólnych. Wprowadziliśmy niezbędne procedury wewnętrzne: specjalne strefy pacjentów, pojedyncze przyjęcia w recepcji, wydłużenie godzin pracy bazy zabiegowej, czyli Uzdrowiskowego Instytutu Zdrowia i wydłużenie czasu wydawania posiłków. Dbamy o dezynfekcję na terenie Uzdrowiska na bieżąco, a personel jest wyposażony w środki ochrony indywidualnej – komentuje Adam Rybicki, Wiceprezes Zarządu Przedsiębiorstwa Uzdrowiskowego Ustroń S.A.
Zamordował brutalnie niepełnosprawnego mężczyznę. Prokurator Generalny składa kasację od wyroku apelacyjnego
Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro skierował do Sądu Najwyższego kasację od wyroku Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu, którym sąd skazał sprawcę brutalnego zabójstwa niepełnosprawnego na karę 25 lat pozbawienia wolności w systemie terapeutycznym. Prokuratura domaga się kary dożywotniego pozbawienia wolności.
Warszawa: Odkryj Wisłę każdym zmysłem – bezpłatne rejsy
Odkryj Wisłę każdym zmysłem to tegoroczna kampania Fundacji Wisła Warszawie skierowana do mieszkańców stolicy. W ramach projektu zrealizowanych zostanie 70 godzin rejsów, z których w czasie wakacji skorzystać będzie mogło aż 840 osób. Udział w rejsach jest bezpłatny, ponieważ projekt współfinansuje m.st.Warszawa.
Hasło projektu w sezonie 2020 nawiązuje do zdolności odbierania otoczenia każdym zmysłem. – Postrzegamy przestrzeń na wiele sposobów i w czasie rejsów widać jak uczestnicy nabierają nowych doświadczeń i z każdym metrem są coraz bardziej zafascynowani warszawską Wisłą. Osoby z niepełnosprawnością, którym np. zmysł wzroku lub słuchu nie funkcjonuje w pełni, posiadają zdolność odbierania świata w zupełnie inny sposób.
Rejsy będą rozpoczynać i kończyć się na Barce Wisława – miejscu o ambicjach artystycznych, które już zasłynęło z koncertów, spektakli i niezwykłych wydarzeń. – i to w samym centrum nadwiślańskich bulwarów. Dzięki lokalizacji barki – tuż przy Pomniku Syrenki w okolicach Metro Centrum Nauki Kopernik, dotarcie na pokład będzie znacznym ułatwieniem. Rejsy przeprowadzone zostaną na nowoczesnej, a jednocześnie nawiązującej do historii żeglugi, drewnianej i bezpiecznej łodzi motorowej Inna Bajka, a obsługą techniczną zajmą się profesjonaliści – zespół z wieloletnim doświadczeniem i certyfikatami, spełniając wszelkie wymagane przez prawo standardy.
Odkryj Wisłę każdym zmysłem to projekt mający na celu aktywizację mieszkańców Warszawy, rozwój i promocję żeglugi wiślanej, edukację z zakresu bezpieczeństwa nad wodą, przyrody Dzielnicy Wisła, jak również nawiązanie do historyczno-kulturowej roli rzeki i jej wpływu na stolicę Polski poprzez realizację 70 bezpłatnych rejsów po Wiśle. Na rejsy obowiązują zapisy – w formie elektronicznej poprzez system rezerwacji na stronie www.wislawarszawie.pl/zarezerwuj-rejs. Z uwagi na sytuację epidemiologiczną należy zachować specjalne procedury sanitarne obowiązujące w kraju.
W tegorocznych rejsach mogą uczestniczyć osoby z dysfunkcją wzroku i słuchu.
Dla osób niewidomych nagrano słuchowisko (audioprzewodnik). Do udziału w projekcie zaproszono Jacka Jędrasika (kompozytora), Łukasza Garlickiego (aktora, reżysera) oraz Szymona Orfina (producenta muzycznego i reżysera dźwięku) – twórców m.in. z Projektu Warszawiak. Łukasz Garlicki swoim charakterystycznym i rozpoznawalnym głosem opowie o trasie rejsu i spotkanych na nim atrakcjach, zabytkach, walorach przyrodniczych.
KLIKNIJ, aby odtworzyć/pobrać audioprzewodnik w ramach projektu Odkryj Wisłę każdym zmysłem
Dla osób niesłyszących przygotowane zostało nagranie z tłumaczeniem na język migowy. Do dyspozycji uczestników przekażemy tablet z zainstalowanym przewodnikiem w języku migowym – wyjaśniają przedstawiciele Fundacji Wisła Warszawie.
KLIKNIJ, aby odtworzyć/pobrać przewodnik w języku migowym w ramach projektu Odkryj Wisłę każdym zmysłem.
Fundacja Wisła Warszawie obchodzi w tym roku 5-lecie swojej działalności. Od lat działa na rzecz rozwoju żeglugi pasażerskiej oraz turystyki wodnej na warszawskim odcinku Wisły, inspiruje do podejmowania działań na rzecz turystycznego wykorzystania Wisły, propaguje walory regionów nadwiślańskich oraz podejmuje aktywności na rzecz kształtowania świadomości ekologicznej i ochrony środowiska w myśl zasad zrównoważonego rozwoju. W tym czasie zrealizowała wiele projektów we współpracy z Miastem Stołecznym Warszawa, w tym największy – Energia Wisły, podczas którego zrealizowano 240 godzin rejsów oraz Święto Wisły 2018 w setną rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości.
Kraków: Ogród Botaniczny Uniwersytetu Jagiellońskiego otwarty na osoby niewidome
Założony w 1783 roku Ogród Botaniczny Uniwersytetu Jagiellońskiego jest obecnie najstarszym tego typu obiektem w Polsce. Powstały z inicjatywy Komisji Edukacji Narodowej jako zakład pomocniczy katedry chemii i historii naturalnej gromadzi dziś tysiące okazów roślin na powierzchni prawie 10 ha. Ogród odgrywa dużą rolę w rozwoju nauki, edukacji i kultury Krakowa jako miejsce badań, inspiracji artystycznych oraz „żywe muzeum” flory świata odwiedzane co roku przez tysiące osób. Ogród został wpisany do rejestru zabytków, jako cenny obiekt przyrody, pomnik historii nauki, sztuki ogrodniczej i kultury.