Od dziś możliwe będzie otwarcie placówek dziennego pobytu – to m.in. placówki wsparcia dziennego, domy i kluby seniora, dzienne domy pomocy czy warsztaty terapii zajęciowej. Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej odpowiada na najczęściej zadawane w tym temacie pytania.
Autor: Fundacja Mir
Niezwykła płyta powstała we Wrocławiu. Nagrały ją osoby niewidome wspólnie z niesłyszącymi
„Art Impossible” to tytuł wyjątkowej płyty, która powstała we Wrocławiu. Nagrały ją osoby niesłyszące wspólnie z niewidomymi. „Pomysł na płytę to skrzyżowanie dwóch kierunków myślenia o muzyce” – wyjaśnia autor idei Paweł Romańczuk z formacji Male Instrumenty:
Sam proces tworzenia albumu był skomplikowany. „Najpierw niesłyszący w partyturach graficznych – medium dla nich najbardziej właściwym – wyrażały swoje wyobrażenie na temat świata dźwięków, muzyki i tego co ta sfera znaczy w ich życiu” – opisuje Romańczuk.
Następnie partytury zostały zinterpretowane przez Pawła Romańczuka, i ponad sto fragmentów muzycznych trafiło do osób niewidzących, które ułożyły z nich zamknięte kompozycje.
W sumie 20 osób – dziesięciu niewidomych i 10 niesłyszących – stworzyło „Art Impossible”. „Myślę, że ten album może być przyjmowany dwojako” – dodaje Romańczuk:
Wiceminister zdrowia: przymierzamy się do otwarcia sanatoriów i uzdrowisk w połowie czerwca
W ramach odmrażania gospodarki i usług medycznych przymierzamy się do otwarcia sanatoriów i uzdrowisk w połowie czerwca – poinformował w sobotę wiceminister zdrowia Sławomir Gadomski.
Gadomski twierdząco odpowiedział na pytania zadane mu w TVP Info, czy pacjenci, którym przerwano pobyt w sanatoriach, lub ci, którym „przepadł termin” w ciągu ostatnich miesięcy, będą teraz mogli korzystać z przysługującego leczenia oraz czy sanatoria są przygotowane na przyjęcie kuracjuszy na nowych zasadach.
„W ramach odmrażania gospodarki, usług medycznych, obszarów normalnego życia i normalnych świadczeń medycznych, przymierzamy się również do otworzenia sanatoriów i uzdrowisk” – zapewnił.
Wiceminister zdrowia zaznaczył, że jest to ważne nie tylko dla seniorów, ale też osób po wypadkach i urazach, które właśnie w sanatoriach i uzdrowiskach mają szansę na rehabilitację i podreperowanie swojego zdrowia.
Gadomski przyznał, że ta część luzowania obostrzeń może okazać się skomplikowana logistycznie. „Nie ma się co oszukiwać, że nadrobienie teraz dwu-trzymiesięcznej kolejki jest dużym wyzwaniem i dla Narodowego Funduszu Zdrowia i dla świadczeniodawców, którzy w ramach opieki sanatoryjnej te usługi medyczne realizują” – powiedział.
Z tego względu Gadomski nie odpowiedział jednoznacznie na pytania o to, w jakiej kolejności pacjenci będą kwalifikowani do takich wyjazdów sanatoryjnych, czy trzeba na nowo składać podanie i mieć skierowanie od lekarza, czy też będzie tak, że będzie zachowana kolejność, która była wcześniej ustalona. Uzależnił wszystko od wyniku analiz.
„Analizujemy dzisiaj te możliwości. Zdecydowanie bliżsi jesteśmy modelu, w którym niestety nie da się zachować kolejności” – odparł. Przyznał, że może to być trudne do zrozumienia dla niektórych osób, którym „terminy przepadły”, ale – jak mówił – „operacja logistyczna związana z tym, żeby teraz przesuwać i jeszcze raz budować kolejkę, wydaje się zdecydowanie niemożliwa”.
Wiceszef MZ zapewnił, że celem jest, aby w pierwszej kolejności skorzystały z możliwości takiej terapii te osoby, które mają terminy „ustawione po 15 czerwca”.
„Będziemy to uzupełniać sukcesywnie tymi osobami, które przerwały swoje turnusy, i których przerwa, czyli ta część, z której skorzystały, była krótsza niż dwa tygodnie” – wyjaśnił.
Gadomski dodał, że osoby, które mają zaplanowane turnusy na czerwiec „trzeba rozdzielić na dwie grupy”. Jak wyjaśnił, osób, które już mają skierowanie w terminie po 15 czerwca jest około 20 tys., z czego już jedna czwarta, czyli 4-5 tys. osób ma już skierowanie wystawione i zaakceptowane przez NFZ.
Jak zapowiedział, ze wszystkimi osobami, które „mają te terminy”, NFZ będzie kontaktował się w najbliższym czasie, i będzie je potwierdzał.
„Będziemy je potwierdzać ze świadczeniodawcami, bo też zakładamy, że być może nie wszystkie osoby na ten pobyt się zdecydują, na przykład obawiając się o potencjalne zarażenie” – powiedział.
Wiceminister zdrowia podkreślił, że pierwszym i fundamentalnym wymogiem wyjazdu do sanatorium będzie poddanie się testowi genetycznemu na koronawirusa. „I oczywiście jego wynik będzie musiał być ujemny. Testy będziemy realizowali na 3-4 dni przed zaplanowanym turnusem, i będzie to wymóg konieczny” – zaznaczył.
Gadomski dodał, że kolejną grupę wymogów stanowi wdrożenie przez świadczeniodawców reżimów sanitarnych. Jak zauważył, sanatoria muszą otrzymać trochę czasu na przygotowanie się do wymagań sanitarnych.
„Mam nadzieję, że z punktu widzenia logistyki i modelu funkcjonowania sanatoriów po 15 czerwca, 1 czerwca będziemy gotowi z takim kompletem wytycznych” – zapowiedział.
Kalisz: Dom Pomocy Społecznej bez kwarantanny
Służby sanitarne zdjęły kwarantannę z Domu Pomocy Społecznej w Kaliszu. Żaden z mieszkańców nie jest zakażony – poinformowano na stronie kaliskiego urzędu miasta.
Kwarantanna w Domu Pomocy Społecznej przy ul. Winiarskiej w Kaliszu obowiązywała od 9 kwietnia.
Wówczas w DPS przebywało 177 pensjonariuszy. Na skutek zakażenia koronawirusem zmarło 40 pensjonariuszy. Obecnie w placówce przebywa 103 mieszkańców, pozostali nadal są hospitalizowani w szpitalach jednoimiennych.
Ratusz poinformował, że służby sanitarne zdjęły kwarantannę z DPS, ponieważ wszyscy mieszkańcy są zdrowi.
Sprawą zgonów w DPS 17 kwietnia zajęła się kaliska prokuratura, która ma wyjaśnić, dlaczego doszło do tylu zakażeń w placówce.
„Chodzi o spowodowanie zagrożenia epidemiologicznego lub szerzenia się choroby zakaźnej w postaci wirusa Covid-19 poprzez nie odizolowanie 47 osób zakażonych od zdrowych, przebywających w DPS w Kaliszu” – wyjaśnił wówczas PAP rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wlkp. Maciej Meler.
Przeglądarka 40/25.05.2020
Po raz pierwszy niepełnosprawny sportowiec na równi doceniony z pełnosprawnymi
Bardzo często muszą wykonać znacznie więcej pracy, by osiągnąć wyniki sportowe na równi z tymi sportowcami, którzy są w pełni sprawni. Marszałek województwa podlaskiego docenił te wysiłki i nagrody za osiągnięte wyniki sportowe zostały przyznane w takiej samej wysokości dla sportowca pełnosprawnego, jak i niepełnosprawnego. Wyróżnienia otrzymało łącznie pięciu sportowców z województwa podlaskiego.
Wojciech Nowicki, Marlena Gola, Paweł Arciszewski, Malwina Wojtulewicz i Jerzy Grąbczewski – to właśnie te osoby otrzymały coroczne nagrody Marszałka Województwa Podlaskiego za osiągnięte wyniki sportowe w 2019 roku oraz za osiągnięcia w działalności sportowej. Podczas środowej (13.05) konferencji marszałek Artur Kosicki gratulował online wszystkim wyróżnionym. Nagrody przyznano w pięciu kategoriach wyróżniając: Najlepszego Sportowca, Najlepszego Młodego Sportowca, Najlepszego Sportowca Niepełnosprawnego oraz Najlepszego Trenera. Piątą nagrodę przyznano za całokształt działalności sportowej.
Czytaj całość na ddb24.pl
Zdalna współpraca dostępna dla osób niewidomych dzięki Microsoft Teams
Podczas gdy wielu z nas pracuje obecnie z domu, kluczową rolę w utrzymywaniu kontaktu z przyjaciółmi i współpracownikami odgrywają narzędzia cyfrowe. Co prawda dostosowanie się do nowych sposobów pracy nigdy nie jest proste, ale może być szczególnie utrudnione dla osób z niepełnosprawnościami, co dotyczy niemal 20 proc. obywateli Europy.
Microsoft jest zaangażowany w tworzenie łatwo dostępnych produktów i usług, które pomagają osobom niepełnosprawnym uwolnić ich pełny potencjał, niezależnie od tego, gdzie się znajdują. Przykładem jest platforma do współpracy Microsoft Teams, która została uruchomiona w 2017 roku i obecnie ma ponad 75 milionów użytkowników dziennie.
Pracujący nad rozwojem aplikacji zespół z Republiki Czeskiej pracuje nad dostosowaniem narzędzia do potrzeb osób niewidomych lub słabo widzących. Aby odnieść sukces w tym zakresie, zespół musiał cofnąć się do etapu jego projektowania. Oznaczało to ogromną zmianę sposobu myślenia już na samym początku pracy nad aplikacją.
Microsoft podjął współpracę z lokalnym stowarzyszeniem reprezentującym osoby z dysfunkcją wzroku, którego członkowie na bieżąco dzielili się opiniami na temat tego, co dla nich działa, a co nie.
„Największym wyzwaniem dla programistów jest dokładne zrozumienie, w jaki sposób wdrażane przez nich funkcjonalności będą wykorzystywane. Jeśli chodzi o osoby niepełnosprawne, nie można przyjmować założeń opartych na własnych doświadczeniach – trzeba uzyskać ich bezpośrednią opinię” – tłumaczy Juraij Kapsiar z czeskiego zespołu Microsoft.
Czego nauczył się zespół pracujący nad Microsoft Teams? Niezwykle istotne jest zachowanie spójności w zakresie działania aplikacji oraz zrozumienie, jak ważne dla niewidomych lub niedowidzących użytkowników są skróty.
Twórca oprogramowania Adam Samec, który również jest niewidomy, podkreśla znaczenie spójności – „Osoba niewidoma w oknie Teams porusza się od jednego punktu do drugiego, nie widząc całego obrazu. Bardzo pomocne jest, gdy aplikacja działa zgodnie z oczekiwaniami”.
Doświadczenie Adama pozwoliło zespołowi spojrzeć na swoje zadania od innej strony. Jego członkowie zachęcają do tego również inne firmy.
„Pracodawcy zbyt często zastanawiają się nad tym, czego osoby niepełnosprawne nie mogą zrobić. Mogę wykonywać taką samą pracę na komputerze, jak osoba widząca. A fakt, że muszę dogłębnie poznać aplikacje, aby z nich korzystać, jest zaletą w moim zawodzie” – podsumował Adam.
Dostępne funkcje wspierają nie tylko osoby z niepełnosprawnościami. Jednym z przykładów są napisy na żywo w Microsoft Teams, które mogą być nieocenione dla kogoś, kto na co dzień nie pracuje w języku ojczystym.
Podróż Adama od frustracji do innowacji pokazuje, jak ważne jest, aby dostępność stała się głównym kryterium w całym cyklu życia projektu i rozwoju produktu. Z tego samego powodu, w miarę rozwoju technologii, Microsoft słucha swoich klientów i wyciąga wnioski z ich opinii – dążąc do tego, aby „dobry projekt” stał się synonimem „projektu dostępnego dla wszystkich”.
Minister Maląg: 1 mld złotych na wsparcie domów pomocy społecznej
1 mld zł zabezpieczono na wsparcie domów pomocy społecznej w całej Polsce – poinformowała w piątek minister rodziny, pracy i polityki społecznej Marlena Maląg. Szef MON Mariusz Błaszczak zaznaczył, że od początku epidemii ponad 500 tego typu placówkom pomagali żołnierze WOT.
Szefowa MRPiPS i szef MON Mariusz Błaszczak na konferencji przed Domem Pomocy Społecznej w Niedabylu (woj. mazowieckie) podsumowali działania pomocowe rządu skierowane do pensjonariuszy placówek opiekuńczych.
„W całym kraju na wsparcie DPS-ów w sumie zabezpieczony jest 1 mld zł, już tych pieniędzy, które są poprzez regionalne ośrodki pomocy społecznej przekazywanych jest około 380 mln zł. Te środki przekazywane są m.in. także na podniesienie dodatków dla personelu, który pracował w systemie rotacyjnym, który wymagał też przede wszystkim zabezpieczenia” – mówiła Maląg.
Minister dodała, że w Polsce funkcjonują 824 DPS-y, a na dzisiaj 25 spośród nich jest objętych kwarantanną. „A pensjonariuszy, którzy mają stwierdzony Covid jest ok. 0,42 proc. na wszystkich 80 tys. pensjonariuszy, którzy są w DPS-ach” – powiedziała Maląg.
Szef MON podkreślił, że żołnierze Wojska Polskiego nieśli pomoc potrzebującym od pierwszego dnia epidemii. Wymienił tu m.in. żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej. „Terytorialsi są zawsze blisko, są zawsze gotowi, sprawdzili się dlatego, że byli zaangażowani, byli ofiarni” – ocenił.
Przypomniał, że na 824 Domy Pomocy Społecznej 536 zostało objętych wsparciem żołnierzy WOT, którzy dostarczają do nich żywność, pobierają próbki do badań i dezynfekują obiekty.
„Żołnierze WOT działali także w skrajnych przypadkach, kiedy była konieczność ewakuacji podopiecznych domów pomocy społecznej; mieliśmy do czynienia w skali całej Polski z sześcioma takimi przypadkami” – powiedział Błaszczak.
Szef MON mówił też o żołnierzach wojsk operacyjnych – logistykach i żołnierzach wojsk chemicznych, którzy również są angażowani w walkę z epidemią. „Żołnierze WP udowodnili po raz kolejny, że można na nich liczyć” – powiedział Błaszczak.
Podkreślił, że w Domu Pomocy Społecznej w Niedabylu doszło w marcu do sytuacji kryzysowej. Obecność koronawirusa wykryto u 52 podopiecznych i 8 pracowników tej placówki.
„To była jedna z pierwszych takich sytuacji w kraju. I służby samorządowe, służby rządowe, zaopiekowały się podopiecznymi DPS w Niedabylu; kryzys został zażegnany i można mówić o modelowym działaniu, współpracy, której celem jest zapewnienie bezpieczeństwa” – powiedział minister obrony narodowej.
Chińscy naukowcy opracowali robotyczne oko, które w przyszłości będzie zasilane energią słoneczną
Naukowcy z Uniwersytetu Naukowo-Technologicznego w Hongkongu informują, że opracowali zrobotyzowane oko, które, jak twierdzą, naśladuje równoważny organizm ludzki, a nawet pod pewnymi względami osiąga lepsze wyniki.
Zhiyong Fan i jego zespół opracowali półkulistą sztuczną siatkówkę zawierającą wrażliwe na światło nanodruty wykonane z perowskitu, aby naśladować fotoreceptory ludzkiego oka. Na łamach czasopisma Nature opisują szczegółowo, w jaki sposób urządzenie może „widzieć”, odtwarzając obrazy (litery „E”, „I” i „Y”) oglądane przez sztuczne oko.
Wcześniejsze próby opracowania robotycznych oczu były ograniczone faktem, że naukowcy stworzyli sztuczną siatkówkę, układając receptory na płaskiej powierzchni, a następnie próbowali je złożyć lub zakrzywić, zagrażając gęstości czujników, czytamy w artykule.
Zespół chińskich naukowców rozwiązał ten problem, umieszczając fotoczujniki bezpośrednio w porach półkulistej membrany z tlenku glinu.
„Cienkie, elastyczne druty wykonane z ciekłego metalu zamknięte w miękkich gumowych rurkach przekazują sygnały z nanoczułych fotosensorów do zewnętrznych obwodów w celu przetwarzania sygnałów. Druty te naśladują włókna nerwowe łączące ludzkie oko z mózgiem”, piszą naukowcy w wydaniu Nature z 20 maja.
Sztuczna siatkówka wykrywa średnio 86 fotonów na sekundę, na równi z czułością fotoreceptorów w ludzkich siatkówkach. Wydajność wynika z tego, że perowskit jest związkiem, który ma duże szanse w zastosowaniach optoelektronicznych i fotonicznych, takich jak ogniwa słoneczne.
Naukowcy twierdzą, że jeśli chodzi o inne środki, robotyczne oko przewyższa ludzki odpowiednik. Reakcja na impuls światła może zająć 19,2 milisekund, a następnie powrót do stanu nieaktywnego po zakończeniu impulsu po 23,9 milisekund. Czasy reakcji i odzyskiwania pokazują, jak szybko może reagować na sygnały świetlne. Czas dla siatkówki ludzkiej wynosi od 40 do 150 ms.
Ale praca zespołu to dopiero początek. Artykuł oparty jest na dowodzie koncepcji złożonym z zaledwie 100 pikseli, każdy z trzema nanodrutami. Autorzy twierdzą, że ich projekt można zbudować z lepszą rozdzielczością niż ludzkie oczy, zwiększając gęstość nanodrutów do ponad 10-krotności ludzkiego odpowiednika.
Hongrui Jiang z Wydziału Inżynierii Elektrycznej i Komputerowej na Uniwersytecie Wisconsin powiedział, że „praca Fan and co stanowi przełom w ostatnich dziesięcioleciach, które zostały osiągnięte poprzez wynajdowanie urządzeń imitujących oczy takie jak ludzkie), ale także bioniczne oczy podobne do oczu owadów. Biorąc pod uwagę te postępy, wydaje się możliwe, że w ciągu następnej dekady będziemy świadkami szerokiego zastosowania sztucznych i bionicznych oczu w życiu codziennym ”.
Do ZUS wpłynęło już blisko 860 tysięcy wniosków o dodatkowy zasiłek opiekuńczy
Rodzice mogą być spokojni – dodatkowy zasiłek opiekuńczy został wydłużony do 14 czerwca. Co ważne, przysługuje on również tym rodzicom, którzy mimo otwarcia np. żłobka zdecydują się osobiście sprawować opiekę nad dzieckiem. Do tej pory do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych trafiło już blisko 860 tys. wniosków o dodatkowy zasiłek opiekuńczy.
Dzięki rozporządzeniu Rady Ministrów dodatkowy zasiłek opiekuńczy został wydłużony – do 14 czerwca. Wciąż będzie przysługiwał on rodzicom dzieci do 8. roku życia w związku z zamknięciem żłobków, klubów dziecięcych, przedszkoli czy szkół z powodu zagrożenia koronawirusem.
Dodatkowo zasiłek przysługuje ubezpieczonym rodzicom dzieci do 16 lat, które mają orzeczenie o niepełnosprawności, do 18 lat, które mają orzeczenie o znacznym lub umiarkowanym stopniu niepełnosprawności oraz dzieci które mają orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego.
Przepisy przyznają także prawo do dodatkowego zasiłku opiekuńczego ubezpieczonym rodzicom lub opiekunom osób pełnoletnich niepełnosprawnych, zwolnionych od wykonywania pracy z powodu konieczności zapewnienia opieki nad taką osobą w przypadku zamknięcia z powodu COVID-19 placówki, do której uczęszcza dorosła osoba niepełnosprawna.
Rodzice, którzy mimo otwarcia placówki nie zdecydują się na posłanie do niej dziecka, będą mieli prawo do dodatkowego zasiłku opiekuńczego.
– W ten sposób dajemy rodzicom wybór. Zasiłek będzie przysługiwał oczywiście również w sytuacji, gdy np. żłobek czy klub dziecięcy zostanie otwarty, ale nie będzie mógł zapewnić opieki wszystkim dzieciom – mówi wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Stanisław Szwed.
Kraków: Karta Rodzin z Dzieckiem Niepełnosprawnym w czasie koronawirusa
Krakowskie Karty Rodziny z Niepełnosprawnym Dzieckiem, których ważność zakończyła się po 14 marca br., będą ważne do 60 dni po odwołaniu epidemii COVID-19, ale nie dłużej niż do dnia wydania nowego orzeczenia. Tego typu Karty pozostaną ważne we wskazanym okresie bez składania wniosku o ich przedłużenie.
Krakowskie Karty Rodziny z Niepełnosprawnym Dzieckiem wydane osobom studiującym na podstawie ważnej (podbitej) legitymacji studenckiej zostają przedłużone do dnia 31 maja bieżącego roku. Również w tym przypadku nie jest potrzebne składanie wniosku o przedłużenie karty.
Osoby studiujące, posiadające ważną (podbitą) legitymację na okres dłuższy niż do 31 maja br., powinny złożyć wniosek o przedłużenie ważności Karty N.