Z odroczonych płatności, z ang. BNPL, czyli buy now, pay later – „kup teraz, zapłać później”, korzysta coraz więcej konsumentów w Polsce. Blisko 90% z nas wie, o co chodzi w tym rozwiązaniu.
Nic dziwnego, to wygodna forma dokonywania płatności za zakupy. Kupujemy dany produkt „od ręki”, a płacimy za niego w późniejszym terminie, najczęściej po 30 dniach. Jak wynika z danych Krajowego Rejestru Długów, w zeszłym roku firmy świadczące usługę BNPL pobrały z KRD 1,69 mln informacji o potencjalnych klientach. To o 1/3 więcej niż rok wcześniej i aż 28 razy więcej niż 3 lata temu.
I wiele wskazuje na to, że te liczby będą tylko rosnąć. Z odroczonych płatności korzysta już co 9. klient sklepu internetowego. Niestety, nie tylko po to, by poradzić sobie w „awaryjnej” sytuacji i sfinansować pilny zakup, na który nie mają wystarczających środków na koncie w danej chwili. Jak pokazuje raport Intrum, aż 32% Millenialsów w naszym kraju przyznaje, że obecnie częściej korzysta z odroczonych płatności, by pokryć wydatki związane ze spędzaniem wolnego czasu i prowadzeniem życia towarzyskiego, co jest niebezpiecznym nawykiem, który może prowadzić do problemów z zadłużeniem w przyszłości. Jak zatem korzystać z zalet rozwiązania BNPL i nie wpaść w problemy finansowe? Intrum odpowiada!
Kategoria: Styl życia
Wszyscy jesteśmy skazani na śmierć. Jak o niej rozmawiać?
Autor: Klaudia Torchała
Jakie mamy marzenia i pragnienia w obliczu śmierci? Jakiej opieki i wsparcia oczekują osoby umierające? Jak rozmawiać o rzeczach ostatecznych? Co powiedzieć osobie, która umiera? – na te pytania odpowiada „Raport o dobrym umieraniu” przygotowany przez ekspertów Puckiego Hospicjum pw. św. Ojca Pio. Od 15 lat towarzyszą oni w ostatnich chwilach życia swoich podopiecznych.
„Własnej śmierci nie da się schrzanić, nie zdarzyło się, żeby ktoś umarł nieskutecznie, ale da się schrzanić wszystko to, co jest wokół śmierci” – powiedział ks. Jan Kaczkowski, założyciel puckiego hospicjum. Zmarł w 2016 roku na glejaka mózgu w wieku 38 lat.
Zdaniem dyrektorki tej placówki Anny Jochim-Labudy druga edycja raportu zatytułowana „Zaufaj bliskości” ma być pretekstem do podjęcia dyskusji społecznej dotyczącej czasu dobrego i godnego umierania (ars bene moriendi). Opisano w niej wyniki badania na temat przekonań Polaków dotyczących spraw ostatecznych, towarzyszenia osobom, które umierają. Zrealizowano je od 1 maja do 6 maja 2019 roku na próbie 500 osób w wieku 18-60 lat wśród osób, które deklarowały, że są szczęśliwe.
Operacje laserowe oczu a ciąża [EKSPERTKA WYJAŚNIA]
“Czy poddać się laserowej operacji oczu przed czy po porodzie” – to częste pytanie, jakie pojawia się wśród kobiet planujących usunięcie krótkowzroczności. O tym, dlaczego nie warto odkładać operacji i jakie są korzyści z macierzyństwa bez okularów lub soczewek kontaktowych, mówi lek. okulista, chirurg Justyna Krowicka, ordynator kliniki Gemini w Ostrawie, gdzie leczą się polscy pacjenci.
Dzięki szybkiemu rozwojowi chirurgii oka, chirurgia laserowa może pomóc wielu osobom. Jednak nie każdy nadaje się do zabiegu. Zdarzają się sytuacje, w których lekarze – ze względu na dobro pacjenta – zmuszeni są odmówić zainteresowanym, przeprowadzenia zabiegu. W tej grupie są m.in. kobiety w ciąży oraz karmiące piersią.
– Kobiety w ciąży lub karmiące piersią nie powinny poddawać się korekcji wady wzroku. Chociaż sam zabieg nie jest obarczony ryzykiem, to przeciwwskazaniem są leki, które podawane w trakcie i po operacji. Substancje z preparatów mogą dotrzeć do płodu lub dziecka w okresie karmienia piersią. Dlatego warto zaplanować zabieg przed ciążą lub po kilku miesiącach od zakończenia karmienia piersią. Laserowa korekcja dioptrii jest również ograniczona wiekiem. Generalnie powinny poddawać się jej osoby w wieku od 16 do 38 – 40 lat. W późniejszym okresie życia soczewka ludzka traci zdolność do ustawiania ostrości, dlatego częściej stosuje się inne metody usuwania dioptrii, takie jak wymiana soczewki wewnątrzgałkowej – wyjaśnia lek. okulista, chirurg Justyna Krowicka, ordynator kliniki Gemini w Ostrawie.
Macierzyństwo w okularach i soczewkach jest pod wieloma względami niewygodne.
– Nie tylko wstawanie w nocy do dziecka, ale też wspólna zabawa, jest przyjemniejsze, jeśli matka nie musi szukać okularów. Jeśli rodzic dobrze widzi, może też szybciej reagować na niespodziewane sytuacje. Impulsem do poddania się laserowej korekcji są często względy ekonomiczne. Szczególnie przy małym dziecku wypadki z okularami są dość częste, a naprawa lub zakup nowych okularów jest kosztowny. Dodatkowo, chirurgia laserowa staje się coraz bardziej przystępna cenowo. Jeśli kobieta zdecyduje się na laserową operację dioptrii, to wyłącznie od niej zależy, czy zabieg wykona przed ciążą, czy po porodzie. Ze względów praktycznych warto jednak zaplanować zabieg przed ciążą – rekomenduje lek. Justyna Krowicka
Dla wielu kobiet ciąża to jeden z najpiękniejszych okresów w ich życiu. Jednak wiąże się również z nieprzyjemnymi objawami, takimi jak zmęczenie, nudności, duszności, wypadanie włosów czy chwilowe pogorszenie wzroku.
– Zmiany związane z ciążą, głównie hormonalne, mogą mieć wpływ na wzrok, zmieniać wadę wzroku i wpłynąć na wynik zabiegu laserowego. Ponieważ rzadziej obserwuje się trwałe zmiany dioptrii po porodzie. W tym przypadku korekcja wady dioptrycznej jest zwykle możliwa. Może być objęty dożywotnią gwarancją, którą oferujemy do niektórych zabiegów laserowych i pod określonymi warunkami – mówi lek. Justyna Krowicka.
W czasie ciąży w organizmie kobiety wiele zmian związanych z przemianami metabolicznymi, hormonalnymi, hematologicznymi, sercowo-naczyniowymi i immunologicznymi. Mniej lub bardziej mogą wpływać one także na narząd wzroku. Szczególnie powinny pamiętać o tym kobiety, które są już obciążone schorzeniami narządu wzroku.
– W czasie ciąży może dojść do zmian fizjologicznych, które są przejściowe i ustępują one po porodzie, a także nie powodują znaczących konsekwencji, a także zmian patologicznych, które mogą być związane z ciążą lub przez nią spowodowane.
Wśród zmian fizjologicznych wymienić można m.in. spadek produkcji i zmiana składu łez (w trzecim trymestrze ciąży); zaburzenia ostrości widzenia, które utrzymują się jeszcze w czasie karmienia piersią (dlatego w tym okresie nie zaleca się krótkowidzom dobierania i zmiany korekcji okularowej), spadek wartości ciśnienia wewnątrz- gałkowego, niewielkie zaburzenia pola widzenia; czy zmiana wyglądu skóry powiek, związane ze zwiększoną pigmentacją tkanek zawierających melaninę.
Zmiany patologiczne, które wiążą się z interwencją lekarską, to m.in. mroczki w polu widzenia; podwójne widzenie, zmiany w polu widzenia, postęp krótkowzroczności (szczególnie średniej i wysokiej), jednostronne lub obustronne znaczące pogorszenie widzenia, zmiany nadciśnieniowe na dnie oka, czy nasilenie zmian cukrzycowych na dnie oka – mówi lek. Justyna Krowicka.
Każda kobieta, która spodziewa się dziecka, powinna pamiętać o minimum 3 wizytach u okulisty w trakcie trwania ciąży: pierwszej – w drugim trymestrze ciąży, drugiej – w połowie trzeciego trymestru ciąży, trzeciej – po porodzie.
Światło, którego nie widać. Nie potrzebujesz wzroku, by kochać
W książkach opisano wiele wzruszających historii miłosnych, które przeżywał niewidomy bohater lub bohaterka. W tym artykule przyjrzymy się kilku z nich.
14 lutego to szczególny dzień dla zakochanych. To okazja, by spędzić ze sobą mile czas, powiedzieć sobie kilka miłych słów czy podarować sobie wzajemnie drobny prezent. A czy osoby z niepełnosprawnościami mają szansę się zakochać i być kochanymi?
Oczywiście, że to możliwe! Miłość jest uniwersalna i nie zależy od statusu społecznego, wieku, orientacji seksualnej ani stanu zdrowia. Osoby z niepełnosprawnościami również doświadczają miłości i nawiązują trwałe związki.
Niestety, często społeczeństwo patrzy na osoby z niepełnosprawnościami przez pryzmat ich ograniczeń i problemów zdrowotnych. Jednakże, niepełnosprawność nie powinna być przeszkodą w miłości. Osoby z niepełnosprawnościami są tak samo zdolne do miłości jak i osoby bez niepełnosprawności.
Ponadto, miłość może być szczególnie ważna dla osób z niepełnosprawnościami, ponieważ mogą one często doświadczać wykluczenia i izolacji społecznej. Miłość i bliskie relacje mogą zapewnić im wsparcie emocjonalne i poprawić ich jakość życia.
Oczywiście, miłość osób z niepełnosprawnościami może być również obarczona dodatkowymi wyzwaniami, takimi jak problemy z mobilnością, dostępem do opieki medycznej czy akomodacją potrzeb związanych z niepełnosprawnością. Jednakże, te wyzwania nie powinny być przeszkodą dla miłości.
Dlatego, ważne jest, abyśmy jako społeczeństwo zmienili nasze podejście do niepełnosprawności i zaakceptowali miłość między osobami z niepełnosprawnościami. Każdy z nas zasługuje na miłość i szacunek, bez względu na to, czy jest osobą z niepełnosprawnością czy nie.
Literatura pokazuje, że miłość nie zna granic i pokona wszelkie bariery. Poznajcie kilka książkowych historii niewidomych bohaterek/ów.
Opiekunowie osób zależnych: wstając rano z łóżka zastanawiamy się, co przyniesie nowy dzień
Mało kto zastanawia się, jak wygląda ich codzienność. Tymczasem życie opiekunów to radość przebywania z podopiecznym przeplatana z całą paletą innych emocji. To zmęczenie i bezradność podsycane nadzieją, że jutro będzie lepiej. Nie da się tych uczuć prosto opisać słowami. To jest „Miłość jak żadna inna”.
Marka TENA postanowiła opowiedzieć o losach opiekunów osób zależnych. O ich emocjach i bolączkach dnia codziennego. W kampanii pod nazwą „Miłość jak żadna inna” TENA pokazuje sylwetki cichych bohaterów, którzy opiekują się członkami swoich rodzin – małżonkami w zaawansowanym stadium choroby, rodzicami w podeszłym wieku albo dziećmi z niepełnosprawnością. Ich historie chwytają za serce.
24 stycznia w warszawskim Kinogramie spotkali się przedstawiciele organizacji i środowisk łączących opiekunów nieformalnych w Polsce: Zbigniew Tomczak, Prezes Stowarzyszenia Pomocy Osobom z Chorobą Alzheimera, Katarzyna Żak, aktorka i ambasador Towarzystwa Przyjaciół Hospicjum w Chojnicach, Igor Grzesiak, Wiceprezes Instytutu Praw Pacjenta i Edukacji Zdrowotnej, Rafał Bakalarczyk, Ekspert ds. Osób Starszych przy Rzeczniku Praw Obywatelskich oraz Patryk Sucharda, Ekspert Marki TENA Polska. Na zaproszenie wydawcy „Raportu o stanie opieki nieformalnej w Polsce” eksperci dyskutowali o potrzebach i możliwościach wsparcia opiekunów.
Formalnie spotkanie z ekspertami zostało także wzbogacone w rozmowy o własnych doświadczeniach związanych z opieką nad bliskimi.
Zbigniew Tomczak, Prezes Polskiego Stowarzyszenia Pomocy Osobom z Chorobą Alzheimera, założył organizację, która ma pomagać opiekunom takim jak on sam. Jego żona zachorowała na Alzheimera 14 lat temu. Mężczyzna bez wahania rzucił karierę zawodową w lotnictwie by być blisko niej. Wkrótce on i jego żona będą obchodzić jubileusz 50-lecia małżeństwa.
– Moja żona ma demencję. Już nic nie mówi. Prawie nie ma z nią kontaktu. Jedyna forma komunikacji odbywa się przez oczy. Widzę w nich bezgraniczne zaufanie i wdzięczność. Kiedy kładę ją spać to ona nie zasypia od razu. Wie, że wrócę do sypialni po 2-3 godzinach. Czeka aż kolejny raz powiem jej dobranoc i dopiero wtedy idzie spać. Najpiękniejsze jest to, że to są te same oczy, w których zakochałem się za młodych lat, ponad 50 lat temu – mówi prezes Tomczak.
Na podstawie tej historii miłosnej powinien powstać film. Nie pomijajmy jednak zupełnie innych rodzajów miłości – np. tej dziecka do rodzica. Współpracująca z marką TENA aktorka Katarzyna Żak wspomina najpiękniejszy a zarazem najtrudniejszy moment w opiece nad swoją chorą mamą. Kobieta zachorowała nagle.
– Do dziś jest mi trudno o tym mówić. Mama przeprosiła mnie, że zachorowała i podziękowała za to, że przy niej byłam. To jest przecież takie naturalne, że odwzajemniamy miłość, którą dostajemy od rodziców, a jednak moja umierająca mama w ostatnich słowach podziękowała za troskę, za opiekę, za coś co tak naprawdę było moją powinnością – wspomina Katarzyna Żak.
Opieka nad osobą zależną ma różne, słodko-gorzkie oblicza. Sami opiekunowie także potrzebują wsparcia. Z pomocą przychodzi im marka TENA, która nie tylko rozumie ich problemy, ale próbuje znaleźć na nie sposób. Każdy potrzebujący znajdzie pomoc w ramach zamkniętej grupy TENA pod nazwą „Opiekunowie opiekunom” na Facebooku. Już prawie 8 tysięcy członków korzysta z wiedzy i doświadczenia innych opiekunów a także porad lekarzy, psychologów i prawników, które udzielane są na grupie w trakcie organizowanych comiesięcznych spotkań na żywo.
Marka TENA towarzyszy im na co dzień wspierając aktywność grupy i popularyzując wiedzę potrzebną opiekunom do jak najlepszego pełnienia ich roli.
Rak. To Się Leczy – podstawą szybka i kompleksowa diagnostyka
Światowy Dzień Walki z Rakiem to jedna z nielicznych dat w kalendarzu, która koncentruje uwagę całego świata. 3 lutego 2023 roku w Narodowym Instytucie Onkologii – Państwowym Instytucie Badawczym, z inicjatywy Polskiego Towarzystwa Onkologicznego i Fundacji TO SIĘ LECZY, spotkali się wybitni eksperci i organizacje pacjentów, aby wspólnie przełamywać tabu związane z nowotworami, zachęcać do badań profilaktycznych i wskazywać jak usprawnić proces diagnostyczno-terapeutyczny pacjenta.
Nie przeocz wady wzroku u dziecka. Ta jedna wizyta kluczowa
Autor: Klaudia Torchała
Małe dziecko potrafi świetnie ukryć wadę wzroku przed rodzicami. Szybko się do niej przyzwyczaja i zupełnie normalnie funkcjonuje, fundując sobie m.in. amblyopię, czyli niedowidzące tzw. leniwe oko. Dlatego tak istotne jest, by pierwszą wizytę u okulisty odbyć z dzieckiem w określonym momencie. To wizyta obowiązkowa, bo z biegiem czasu coraz trudniej wyleczyć niedowidzenie.
„Niepełnosprawny” czy „osoba z niepełnosprawnością”?
Autor: Klaudia Torchała
Język jest materią żywą. Słowo potrafi z jednej strony krzywdzić i ranić, z drugiej uskrzydlać i wspierać. Niektóre zwroty czy pojedyncze słowa odchodzą do lamusa, nabierają innego znaczenia lub są zastępowane innymi, bo wydają nam się stygmatyzujące. Czy dlatego coraz częściej słyszymy wyrażenie: „osoba z niepełnosprawnością” zamiast: „osoba niepełnosprawna”?
Językoznawca dr hab. Marek Łaziński, profesor Uniwersytetu Warszawskiego zaznacza, że przymiotnik niepełnosprawny(a) nie ma długiej historii i też na początku nie był powszechnie akceptowany.
– Przymiotnik „niepełnosprawny(a)” notowany jest w słownikach dopiero od lat dziewięćdziesiątych, w tekstach prasowych pojawił się niewiele wcześniej i wcale nie od początku był akceptowany. W połowie lat dziewięćdziesiątych pojawiła się na krótko nazwa „sprawny inaczej”, ale stała się tylko karykaturą grzeczności – wyjaśnia profesor na stronie internetowej Rady Języka Polskiego.
Równocześnie dodaje, że oba określenia – „niepełnosprawny(a)”, jak i „z niepełnosprawnością” – mają swoich zwolenników i przeciwników. Zdaniem profesora też tradycyjna przymiotnikowa forma, czyli ta pierwsza, nie jest nazwą automatycznie stygmatyzującą, tak jak twierdzą jej przeciwnicy.
– Tradycyjna nazwa przymiotnikowa „niepełnosprawny” na pewno nie stygmatyzuje nikogo w intencji nadawców – wyjaśnia.
Z kolei dalej zauważa, że wyrażenie przyimkowe „z niepełnosprawnością” nie musi sugerować, że niepełnosprawność jest rzeczą.
– W polszczyźnie częste są narzędnikowe określenia cechy z przyimkiem z, np. „człowiek z problemami” / „z przeszłością” / „z blizną”, ale też „z charakterem” czy „z klasą” – podaje przykłady.
To właśnie tę nazwę stosuje się coraz częściej oficjalnie, w języku urzędowym stała się podstawową.
– Dziś zapewne większość osób dotkniętych niepełnosprawnością, ich bliskich, lekarzy mówi na co dzień niepełnosprawny(a) / osoba niepełnosprawna. Przypuszczam, że za kilka lat zwycięży nowa nazwa. W tej chwili obserwujemy zmiany na bieżąco, dlatego lepiej powstrzymać się od ocen kategorycznych i wykluczających z każdej ze stron – podkreśla profesor.
Zła jakość snu może być powiązana z ryzykiem rozwoju jaskry
Jaskra, choroby układu krążenia, otyłość, cukrzyca – to mogą być skutki regularnego niedoboru dobrej jakości snu – wskazują najnowsze badania. Cierpi też psychika – może zrosnąć ryzyko stanów lękowych czy objawów depresji. Szkodzić mogą już złe warunki w sypialni, nawet gdy ktoś śpi tyle, ile potrzeba.
O śnie i jego wpływie na zdrowie napisano już wiele. To jednak tak ważna sfera ludzkiej egzystencji, że naukowcy nie ustają w dalszym jej badaniu, przy czym sen, niestety, często jest traktowany jak „chłopiec do bicia” i jako pierwszy cierpi, jeśli komuś brakuje czasu. To może być błąd, i to poważny, bo kolejne badania wskazują na różnorodne problemy, jakie mogą się pojawić, gdy ktoś się regularnie źle wysypia.
Nie masz cukrzycy? A może o niej nie wiesz?
Cukrzyca typu 2 to jedna z najbardziej rozpowszechnionych chorób – eksperci szacują, że choruje na nią ponad 3 mln dorosłych Polek i Polaków. Jednocześnie oceniają, że grubo ponad pół miliona z nich nie wie, że ich organizm zmaga się już z tą chorobą. Dlatego zalecają, by raz do roku każdy mierzył glikemię na czczo, czyli oznaczał stężenie glukozy w surowicy krwi.
Badanie jest proste, bezpieczne i tanie; możemy prosić o zlecenie go swojego lekarza pierwszego kontaktu. Prawidłowa wartość poziomu glukozy we krwi to przedział 3,9–5,5 mmol/l (70–99 mg/dl). Poziom nieznacznie wyższy – 5,6-6,9 mmol/l może wskazywać na stan przedcukrzycowy, czyli stan pomiędzy zdrowiem a rozwojem cukrzycy w pełni. Ryzyko rozwoju cukrzycy u osób ze stanem cukrzycowym jest 3 do 10 razy wyższe niż u osób, które mają na czczo prawidłową glikemię.
W razie nieprawidłowej glikemii badanie należy powtórzyć. Jeśli po raz drugi okaże się nieprawidłowe, konieczna jest dalsza diagnostyka – m.in. test wchłaniania glukozy – oraz wdrożenie leczenia. Należy się wówczas udać do lekarza, by określił rodzaj terapii.
Cukrzyca należy do tych podstępnych chorób, które przez kilka lat mogą rozwijać się niezauważone, bo nie dają żadnych, albo dają skąpe objawy, które łatwo zlekceważyć (np. poczucie zmęczenia). Taki stan może trwać od 3 do 6 lat. To dlatego jest tak ważne, by korzystać z dostępnych tanich narzędzi wykrywania cukrzycy na etapie, na którym nie daje jeszcze objawów oraz – co najważniejsze – groźnych powikłań.