10 porad, kiedy trzeba iść z dzieckiem do psychologa

Dzieci rozwijają się w swoim tempie, nawet u równolatków widać znaczne różnice. Dotyczy to zarówno przedszkolaków, jak i młodzieży szkolnej. Jednak są zachowania, które niepokoją rodziców, ale nie wiedzą, czy udać się z dzieckiem po poradę do psychologa. Jak nie przegapić momentu, gdy można pomóc mu uporać się z emocjami i problemami zanim nie będzie za późno? Psycholog Joanna Węglarz udziela 10 podstawowych rad, które pomogą w podjęciu decyzji o rozmowie ze specjalistą.
Czy moczenie nocne u trzylatka powinno niepokoić? Co oznacza moczenie nocne u nastolatka? Jakie regresywne zachowania wymagają konsultacji psychologicznej? Dlaczego dziecko staje się agresywne lub autodestrukcyjne i jak mu w tym pomóc, póki nie zrobi komuś lub sobie czegoś złego?
– Każde dziecko rozwija się inaczej i w swoim tempie, ale niekiedy proces ten jest zaburzony przez różne czynniki np. narodziny młodszego rodzeństwa, rozwód rodziców czy izolację społeczną wynikającą z pandemii. Każda nowa i trudna sytuacja, niezależnie od wieku, napawa lękiem, ale od kondycji psychofizycznej danej osoby zależy, jak sobie z nią poradzi. Młodemu człowiekowi zawsze jest trudniej, gdyż nie jest jeszcze na tyle odporny psychicznie. Zawsze należy obserwować dziecko i reagować na niepokojące zmiany w jego zachowaniu, których wcześniej nie było. Czasem może to być oznaką czegoś poważniejszego, a czasem nawet zwykła, empatyczna rozmowa i porada, jak rozwiązać problem, wystarczy, by poprawić jego samopoczucie i dobrostan – mówi Joanna Węglarz, ceniona psycholożka i specjalistka psychologii klinicznej, wykładowczyni akademicka i terapeutka EMDR ze Studia Psychologicznego, pomysłodawca ogólnopolskiej kampanii społecznej SZKOŁA-ODNOWA. Czytaj dalej →

Gadżety erotyczne. Zabawki dla znudzonych, czy bodziec do lepszego poznania?

Autor: Ilona Kraśnicka – seksuolog, psycholog społeczny i terapeuta.

Podejmując temat gadżetów i zabawek erotycznych należy rozpocząć tym, że pełnią one kilka istotnych funkcji. Jedną z nich jest funkcja medyczna. Przykładowo akcesoria erotyczne stosowane są w terapii zaburzeń erekcji u mężczyzn czy w terapii par, gdzie służą do poprawy łóżkowych relacji. Ich drugą funkcją jest zwiększenie poziomu pobudzenia i podniecenia poprzez wzmocnienie bodźców zmysłowych. Kolejną funkcją stosowania gadżetów i zabawek erotycznych jest wyeliminowanie z życia seksualnego rutyny i nudy, dodanie mu pikanterii, a tak że poszukiwanie nowych doświadczeń i wrażeń poprzez eksperymentowanie
Artykuły erotyczne towarzyszyły ludzkości od zawsze i do dziś są używane przez wielu z nas. Nadal jednak ich użytkowanie stanowi temat tabu, a zakup w sex szopach i przyznanie się do korzystania z nich wywołuje poczucie wstydu u ich użytkownika. Wynika to z jednej strony z naszej kultury, wychowania społecznego, gdzie nie ma pozwolenia na seksualną swobodę i przyzwolenia na odczuwanie przyjemności podczas aktu seksualnego, zwłaszcza kobietom, których rolą jest być biernymi odbiorcami, a z drugiej strony z tego, że seks jest intymną sprawą każdego z nas i jest to czynność wykonywana w zaciszu domowym, w bezpiecznym otoczeniu, pozwalającym na rozluźnienie się i przeżywaniu przyjemności, oraz otwartości. A przecież rolą gadżetów i zabawek seksualnych jest wzbogacić nasze życie seksualne, które jest ważnym składnikiem całego naszego życia i zadowolenie z tej sfery przekłada się pozytywnie na nasze funkcjonowanie społeczne i w bliskiej relacji, jeśli tworzymy parę z drugą osobą. Natomiast osobom, które są aktywne seksualnie, ale nie w stałych związkach, mogą pomagać w szybszym i wzmocnionym osiągnięciu przyjemności, ponieważ nie ma czasu na długą grę wstępną, albo nie zna się potrzeb i stref erotycznych przygodnego partnera.
Obecnie gama akcesoriów seksualnych jest bardzo szeroka i dostosowana do indywidualnych potrzeb użytkownika. Do dyspozycji mamy produkty manualne i elektroniczne. Możemy wybierać także według koloru czy kształtu, począwszy od bielizny erotycznej, biżuterii-kolii i naszyjników z mini pejczykami, opasek na oczy, pacek, pejczy, chokerów ze smyczami, kajdanek (stalowych, plastykowych czy jedwabnych), lin, poprzez różnego rodzaju klipsy na sutki, które służą lepszej stymulacji, czy przyssawki na sutki poprawiające ukrwienie przez co wzmacniają wrażliwość na bodźce, różnego rodzaju masażery, wibratory, strapony, pierścienie na penisa, które zakładane na podstawę penisa ograniczają odpływ krwi i przedłużają erekcje, a uzbrojone w odpowiednie wypustki wzmacniają erotyczne wrażenia obojga partnerów, korki analne, olejki, do masażu, afrodyzjaki, które wpływają na pobudzenie bodźców zwiększające podniecenie, a na huśtawkach czy prześcieradłach zmywalnych skończywszy. Produkty erotyczne dedykowane są zarówno parom, jak i singlom. Zadaniem gadżetów i zabawek erotycznych jest wzmocnienie wrażeń erotycznych poprzez działanie na zmysły: wzroku, smaku, dotyku i słuchu. Poprzez stymulację za pośrednictwem bodźców zmysłowych szybciej rośnie pobudzenie seksualne, osoba może chętniej podjąć grę erotyczną i kontakt seksualny, a także zwiększa się intensywność doznań seksualnych. Nabywając je w specjalistycznych, wiarygodnych sklepach mamy pewność, że są one jakościowo dobrze wykonane, mają higieniczny charakter i są w pełni bezpieczne. Wszystko po to, aby urozmaicić sex oralny, analny czy waginalny. Dzięki nim sex będzie za każdym razem wyglądał inaczej. Możemy również niektóre akcesoria erotyczne wykonać w domu lub we własnym zakresie, albo wykorzystać dostępne przedmioty takie jak szale, krawaty, kremy do golenia, śmietanki spożywcze. Wszystko zależy od pomysłowości i fantazji danej osoby czy pary.
Kończąc tematykę gadżetów i zabawek seksualnych należy pamiętać o naczelnej zasadzie, to obie strony igraszek seksualnych muszą być chętne i wyrazić świadomą zgodę na wprowadzenie ich do seksualnej relacji oraz mają one nie szkodzić czy to parze czy to singlom. Czytaj dalej →

Szarlataństwo czy medycyna? Obalamy mity na temat leczenia kamertonami

Do czego służą kamertony? Czy narzędzie do strojenia instrumentów to jedyna ich zaleta?
O sprawczej mocy dźwięku w naszej kulturze mówi się niewiele, po mimo, że jej historia i zastosowanie sięgają niemal starożytności. Ówczesna Medycyna zwana dziś błędnie niekonwencjonalną używała ich niegdyś do leczenia różnych dolegliwości. Do Polski terapie kamertonami wprowadziła Barbara Romanowska ok 2005 r. Obecnie w kraju jest ok 2000 certyfikowanych specjalistów do przeprowadzania terapii kamertonami.
Zdaniem Mariusza Jarymowicza terapeuty z Naturalnego Centrum Zdrowia Czytaj dalej →

Poznaj niesamowite właściwości Felinoterapii!

O tym, czym jest felinoterapia i do kogo jest adresowana, z Panią mgr Martą Niemiec-Fiutowską z Fundacji Na Zdrowie Zwierzęta Ludziom Ludzie Zwierzętom, rozmawia Ewa Domańska. Czytaj dalej →

Wzajemne poznanie receptą na udane życie seksualne w związku

By można było mówić o dobrym dopasowaniu, powinny ze sobą współgrać następujące elementy takie jak osobowość, przyjaźń, szacunek i sfera seksualna, składające się na dobrze funkcjonujący związek dwojga ludzi. Każdy z tych elementów jest równie ważny i brak jednego z nich zubaża relację między partnerami. W odniesieniu do sfery seksualnej osoby, które chcą podjąć ze sobą kontakty seksualne, a zwłaszcza pragnące stworzyć dobraną parę powinny zwrócić uwagę na dopasowanie seksualne. Powszechnie wiadomym jest, że mężczyźni i kobiety różnią się poziomem libido. Kobiety posiadają go na znacząco niższym poziomie. Aby bardziej się dopasować seksualnie dobrze byłoby, gdyby te różnice nie były za duże. Kolejną rzeczą jest dopasowanie pod względem preferowanych sposobów pieszczot, ulubionych pozycji, a nawet stosowanie różnego rodzaju dodatków np. zabawek erotycznych, Najważniejsze, aby oboje partnerów wyrażało na to zgodę. Nie mniej istotny jest także zapach drugiej osoby, smak, kształt ciała czy wrażenia dotykowe. Z dobrze dopasowanym partnerem/partnerką stosunek seksualny staje się wtedy przyjemnością.
Nie ma reguły co do tego, kiedy pary powinny podejmować decyzję, że do siebie nie pasują. Dla jednych par jest to wiadome od początku, dla innych dopiero po wielu latach. Warto jednak rozpatrzeć wszystkie „za” i „przeciw”, zanim zwiążemy się z drugą osobą, żeby zminimalizować koszty rozstania. Ponadto zbyt duże różnice między partnerami, czy to w odniesieniu do rodziny pochodzenia, różnice w wykształceniu lub w zainteresowaniach, czy w niedopasowaniu seksualnym mogą, choć nie muszą być predyktorami rozpadu związku. Ostateczną rzeczą, która może o tym świadczyć jest wkradnięcie się do relacji między partnerami uczucia pogardy dla drugiej osoby. Wtedy z dużym prawdopodobieństwem związek umrze śmiercią naturalną.
Piękno związku, zwłaszcza sfery seksualnej opiera się na doznaniach psychicznych czyli uczuciowych i zmysłowych. Osoby niewidome mają większe trudności w nawiązywaniu nowych znajomości, ponieważ pierwszym etapem tego jest kontakt wzrokowy i idący za tym kontaktem uśmiech. Na szczęście z pośród wszystkich niepełnosprawności ta w najmniejszym stopniu wpływa na naszą seksualność. Nie tylko społecznie mamy większe przyzwolenie na naszą seksualność, ale również dzięki temu, że mamy lepiej rozwinięte i wrażliwsze inne zmysły takie jak słuch czy dotyk, jesteśmy postrzegani za dobrych i czułych partnerów seksualnych. Dzięki temu, że jako ludzie posiadamy wiele zmysłów i doświadczamy świat nimi wszystkimi, i w sferze seksualnej mamy możliwość korzystania z naszych pozostałych, sprawnych zmysłów, nie tracąc przyjemności z kontaktów seksualnych.
Większe problemy w sferze seksualnej mają osoby z trudnościami uwarunkowanymi anatomicznie czy fizjologicznie. Obecnie istnieje wiele sposobów radzenia sobie z tymi trudnościami. Do dyspozycji mamy zdobycze techniczne, różnego rodzaju urządzenia, gadżety, leki usprawniające zarówno fizycznie, jak i poprawiające doznania. Innymi możliwościami jest np. dobranie odpowiedniej, optymalnej pozycji dogodnej dla partnerów. Można wykorzystywać również w tym celu różnego rodzaju masaże, pobudzające. Nasze ciało jest mapą usianą punktami erogennymi, których pobudzenie może skutkować orgazmem, nie gorszym niż podczas typowego stosunku seksualnego. Rozwój medycyny także dostarcza nam nowych możliwości w postaci tabletek, iniekcji, maści czy kremów służących do poprawy jakości odczuwanych doznań lub poprawy funkcjonowania fizycznego w sferze seksualnej. Pomocne mogą być również wszelkiego rodzaju operacje plastyczne. Wszystko zależy jedynie od potrzeb i fantazji partnerów.
Osoby będące w związku mogą spotykać się z różnego rodzaju problemami zarówno na jego początku, jak i w czasie jego trwania. I tu jest duża rola dla seksuologa. Na początku drogi seksualnej pary seksuolog może służyć pomocą w procesie edukacji, budowaniu większej świadomości własnego ciała, potrzeb seksualnych oraz do rozwoju kompetencji pary. Na późniejszych etapach związku pary mogą zgłaszać się do seksuologa np. z dysfunkcjami seksualnymi, ale także z innymi problemami związanymi z relacjami w parze. Najistotniejsze jest to, aby nie wstydzić się swojej seksualności, a w razie konieczności nie bać się korzystać z pomocy seksuologa, który gwarantuje tajemnicę zawodową i szeroko pojętą pomoc. Czytaj dalej →

Miłość nie ma barier. Wywiad Ewy Domańskiej z Julitą Tratnerską-Elbeshbishi

E.D.: – Co sprawiło, że zdecydowałaś się połączyć z człowiekiem wywodzącym się z tak odległej kultury?
J.T.-E.: – Od wczesnego dzieciństwa lubiłam się uczyć języka angielskiego. Zabiegałam oto, bym mogła uczyć się innych języków obcych i poznawać różne kultury. Gdy byłam małą dziewczynką chciałam być murzynką. Nie interesowały mnie zabawy w księżniczki, królewny modelki itp.
Zamiłowanie do kultury Afrykańskiej pozostało. Z przyjemnością słucham, muzyki gospel, w różnych okolicznościach poznaję ludzi wywodzących się z terenów Afryki. Silna potrzeba obcowania z Afrykańczykami sprawiła, że na jednym z portali randkowych znalazłam męża Egipcjanina.
E.d.: – Jako osoba niewidoma nie byłaś w stanie wszystkiego zweryfikować na podstawie tego co on do Ciebie Mówi. Czy naprawdę nie bałaś się bliższych bezpośrednich spotkań?
J.T.-E: – Tu przewrotna natura dała znać o sobie. Choć jestem otwarta, to pierwszej wiadomości nie odebrałam. Mąż jest Muzułmaninem a ja nie znałam wielu osób tego wyznania dlatego niewiele wiedziałam na temat ich religii, więc byłam ostrożna. Drugą wiadomość zdecydowałam się odebrać, bo była niebanalna i oryginalna. Odpisałam. Tak się zaczęła nasza znajomość. Po kilku miesiącach dzwoniliśmy do siebie. Po raz pierwszy pojechałam do męża z moją siostrą w ramach objazdowej wycieczki po Europie. Po kilku miesiącach spotkaliśmy się w Polsce na rodzinnej zorganizowanej imprezie, aż w końcu po dwóch latach trwania w relacji los nas połączył. Zastanawialiśmy się gdzie osiąść. Mąż już był w miarę ustabilizowany zawodowo w Niemczech a ja w Polsce. Jednak z uwagi na fakt, że jestem psychoterapeutką i w innym kraju musiałabym zdawać egzaminy potwierdzające kwalifikacje, zdecydowaliśmy, że będziemy mieszkać w Polsce.
E.d.: – Twój mąż nie znał polskiego. W jaki sposób się komunikowaliście?
J.t.-e.: – Zaczęliśmy od języka Niemieckiego. Nie było to łatwe, bo ja nie bardzo go znam. Zbiegiem czasu pojawił się łamany Angielski. Stopniowo zaczęliśmy wprowadzać Język Polski. Obecnie komunikujemy się po Polsku i po Angielsku.
E.D.: – Jakie dostrzegasz różnice po między Europejczykami, Polakami a Egipcjanami?
J.T.-E.: – Zacznę od pozytywnych. Egipcjanie są zdecydowanie bardziej radośni. Żyją tu i teraz, nie przejmują się przyszłością. Z natury są optymistyczni, otwarci i wrażliwi. Mój mąż jest zawsze na wszystko gotowy, lubi nowe wyzwania. Polacy raczej są zachowawczy, bardziej stresują się, że coś pójdzie nie po ich myśli. Martwią się wcześniej zaplanowaną przyszłością, a nie potrafią się koncentrować na teraźniejszości. Nasz naród cechuje negatywne przewidywanie następstw. Egipcjanie nie dopuszczają do siebie takich myśli. Jednak jak wszyscy mają też swoje trudne strony. Mają inny stosunek doczasu. Często się spóźniają nie do końca uznają umawianie się na konkretne godziny. Poza tym w Polsce kobiety bywają zazdrosne o inne kobiety. Ja byłam o męszczyzn. W kulturach arabskich mężczyźni wolą wieczory spędzać ze swoimi kolegami niż z żonami. Razem biesiadują, bawią się, miło spędzają czas. Dla mojego męża nietypowe było spędzanie w domu z żoną czasu. Teraz jak już poznał naszą kulturę i język, jest zdecydowanie lepiej.
E.d.: – Co sprawiało wam największą trudność we wdrażaniu się w związku zarówno małżeńskim, jak i międzykulturowym?
J.T.-E.: – Z mojej strony niewątpliwie podejście do czasu. Początkowo mój mąż potrafił się spóźniać nawet półtorej godziny. Przeszkadzało mi to zwłaszcza wtedy, gdy umawialiśmy się na jakąś usługę np. szliśmy na masaż na umówioną godzinę. Nikt nie respektował spóźnień, więc musieliśmy płacić pełną stawkę często niewykorzystaną w całości. Mąż zupełnie się tym nie przejmował. Bardziej widział problem w tym, że ja się tym stresuję, a nie w tym że korzystamy z połowy usługi, pomimo, że musieliśmy zapłacić za całą. Dla mnie zasada punktualności jest ważna. Jeśli chodzi o problemy ze strony męża to niewątpliwie alkohol stanowił barierę. Oczywiście nie piję zbyt dużo, raczej tylko na imprezach. Niestety początkowo był to duży problem bo religia Muzułmańska wyklucza spożywanie alkoholu. Po jakimś czasie udało się wypracować kompromis, że podczas spotkań towarzyskich mogę sobie trochę wypić.
E.d.: – Czy udało się od razu pozostać przy wyznawanych religiach?
J.t.-e.: – Tak. Islam dopuszcza związki z wyznaniami monoteistycznymi, czyli z Islamistami, Żydami i Chrześcijanami. Ważne jest żeby osoba wierzyła w Boga. Nie miałam nigdy problemu z moimi praktykami religijnymi. Mąż je wspiera. Pomaga mi docierać do kościoła wtedy kiedy ja tego chcę. W drugą stronę działa to podobnie. Szanuję jego modlitwy w każdym miejscu, w którym jesteśmy. On też przestrzega tego, by modlić się pięć razy dziennie. Razem obchodzimy Boże narodzenie i Wielkanoc. Mąż pomaga mi ubrać choinkę. Nauczył się z Youtube jak to należy robić. Co roku przywozi mi żywe drzewko. Lubię celebrować różne święta a mąż wie, że jest to dla mnie bardzo ważne. Pomaga mi w tym, bo chce sprawić mi radość.
E.d.: – Wiem, że bardzo lubisz muzykę. W naszej kulturze istnieje przekonanie, że muzyka w Koranie jest negatywnie postrzegana gdyż może wzbudzać niewłaściwe emocje, co za tym idzie prowadzić do czegoś złego. Czy Możesz słuchać muzyki w obecności męża?
J.T.-E.: – Mąż uwielbia muzykę. Słucha zarówno wykonawców Arabskich, jak i Polskich. Przypadli mu do gustu wielcy artyści np.: Hanna Banaszak, Zbigniew Wodecki, Seweryn Krajewski.
E.d.: – Czy jako osoba niewidoma dostrzegasz bariery utrudniające funkcjonowanie w związku międzykulturowym?
J.t.-e.: Większą barierę widzę u Polaków. Generalnie dużo myślimy, boimy się co powiedzą inni. Mojego męża w ogóle nie interesuje co kto powie na nasz temat. W Islamie jest zupełnie inne podejście do niepełnosprawności. Osoby takie są szczególnie wybrane przez Boga, bo taka osoba została obdarzona większym cierpieniem niż inni, więc ma tu na ziemi coś do załatwienia. W kulturze arabskiej są przez to trochę uprzywilejowane. Mam wiele koleżanek polek, które wyszły za mężów arabskich, i widzę, że mają oni do mnie wielki szacunek. W tej kwestii może mieć znaczenie również fakt, że jestem psychologiem. Psychoterapeuta w ichniej mentalności to doktor. Czytaj dalej →

Diagnoza: rak. I co dalej?

Ile będę żyć? To dla wielu pacjentów oczywiste pytanie po diagnozie nowotworowej. Lekarze jednak zwracają uwagę, że nikt odpowiedzi na to pytanie nie zna, także jeśli chodzi o ludzi zdrowych. Podkreślają, że w związku z tym istotniejsze wydaje się inne pytanie: jakie będzie moje życie? O tym właśnie traktuje książka z zapisem rozmów z kobietami, które zachorowały na raka jajnika.
Jej tytuł to: „Jak motyl. Odczarować mity”, a jej bohaterki to siedem kobiet, które zachorowały na raka jajnika. Nie bez powodu ten nowotwór postrzegany jest jako cichy i podstępny zabójca: brak wczesnych objawów i skutecznej profilaktyki sprawiają, że większość pacjentek trafia do lekarza w stadium zaawansowanym z rozsiewem na inne narządy, a wtedy szanse na odzyskanie zdrowia zdecydowanie maleją.
Pacjentki nie są jednak bez szans: w ostatnich latach doszło do przełomu w leczeniu tego nowotworu.
Kobiety, które podzieliły się swoimi historiami wskazują, że dobra opieka medyczna to nie wszystko. Czytaj dalej →

Łykasz witaminy na piękne włosy, na jędrną skórę – a na oczy? O nie też trzeba dbać od środka!

Każda z nas marzy o jędrnej skórze i mocnych, pięknych włosach. Z tego powodu stosujemy nie tylko kosmetyki, które pozwalają na ich zewnętrzną ochronę, ale przyjmujemy również witaminy i mikroelementy „zabezpieczające” i wzmacniające włosy i skórę od wewnątrz. Ten sam mechanizm powinien dotyczyć również… oczu. Jednak czy dbamy o nie równie troskliwie jak o skórę, włosy i paznokcie?
Codzienne rytuały
Kobiety mają swoje poranne lub wieczorne nawyki pielęgnacyjne, by skóra była nawilżona, piękna, a włosy lśniące. Dla promiennego wyglądu poświęcamy czas i sięgamy po specjalne kosmetyki, dobierając je do typu naszej cery. Jednak, by nawilżenie było na odpowiednim poziomie, sam balsam to trochę za mało. Należy także pić dużo wody (1,5-2 l dziennie) oraz pamiętać, że kondycja naszego organizmu zależy również od aktywności fizycznej i zbilansowanej diety. Coraz częściej zwracamy uwagę na to co jemy. Niestety nawet zdrowe menu może nie dostarczyć nam wszystkich potrzebnych składników odżywczych na odpowiednim poziomie. Dlatego do codziennych rytuałów dołączamy również suplementację witamin. Stosujemy kapsułki, które w swoim składzie mają witaminy A, C, D czy E, dzięki czemu pozytywnie wpływają na naszą witalność i odporność.
Jednak czy o całe nasze ciało dbamy tak samo starannie? W tych codziennych rytuałach często zapominamy o… oczach! A to one nieustannie wystawiane są na wielogodzinny kontakt z ekranami emitującymi niebieskie światło, które je męczą i wysuszają. Oczy każdego dnia, już od pierwszych minut po przebudzeniu, ciężko pracują, dlatego warto poświęcić im odrobinę uwagi przy codziennej pielęgnacji. By poprawić ich kondycję też musimy zadbać o nie „od środka”. To znaczy, że też powinniśmy dostarczyć im niezbędnych składników, by dobrze funkcjonowały, nie piekły, nie wysychały i nie występowało zaczerwienienie. To nic trudnego, skoro wspieramy już nasze dobre samopoczucie poprzez suplementację, wystarczy do codziennego zestawu dołączyć kapsułki zawierające ważne dla oczu kwasy DHA, witaminę C i E, a także luteinę, zeaksantynę oraz cynk. Czytaj dalej →

Czy seksualność niepełnosprawnych to mit?

Rozmowa Ewy Domańskiej z Iloną Kraśnicką, Seksuologiem Klinicznym

Ewa Domańska: – Dlaczego sex to wciąż chwytliwy temat?
Ilona Kraśnicka: – Seks to jedna z największych potrzeb człowieka. Ma ona instynktowne podłoże. Człowiek wywodzi się z gatunku ssaków, więc jest istotą stadną. Podobnie jak inne gatunki ma potrzebę kopulacji. Problemy seksualne w naszej kulturze wciąż stanowią temat tabu. Od zawsze „Zakazany owoc najbardziej smakuje.”
E.D.: – Czy zaspokajanie fizycznych potrzeb na pewno jest priorytetem? Czy postawienie punktu ciężkości na aspekt cielesny nie zdegraduje miłości jako uczucia?
I.K.: – Miłość jest szerszym pojęciem. W jej skład wchodzi seks, szacunek, potrzeba bliskości, wszelkie relacje potrzeby czułości opiekuńczości itd. Seks jest tylko jednym z elementów miłości, Od nas zależy jak będziemy postrzegać miłość i czy nie będziemy jej utożsamiać z seksem.
E.D.: – W naszej kulturze religia w dużej mierze wyklucza seks, traktuje go wręcz jako coś nie etycznego?
I.k.: – Rzeczywiście religia wyklucza seks przed małżeński, poza małżeński. Dopuszcza jedynie seks małżeński w celach prokreacyjnych. Nie ma więc miejsca na żadną inność. Na auto erotykę,na piękno płynące z seksualności człowieka. Patrząc na seks jak na karę, kościół ogranicza nas.
E.D.: – Mówi Pani, że seks to piękny element człowieczeństwa. Co szlachetnego może nam dać skoro tak ładnie to nazywasz?
I.k.: – Zaspokojenie, przyjemność, poczucie, że jest się człowiekiem, poczucie bycia potrzebnym, bliskim, kochanym.
E.D.: – Dlaczego seks wciąż wzbudza sensacje w kontekście osób niepełnosprawnych?
I.K.: – Istnieje przekonanie, że osoby niepełnosprawne są aseksualne. Często rodzice dzieci niepełnosprawnych w trakcie wychowywania nie są świadomi potrzeb seksualnych dzieci, dlatego nie dają swoim pociechom pełnej możliwości doświadczania i odbierania różnych bodźców. Często jest to strach przed masturbacją, niewłaściwym rozładowaniem emocjonalno-hormonalnym a przede wszystkim ze wstydu edukowania seksualnego w domach. Dzieci niepełnosprawne i pełnosprawne rozwijają się tak samo. Może się zdarzyć, że chore dziecko na skutek sterydów szybciej osiągnie dojrzałość seksualną i co za tym idzie będzie miało instynktowne potrzeby popędu. Różnica po między dziećmi zdrowymi i niepełnosprawnymi polega na nieco innej socjalizacji. Potrzeby seksualne dziecka z jakąś dysfunkcją spychane są na margines. Zwykle przekłada się to na brak wsparcia dziecka w procesie jego rozwoju płciowego – zwłaszcza dzieci z niepełnosprawnością intelektualną. Nie podejmuje się tematów właściwej higieny, masturbacje traktuje się jako temat tabu, a na omawianie norm i zachowań nie ma czasu. Poza tym pokutuje pogląd, że osoba niepełnosprawna jest mniej wartościowa. To niezwykle istotna sprawa mająca wpływ zarówno na ukształtowanie psychiki osoby niepełnosprawnej, jak i jej potrzeb seksualnych. Jeśli osoba niepełnosprawna utwierdzana jest w przekonaniu, że na skutek swoich uszkodzeń jest gorsza, nie atrakcyjna, blokuje się jej potrzeby. W taki sposób dochodzi do zaburzeń. Trudny temat, więc niewygodny. Takie najlepiej pomijać.
E.d.: – Czy rozbudzanie sfery seksualnej na pewno należy do zadań rodziców?
I.k.: – Nie rozbudzanie, lecz nauczenie radzenia sobie z problemem. Gdzie wypada? Co wypada? Co jest naturalne na różnych etapach rozwoju.
E.d.: – Wiele ostatnio mówi się o rozwoju świadomości seksualnej już od najmłodszych lat. Pojawiają się pomysły żeby już w przedszkolach powstawały miejsca, w których mali chłopcy mogli by zaspokajać swoje potrzeby. Jak Pani się na to zapatruje?
I.k.: – Na etapie przedszkolnym raczej położyła bym nacisk na zagrożenia jakie czyhają na dziecko, które łatwo nawiązuje kontakt i wchodzi w relacje z nieznajomą osobą. Zaspokajanie potrzeb to nieporozumienie. Mali chłopcy nie potrzebują zaspakajać swoich potrzeb w taki sposób. Wiek przedszkolny charakteryzuje się tym, że jest duża ekspresja seksualności polegająca na zgłębianiu ciekawości na temat ciała. Dzieci wówczas lubią bawić się w lekarza, podglądać innych, pokazywać sobie siebie nawzajem. To swoisty podświadomy dziecięcy ekshibicjonizm wynikający z ciekawości a nie pobudek seksualnych. Dlatego edukacja ukierunkowana na rozwój jest potrzebna, natomiast zaspokajanie potrzeb, to niezrozumiały wymysł.
E.d.: – W Polsce edukacja seksualna ma jeszcze wiele do zrobienia. Jaki skutek przynosi propagowanie działań prewencyjnych w innych krajach?
I.k.: – W Europie zachodniej jest dużo większa świadomość seksualna, co sprawia, że nie jest to temat tabu. W Stanach Zjednoczonych na podstawie wielu badań dotyczących edukacji seksualnej wynika, że dzięki prawidłowej edukacji seksualnej z roku na rok spada liczba niechcianych ciąży gdyż wdrażana jest wiedza na temat właściwego stosowania antykoncepcji. Ponadto jest mniejszy procent chorób wenerycznych przenoszonych drogą płciową. Niewątpliwym atutem edukacji seksualnej w krajach skandynawskich czy USA jest traktowanie wiedzy nie jako środka do celu, tylko jako niezbędnego narzędzia. Przekazywanie wiedzy nie koniecznie musi łączyć się z potrzebami konsumpcyjnymi. Wiedza jest po to, by umieć z niej korzystać.
E.D.: – Seksualne potrzeby ludzie mają już od zarania dziejów. Dlaczego więc obecnie jest tak duże i nagłe zainteresowanie seksualnością?
I.k.: – Wiedza o naszej anatomii i fizjologii oczywiście jest potrzebna. Wynika to z przyspieszonego rozwoju hormonalnego spowodowanego chemią i tym co daje nam środowisko. Dotyczy to zwłaszcza dziewczynek. Potrafią one rozpocząć swój cykl menstruacyjny już w wieku 7-8 lat. Kilkanaście, czy kilkadziesiąt lat temu miesiączki pojawiały się zdecydowanie później. Nie było bowiem potrzeby na przygotowywanie dzieci na umiejętność radzenia sobie z problemami menstruacyjnymi. Oczywiście wiedza ta potrzebna jest nie tylko dziewczynkom, dlatego Ważne jest by o tym mówić. Poza tym edukacja seksualna to nie tylko seks. Już jako noworodki wszyscy przychodzimy na świat jako istoty seksualne i nie ma to nic wspólnego z intymnym zbliżeniem dwóch płci. Świadczy o tym choćby potrzeba doświadczania różnych bodźców. Ciągle nie dociera do wielu z nas, że edukacja seksualna to nie tylko wiedza o zaspokajaniu potrzeb związanych ze zbliżeniem płciowym. To zdecydowanie szerszy temat, który zostaje spychany na plan boczny. Czytaj dalej →

Jak radzić sobie z ukąszeniami owadów i pajęczaków

Lato rozkręciło się na dobre, a wraz z nim wrócił problem gryzących owadów. Choć zazwyczaj tego rodzaju ukąszenia nie są groźne, a ich efekty – opuchlizna i swędzenie – znikają po kilku dniach, to jednak czasem wiążą się z bólem, dyskomfortem i innymi przykrymi dolegliwościami, a nawet zagrożeniem życia. Dowiedz się, na co trzeba szczególnie uważać.
Pszczoły, osy, pająki, komary, meszki, kleszcze, gzy, szerszenie…. Warto być przygotowanym na ich ewentualne ugryzienia, zwłaszcza u najmłodszych, szczególnie, że w ich przypadku nie możemy być pewni, czy nie wystąpi silna reakcja alergiczna.
Jeśli wiemy, że dziecko jest uczulone na jad owadów, to koniecznie pamiętajmy, aby mieć przy sobie zastrzyk z adrenaliną (tzw. EpiPen), który należy podać niezwłocznie po ukąszeniu.
„Warto zaopatrzyć się także w leki przeciwhistaminowe, które co prawda nie zastąpią zaaplikowania adrenaliny, ale w sytuacjach awaryjnych złagodzą objawy wstrząsu do czasu przyjazdu karetki. W momencie, gdy ukąszenie zdarza się po raz pierwszy i nie wiemy, czy u dziecka może wystąpić poważna reakcja alergiczna, kluczowa jest obserwacja. Najczęstszymi objawami wstrząsu anafilaktycznego są: przyspieszone tętno, zawroty głowy, wymioty i biegunka, a czasem także trudności z oddychaniem i utrata świadomości. W takiej sytuacji powinniśmy natychmiast wezwać pogotowie – radzi Grażyna Jędrzejczyk, lekarz pediatra z Centrum Medycznego CMP.
Także owady mogą przenieść czerwonkę
To oczywiście skrajne sytuacje, jednak warto być przygotowanym także na te z pozoru błahe. Dzięki temu nie tylko przyniesiemy dziecku ulgę, ale także zapobiegniemy rozprzestrzenianiu się chorób przenoszonych przez niektóre owady. Czytaj dalej →