Nadeszła wiosna, a wraz z nią dłuższe dni i piękna pogoda. To doskonały czas, aby zachęcić dzieci do spędzania większej ilości czasu na zewnątrz. Niestety, obecnie zamiast zabawy na przydomowym podwórku, najmłodsi często wybierają aktywności domowe, np. przesiadywanie przed komputerem. Naukowcy wymieniają wiele negatywnych skutków takiego stylu życia dzieci – jednym z nich jest gorsza jakość widzenia. Ważną rolą rodziców jest zatem nie tylko zachęcanie, ale także inspirowanie dzieci do zabawy na świeżym powietrzu.
Powszechne i systematycznie prowadzone badania naukowe wskazują na istotny wpływ czasu spędzanego przez dzieci na świeżym powietrzu na ich rozwój i zdrowie. Dotyczy to zarówno zdrowia fizycznego oraz psychicznego dziecka, jak też rozwoju społeczno-emocjonalnego, a także dobrego samopoczucia oraz zdolności poznawczych i uczenia się. Jednak, pomimo tak wielu korzyści, dorośli przywiązują do tej kwestii zbyt małą wagę, albo też nie potrafią zmotywować dzieci do wychodzenia na zewnątrz.
Światło słoneczne wpływa na prawidłowy rozwój oczu
Tymczasem aktywności na świeżym powietrzu, takie jak zabawa na placu zabaw, jazda na rowerze czy bieganie, pomagają w poprawie ogólnego zdrowia dziecka, co przekłada się na jego ogólną kondycję i dobre samopoczucie. Przebywanie na zewnątrz jest także siłą rzeczy równoznaczne z większą ekspozycją na światło słoneczne, szczególnie teraz, kiedy w ciągu dnia towarzyszy nam ono coraz dłużej. Nasz organizm wykorzystuje je do wytworzenia witaminy D, która jest niezbędna do prawidłowego rozwoju kości. Jednakże, światło słoneczne wpływa również na prawidłowy rozwój oczu.
– Naturalne światło słoneczne stymuluje produkcję substancji zwanej dopaminą – neuroprzekaźnika odpowiedzialnego za regulację procesów w mózgu. Dopamina jest kluczowa dla prawidłowego rozwoju gałki ocznej. Jej niedobór sprawia, że oko rośnie zbyt szybko. W konsekwencji nie jest ono w stanie w odpowiedni sposób skupić obrazów na siatkówce. Skutkiem tego procesu jest progresja krótkowzroczności – tłumaczy Sylwia Kijewska, optometrystka, ekspertka Hoya Lens Poland.
Warto przy tym pamiętać, że zbyt duża ekspozycja na promieniowanie UV może prowadzić do uszkodzenia siatkówki i innych części oka. Dlatego ważne jest, aby dzieci wychodząc na zewnątrz były zaopatrzone w wysokiej jakości okulary z filtrami UV, które zapewnią ochronę oczu przed szkodliwym wpływem promieniowania ultrafioletowego.
Na zewnątrz = z dala od komputerów i smartfonów
Badania pokazują, że przebywanie na zewnątrz przynajmniej 2 godziny dziennie, może zmniejszyć ryzyko wystąpienia krótkowzroczności i jej progresji. W tej kwestii duże znaczenie ma jednak nie tylko ilość czasu spędzanego na świeżym powietrzu, ale też jego jakość i charakter. Teoretycznie na zewnątrz, gdzie obiekty są bardziej oddalone, oczy pracują w sposób naturalny i mniej intensywny, pod warunkiem, że dziecko nie ma pod ręką smartfona. Spędzenie dwóch godzin na ławce w parku z nosem w smartfonie może nie przynieść pożądanych efektów. Aktywności skoncentrowane na urządzeniach, szczególnie tych z małymi ekranami, pomimo tego, że wykonywane będą na zewnątrz, wciąż mogą mieć niekorzystny wpływ na zdrowie oczu dzieci. Najlepszym rozwiązaniem dla dziecka jest połączenie zabawy na świeżym powietrzu i jednoczesne ograniczenie pracy wzrokowej w bliskich odległościach.
– Dzieci spędzają dużo czasu przed ekranami. Niestety, zarówno praca w bardzo bliskich odległościach, jak i mała wielkość ekranu, która skłania do przybliżania go do oczu, może doprowadzać do wzrostu wady wzroku z jednej strony, a wystąpienia zaburzeń widzenia obuocznego z drugiej. Dlatego zwiększenie czasu przeznaczanego na aktywności na zewnątrz powinno być równoznaczne ze zmniejszeniem ilości czasu spędzanego przed ekranami. Dopiero takie działanie może ograniczyć ryzyko problemów ze wzrokiem u dziecka – twierdzi Sylwia Kijewska, optometrystka, ekspertka Hoya Lens Poland. – Pamiętajmy, że w normalnych warunkach nasze oko mruga około 15 razy na minutę, co jest gwarancją odpowiedniego nawilżenia spojówki i rogówki. W trakcie pracy przy komputerze liczba ta spada poniżej 10, a podczas używania telefonu czy tabletu nawet do 6-8 mrugnięć na minutę. Ma to realny wpływ na podrażnienie narządu wzroku. Już dwie godziny dziennie spędzone przed komputerem, tabletem czy telefonem mogą mieć negatywny wpływ na nasze zdrowie – dodaje optometrystka.
Przykład idzie z góry
Spędzanie czasu na zewnątrz to ważny element zdrowego stylu życia każdego dziecka. Zachęcanie do takiej aktywności powinno być naturalnym elementem rodzicielskiej opieki. Szczególnie teraz, gdy większość dzieci spędza czas przed ekranami telewizorów, komputerów, tabletów i smartfonów, rola ta nabrała większego znaczenia. Jak więc zachęcić dziecko do wyjścia z domu i spędzania czasu na zewnątrz?
Istotne znaczenie ma postawa i zachowanie rodziców – pamiętajmy, że przykład idzie z góry. Jeśli rodzice spędzają wolny czas oglądając telewizję, a wychodząc na spacer mają problem, aby oderwać wzrok od swojego smartfona, to ciężko oczekiwać od dziecka, aby nie powielało tego typu zachowań. Kiedy rodzice sami lubią przebywać na świeżym powietrzu, mogą w naturalny sposób zachęcać dzieci do udziału w swoich aktywnościach i pokazywać im, jakie korzyści płyną z takiego trybu życia.
Na początku warto zacząć choćby od krótkich spacerów i zabaw w pobliżu domu, a następnie stopniowo zwiększać intensywność i długość aktywności na świeżym powietrzu. Dzieci są bardzo ciekawe świata. Z tego względu dobrym pomysłem jest np. zabieranie ich na wycieczki do parku, lasu lub nad rzekę i pokazywanie im, jak wiele ciekawych rzeczy można odkryć w naturze. Wspólną zabawą może być stworzenie bukietu z liści czy podziwianie ptaków, co przy okazji pozwoli odpocząć naszym oczom. Ciekawą formą na spędzenie wspólnego czasu na zewnątrz może być też zorganizowanie wspólnej gry w piłkę, frisbee lub badmintona. Z kolei wyścigi na rowerach, rolkach lub hulajnogach wprowadzą element rywalizacji, która dodatkowo zachęci dziecko do aktywności poza domem.
Najważniejsze jest, aby dziecko nie odczuwało presji, miało swobodę i komfort, a przede wszystkim pozytywne doświadczenia związane z daną aktywnością. Warto także pamiętać, że każde dziecko jest inne i wymaga indywidualnego podejścia.
Autor: Fundacja Mir
P&G wprowadza na rynek kapsułki do prania w opakowaniu dostosowanym do potrzeb osób z niepełnosprawnościami
185 letnia historia Procter & Gamble jest pełna innowacji, które rozwiązywały problemy i przełamywały schematy w codziennym życiu konsumentów. Mydło Ivory, maszynka Gillette, proszek Tide, pieluszka Pampers to tylko przykłady produktów firmy, które zdobywały zaufanie ludzi, bo łączyły odpowiedź na ich niezaspokojone potrzeby, sprawiając, że czynności domowe stawały się łatwiejsze i przyjemniejsze. Kapsułki do prania Ariel z technologią COOLCLEAN™ w kartonowym opakowaniu ECOCLIC® to jedna z najnowszych innowacji, dzięki której P&G kontynuuje tę misję.
Warszawa: Kierowcy MZA zostali przeszkoleni z obsługi pasażerów z niepełnosprawnościami
Jak umiejętnie pomagać osobom niewidomym i słabowidzącym korzystającym z komunikacji publicznej? Jakie są ograniczenia i potrzeby pasażerów z niepełnosprawnością ruchu? Jakie udogodnienia takim osobom oferują nowoczesne autobusy? Miejskie Zakłady Autobusowe oraz Fundacja Integracja zorganizowały specjalistyczne szkolenie dla warszawskich kierowców, którzy uczyli się jak pomagać osobom niepełnosprawnym.
W szkoleniu wzięła udział grupa 22 doświadczonych kierowców, tzw. patronów, którzy na co dzień uczą młodych kierowców rozpoczynających pracę w Miejskich Zakładach Autobusowych.
Podczas szkolenia przedstawiciele Fundacji Integracja opowiadali kierowcom m.in. o swoich doświadczeniach z korzystania z komunikacji miejskiej i przekazali wiele wskazówek, które pomogą kierowcom odpowiednio reagować na widok pasażera z białą laską czy poruszającego się na wózku. Uczyli kierowców również, w jaki sposób proponować pomoc i jak jej udzielać.
„Pogwarki Jarka”. Czas
Pędzi ten czas jak szalony. Można odnieść wrażenie, że kręcimy się na karuzeli. Mamy w głowach wspomnienie minionych wakacji i letnich upałów, a tu nim się obejrzymy zaczną się kolejne wakacje. Niedawno świętowaliśmy Boże Narodzenie, a tu za chwilę usiądziemy przy wielkanocnych stołach. Temat gnającego czasu poruszy Jarek „Pogwarek” Zajączkowski.
Debata: „Wybory dostępne dla wszystkich?”
Termin i miejsce wydarzenia:
29.03.2023 (środa), godz. 11:00
Centrum Zielna
ul. Zielna 37
00-108 Warszawa
Przyjmowanie zgłoszeń na uczestnictwo stacjonarne zostało zakończone. Możliwy jest udział w formule on-line.
Dołącz do transmisji on-line!
Dialog na temat dostępnej i włączającej edukacji
– Dostępna edukacja jest jednym z celów rządowego programu Dostępność Plus, który realizujemy z sukcesem już prawie pięć lat – powiedziała wiceminister Małgorzata Jarosińska-Jedynak podczas konferencji o dobrych praktykach w zakresie dostępnej i włączającej edukacji.
Jak dodała wiceminister funduszy i polityki regionalnej Małgorzata Jarosińska-Jedynak, przesłaniem edukacji włączającej jest stworzenie przestrzeni, która zapewni uczestnictwo każdego dziecka i ucznia w szeroko rozumianym procesie uczenia się. Aby zapewnić te warunki, szkoła powinna stać się bardziej dostępna w wielu aspektach. Cel ten można osiągnąć między innymi udoskonalając naukę poprzez dostępne programy nauczania czy materiały edukacyjne.
Uwaga! W nocy z soboty na niedzielę zmieniamy czas na letni
W nocy z soboty 25 marca na niedzielę 26 marca zmieniamy czas z zimowego na letni, przez co pośpimy o godzinę krócej. W niedzielę nad ranem wskazówki zegarów przesuniemy z godz. 2.00 na 3.00.
W całej Unii Europejskiej na czas letni przechodzi się w ostatnią niedzielę marca, a do czasu zimowego wraca się w ostatnią niedzielę października.
W Polsce zmianę czasu reguluje rozporządzenie prezesa Rady Ministrów. Wydawany co pięć lat, na kolejne 5 lat Komunikat Komisji Europejskiej wprowadza wspólną we wszystkich państwach członkowskich datę i czas rozpoczęcia oraz zakończenia okresu stosowania czasu letniego.
Dyskusja na temat zasadności zmiany czasu w Unii Europejskiej toczy się od kilku lat. Konsultacje publiczne przeprowadzone przez Komisję Europejską wśród Europejczyków w 2018 roku wykazały, że 84 proc. respondentów opowiedziało się za zniesieniem zmian czasu. Zebrano w nich 4,6 mln odpowiedzi (największą liczbę w historii). Zwolennikami rezygnacji z dwukrotnej w ciągu roku zmiany czasu okazali się też Polacy. Z badania CBOS przeprowadzonego w marcu 2019 roku wynikało, że przeciwko temu dotychczas stosowanemu rozwiązaniu opowiada się ponad trzy czwarte ogółu badanych (78,3 proc.), podczas gdy za jego utrzymaniem optuje jedynie 14,2 proc. Przeważająca większość dorosłych Polaków, przy przejściu na jeden czas, preferowała czas letni środkowoeuropejski zwany czasem letnim. Za tym wyborem opowiada się ponad 74 proc. respondentów.
Komisja Europejska – na prośbę obywateli, po rezolucji PE, a także w oparciu o szereg badań naukowych – we wrześniu 2018 roku zaproponowała więc rezygnację z sezonowych zmian czasu. Prace nad projektem przerwała pandemia COVID-19. W 2021 r. KE zaleciła jednak państwom członkowskim kontynuowanie obecnych regulacji dotyczących zmiany czasu do 2026 r.
Badań dotyczących wpływu zmiany czasu na nasze zdrowie, samopoczucie, środowisko i gospodarkę nie brakuje. Badania zużycia energii elektrycznej w stanie Indiana (USA) wykazały, że po wprowadzeniu czasu letniego rachunki mieszkańców za prąd wzrosły. Z kolei badania prowadzone w Kalifornii dowodziły, że w tym stanie zmiana czasu nie powoduje zmian w zapotrzebowaniu na energię elektryczną. Japończycy wyliczyli, że stosowanie czasu letniego może zmniejszyć emisję dwutlenku węgla o 400 tys. ton i pomóc zaoszczędzić do 930 mln litrów paliwa. Ponadto przyczynia się do spadku liczby ulicznych kradzieży o 10 proc.
Jak tłumaczył w rozmowie z PAP dr Michał Skalski z Poradni Leczenia Zaburzeń Snu przy Klinice Psychiatrycznej Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, zmiana czasu najbardziej dotyka ludzi, którzy mają problemy ze snem lub mają zaburzony rytm okołodobowy.
Z kolei dr Bartłomiej J. Gabryś z Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach zauważył, że wiadomo, iż zmniejszona ilość snu przekłada się na efektywność pracy, np. kierowców, kosztowne przestoje czy wymuszone opóźnienia tam, gdzie mamy do czynienia z pracą zmianową, zwłaszcza w transporcie i logistyce. „Nie bez znaczenia są koszty po stronie dobrostanu ludzi. Dzisiaj już wiemy, że ta najbliższa zmiana, gdzie nominalnie tracimy godzinę, delikatnie rzecz ujmując, nie jest dla nas najzdrowsza” – wskazał naukowiec w informacji przekazanej PAP.
Ustalenia dotyczące czasu letniego zostały wprowadzone przez państwa europejskie w ubiegłym wieku. Celem było oszczędzanie energii, w szczególności w czasie wojny i podczas kryzysu naftowego w latach 70. XX wieku. Od 1980 roku stopniowo przyjmowano przepisy znoszące rozbieżne harmonogramy krajowych zmian czasu.
Wprowadzenie czasu letniego, tj. przesuwanie wskazówek zegarów o godzinę do przodu w okresie wiosenno-letnim, jako pierwszy proponował podobno Benjamin Franklin w XVIII wieku. Miało to pomóc lepiej dopasować czas aktywności człowieka do godzin, w których jest najwięcej światła słonecznego i przynieść oszczędności. Dlatego też czas letni określa się w języku angielskim, jako „czas oszczędzający światło dzienne”. W Polsce zmiana czasu została wprowadzona w okresie międzywojennym, następnie w latach 1946-1949, 1957-1964, a od 1977 r. stosuje się ją nieprzerwanie.
Gdzie tak pędzisz? #GodzinaDlaOka to akcja, dzięki której w końcu znajdziesz czas dla siebie
Nasze oczy codziennie wykonują intensywną pracę. Mają bardzo ważną rolę w pełnieniu obowiązków zawodowych, a kiedy my już od pracy odpoczywamy, one nadal towarzyszą nam w rozrywce czy komunikacji z otoczeniem. To dzięki nim odbieramy miliony sygnałów i poznajemy świat, ale czy dajemy im czas na odpoczynek i regenerację? Śpimy coraz krócej, dużo korzystamy z ekranów, ciągle gdzieś pędzimy. A gdyby tak na chwilę się zatrzymać i znaleźć w ciągu dnia #GodzinęDlaOka? Jak zrobić to dobrze podpowie Alina Adamowicz – terapeutka i ekspertka kampanii.
Czerwona lampka dla oczu
Warto zdać sobie sprawę z konieczności codziennej ochrony narządu wzroku. W ramach przeprowadzonego badania „GodzinaDlaOka” zapytano Polaków o ich codzienne zwyczaje, pojawiające się problemy związane z oczami oraz o sposoby radzenia sobie z tymi dolegliwościami. Wyniki okazały się niepokojące.
Kiedy oczy są zmęczone, czujemy się wycieńczeni, dyskomfort możemy odczuwać nawet po przebudzeniu. Jak wynika z raportu „Godzina dla Oka” w dni robocze potrafimy spędzać przed ekranem komputera nawet ponad 10 godzin dziennie. Dodatkowo, często odpoczywając od pracy, wybieramy również ekran, tym razem telewizora – ten sposób na relaks wskazało 56% badanych. Taki styl życia prowadzi do tego, że nasze oczy są przemęczone. Stają się zaczerwienione, odczuwamy ich pieczenie i suchość.
Wpływ na to ma także światło niebieskie, emitowane przez urządzenia elektroniczne. Ekspozycja oczu na jego działanie jest dla nich szkodliwa. Dodatkowo kiedy coś ze skupieniem oglądamy – rzadziej mrugamy – co także wpływa na odczuwanie suchości naszych oczu. Efekt? Dyskomfort. I to taki, który oddziałuje nie tylko na odczucia fizyczne, ale także na ogólne samopoczucie.
Uczucie, że jesteś w dobrej kondycji, pogoda ducha i umiejętność odpoczynku, stanowią klucz do równowagi i spokoju wewnętrznego. Aby je osiągnąć, trzeba dbać o ciało i umysł, emocje, uczucia oraz odporność psychiczną. Nauczyć opiekować się sobą całościowo i z czułością. Zdrowie psychiczne i fizyczne zależą od siebie wzajemnie. Żeby na trwałe czuć się dobrze, trzeba zadbać o jedno i drugie
– mówi Alina Adamowicz – terapeutka i ekspertka kampanii #GodzinaDlaOka. W czasie naszej podróży przez życie jesteśmy stale otoczeni niezwykłym bogactwem kolorów, kształtów i wzorów. Wzrok pozwala nam to wszystko zobaczyć. Zdrowe oczy umożliwiają doświadczanie otaczającego nas piękna oraz lepsze rozumienie świata i ludzi. Wzrok ma ogromne znaczenie dla jakości naszego życia. Zwiększa też, bez wątpienia, nasze bezpieczeństwo. Zauważamy nie tylko zdarzenia i sytuacje, które mogą nam zagrozić, ale potrafimy też odczytywać emocje i zamiary innych osób – dodaje.
„Gawędy Świętokrzyskie”. Duse kwico
Autor: Lech Łysak
Blisko wszystkich świetych starsi ludzie jakimsik dziwnym trafem bardzo cesto łopowiadajo strasne prachtyki i łopowiadania. Te dzieci chtóre nie bojo sie strasnych łopowiastek bardzo cesto dopytujo ło strachy. Jo tys lubiołem słuchać takie łopowiadania. Dloteguj ciekołem po chałupach i przysłuchiwołem sie łocym tam godajo.
– Słysołeś chłopok jak duse kwico? – zapytoł mnie jeden dziadek, a potym dodoł – Wystrzegoj sie takiego kwicenio.
– A jak to moźliwe zeby dusa kwicała? – zapytołem
– i skod to wiecie, ze to jest dusa, a nie co insego? zapytoł jakisik dzieciok.
– Starzy ludzie łopowiadali jak bełem młodym chłopokiem – zacon łopowiadać Rosiński – nawet na kozaniu godoł ksiodz dobrodzij w Dalescach. No jak chceta to jo wom moge łotym połopowiadać.
– No pewnie ze chcemy!!! – churmem wrzosneły dzieci.
Duse ludzi, chtórzy za zycio narobieli insym ludziom duza złego to teros muso cierpić i błokać sie miedzy chałupami i prosić ło przebocenie win. Casami pumus w jaki robocie, abo natchnoć jakim pomysłem na kłopoty, a moze sie przyśnić i błogać ło litość. Jak poskodowany łodpuści te winy to dusa winowajcy idzie do nieba, a jak nie łodpuści to ta dusa musi łazić nisko po ziemi. Wtedy to niełostroźny przechodzień moze nadepnoć na tako duse. Una wtedy bardzo głośno kwicy z bulu tak jak miśkowano świnia. Pamietojta zeby wtedy zmówić pocierz za te duse i prosić jo ło wybocenie wom taki krzywdy. A jakbyśta nie zmówieły pocierza i nie przeprosieły tego zmarłego cłowieka to bedzieta mieć sny ło jeich zyciu i jak wos bedo ci zmarli bijali.
Po chwilowy cisy Rosiński zaceni ciognoć dalij: – Prawie rok przed moim bierzmowaniem sedem se z Porobek łod babki i w polu depnołem kamiń. Naros usłysołem łokropny kwik jakby beło ze sto zarzynanych świń – dopiero struchlołem ze strachu, bo zamiast iść na smentorz to polozem do babki i tam klepołem pierdoły. Łotarem se pot z coła i cympredzy kleknołem na polu i pocałowołem ten kamiń, a potym zmówiełem pocierz, a potym łodmówiełem cały ruzaniec i bardzo przeprosołem tych zmarłych za zrobiono im krzywde.
Jak chceta to mi wierzta, abo i nie!. Ale to jest świeto prowda – przysiegoł Rosiński.
Jo uradowany bełem ze bede w skole straseł dziełuchy tym łopowiadaniem i wtepedy pognołem do domu. I tu w usach słyse łokropny kwik … Struchlołem ze strachui jo tys podeptołem jakiesik duse????
Na drugi dziń dowiedziołem sie, ze to somsiod kuł świnie. Te ciorty tak straśnie reły w gnoju, ze nawet wykopowały se tunel pod grudzom i wyłazieły do krów i dojeły se mleko. Takie sprytne to beły te prosieta u somsiada.
„Pogwarki Jarka”. Kibice
Ten odcinek pasuje do dzisiejszego dnia jak ulał, ponieważ dzisiaj Polska zagra mecz z Czechami w ramach pierwszej kolejki eliminacji do Mistrzostw Europy. Ale tak naprawdę będzie tu mowa o kibicach przychodzących na mecze ligowe i o ich raczej ciemniejszym obliczu. Zaprasza Jarek „Pogwarek” Zajączkowski.
