Francesco Landini (ur. w roku 1325), to jedna z najbardziej rozpoznawalnych i cenionych postaci w historii muzyki drugiej połowy XIV wieku we Włoszech. Jego twórczość i innowacje uczyniły go centralną figurą włoskiego Trecenta, okresu zwanego również włoską Ars Nova, wywierając dominujący wpływ na ówczesną scenę muzyczną Półwyspu Apenińskiego.
Landini był artystą o niezwykłej wszechstronności, wykraczającej daleko poza komponowanie. Był uznanym organistą, wirtuozem wielu instrumentów, utalentowanym śpiewakiem, cenionym poetą, a także innowacyjnym twórcą i stroicielem instrumentów muzycznych. Jego dorobek muzyczny jest imponujący, obejmując około jednej czwartej całej zachowanej włoskiej muzyki świeckiej XIV wieku, co jest niezaprzeczalnym świadectwem jego ogromnej popularności i znaczenia w tamtych czasach. Pomimo utraty wzroku w dzieciństwie, Landini osiągnął za życia status niemal mityczny, a jego życie i twórczość pozostają inspirującym przykładem niezwykłego triumfu ludzkiego ducha i kreatywności nad przeciwnościami losu.
Francesco Landini urodził się około 1325 lub 1335 roku. Chociaż niektóre źródła, takie jak Cristoforo Landino, podają Fiesole, miasto niedaleko Florencji, jako jego miejsce urodzenia, najprawdopodobniej przyszedł na świat w samej Florencji. Zmarł 2 września 1397 roku we Florencji, mieście, w którym spędził większość swojego życia i kariery, i gdzie został pochowany w kościele San Lorenzo.
Tradycyjnie uważano, że ojcem Francesca był Jacopo del Casentino, szanowany florencki malarz związany ze szkołą Giotta. Francesco miał również braci: Matteo, który był malarzem, oraz Nuccio, muzyka, który, jak wskazują dokumenty, pomagał mu przy obsłudze miechów organowych podczas występów na większych instrumentach.
Należy jednak zauważyć, że współczesne badania historyczne wprowadziły pewne korekty w rozumieniu pochodzenia i nazwiska kompozytora. Wiele wczesnych źródeł i popularnych narracji konsekwentnie łączy Landiniego z nazwiskiem „Landini” i rodziną malarzy, w tym z Jacopo del Casentino jako jego ojcem. Jednakże, bardziej współczesne interpretacje źródeł wyraźnie wskazują, że „współcześni uczeni nie akceptują już poglądu, że był członkiem rodziny Landini”. To nazwisko mogło być późniejszym przypisaniem, wynikającym z powiązania go z jego prawnukiem, humanistą Cristoforo Landino, który nazwał Francesca swoim przodkiem, łącząc go z „Lando di Nato” i przyjmując nazwisko „Landini”. Preferowane współczesne określenia to „Francesco degli Organi” (Francesco od organów), „Francesco da Firenze” (Francesco z Florencji) lub „Francesco il Cieco” (Francesco Niewidomy), które były używane w XIV wieku. Ta zmiana w perspektywie ukazuje dynamiczny charakter badań historycznych i ciągłe doskonalenie naszej wiedzy o przeszłości, gdzie nowe dowody i interpretacje mogą zmieniać ugruntowane przekonania.
Francesco stracił wzrok w dzieciństwie, prawdopodobnie w wieku siedmiu lat, w wyniku ospy. Ta tragedia, choć uniemożliwiła mu podążanie ścieżką ojca w malarstwie, skierowała go w stronę muzyki, której poświęcił się w pełni od najmłodszych lat. Jak sam pisał, muzyka stała się dla niego pocieszeniem w „horrorze wiecznej ciemności”, co podkreśla głęboki, osobisty związek z jego sztuką i stanowiło dla niego formę ukojenia i ekspresji w obliczu trwałej utraty wzroku.
Landini był wybitnym organistą, pełniącym kluczowe funkcje w ważnych instytucjach florenckich. Był organistą w klasztorze Santa Trinità od 1361 roku, a następnie w prestiżowym kościele San Lorenzo we Florencji od 1362 lub 1365 roku aż do śmierci w 1397 roku. Jego nagrobek w San Lorenzo, odnaleziony w XIX wieku i ponownie wystawiony w kościele, przedstawia go grającego na organetto, małym przenośnym organie, z którym był szczególnie kojarzony i który był jego preferowanym instrumentem.
Jego wirtuozeria wykraczała poza organy; był biegły w grze na wielu instrumentach, w tym na flecie, rejestratorze, lutni i rebeku. Ta szeroka znajomość instrumentarium świadczy o jego niezwykłym talencie i wszechstronności jako wykonawcy.
Landini był również cenionym budowniczym i stroicielem organów we Florencji, co świadczy o jego głębokim zrozumieniu mechaniki instrumentów i umiejętnościach technicznych. Brał udział w ważnych projektach, takich jak budowa organów w domu serwitów we Florencji około 1375 roku. Zachowały się nawet rachunki za wino, które on i Andreas da Florentia spożyli podczas trzydniowego strojenia instrumentu, co dodaje barwnego szczegółu do jego życia zawodowego i ukazuje go jako aktywnego uczestnika życia społecznego. Pomagał także przy budowie nowych organów w SS Annunziata (1379) i katedrze florenckiej (1387), co podkreśla jego znaczącą rolę w rozwoju infrastruktury muzycznej Florencji.
Przypisuje mu się wynalezienie instrumentu strunowego o nazwie serena serenarum, który łączył cechy lutni i psałterium. Uważa się, że instrument ten mógł być przodkiem bandury, ukraińskiego instrumentu ludowego, co wskazuje na jego innowacyjność i eksperymentalne podejście do konstrukcji instrumentów.
Osiągnął status niemal mityczny za życia, będąc postacią podziwianą i celebrowaną. Giovanni da Prato w swojej książce „Il Paradiso degli Alberti” (1389) opisał jego grę w sposób, który stał się legendarny: „Tak słodko gra swe miłosne strofy, że nikt nigdy nie słyszał tak pięknych harmonii, a ich serca niemal wyskakiwały im z piersi”. To świadectwo podkreśla głębię emocjonalną i techniczną maestrię jego wykonań, które potrafiły poruszyć słuchaczy do głębi. W 1364 roku został uhonorowany koroną laureata na festiwalu w Wenecji, co świadczy o jego uznaniu również jako poety, co było rzadkim połączeniem talentów w tamtych czasach.
Kategoria: Zaraź się kulturą!
Aleja gwiazd – Turlough O’Carolan: Ostatni Wielki Bard Irlandii i Jego Trwałe Dziedzictwo
Turlough O’Carolan (Toirdhealbhach Ó Cearbhalláin), często nazywany narodowym kompozytorem Irlandii i ostatnim z wielkich niewidomych harfistów irlandzkich, był postacią kluczową w historii muzyki tego kraju. Jego życie i twórczość przypadły na przełom XVII i XVIII wieku, okres znany jako Czas Kary (Penal Times) – czas naznaczony znacznymi zawirowaniami społecznymi i politycznymi w Irlandii oraz postępującym zanikiem tradycyjnego gaelickiego porządku bardów.
O’Carolan zajmował wyjątkową pozycję, tworząc pomost między archaicznymi tradycjami gaelickiej gry na harfie a rodzącymi się europejskimi stylami barokowymi, co zaowocowało wykształceniem unikalnego języka muzycznego. Jego ślepota, choć osobista tragedia, odegrała centralną rolę, stając się katalizatorem, który głęboko ukształtował jego ścieżkę życiową i karierę.
Mimo że często określa się go mianem „ostatniego barda Irlandii”, twórczość O’Carolana jednocześnie wybiegała w przyszłość, włączając wpływy europejskie. To wskazuje, że nie tylko zachowywał on umierającą tradycję, ale aktywnie ją rozwijał, co czyniło go postacią przejściową, a nie jedynie końcową. Jego status „ostatniego barda” jest zatem paradoksalny; był ostatnim przedstawicielem starego porządku, ale pierwszym w nowej syntezie, co czyniło go innowatorem kulturowym w okresie upadku jego profesji. To oznacza, że jego dziedzictwo to nie tylko konserwacja, ale także adaptacja i fuzja stylów.
„Pogwarki Jarka” – miejsce w rankingach
Czy Polska to drugi najweselszy kraj Europy? A może po prostu dobrze udajemy?
W najnowszym odcinku „Pogwarek Jarka” autor przyjrzy się rankingom, w których Polska błyszczy jak diament w dyskoncie. Jarek z typowym wdziękiem (i lekkim przymrużeniem oka) rozprawia o tym, dlaczego jesteśmy tacy szczęśliwi… przynajmniej według ankiety. Bo choć zarobki spędzają nam sen z powiek, a praca to udręka większa niż poniedziałek po urlopie, to i tak jesteśmy prawie na podium!
Czy wystarczy młody wiek i tytuł magistra w kieszeni, by czuć się spełnionym? Czy rumuni i finowie to nasi bracia w szczęściu? A może chodzi tylko o to, że jak przyjechali ankieterzy z Europy, to po prostu nie wypadało marudzić?
Będzie o tanim winie, mobbingu, rodzinach bez formalności i o tym, dlaczego warto czasem nie wiedzieć, co nam dolega. I jak zawsze – z dystansem, ironią i uśmiechem.
„Pogwarki Jarka – Zakochani są wśród nas
Miłość, motylki i rejestracja bitwy pod Grunwaldem – czyli Jarek znów na tropie!
Halo, halo! Czy wszyscy zakochani (i ci, którzy tylko udają) są na posterunku? Bo w najnowszym odcinku „Pogwarek Jarka” będziemy się zakochiwać, analizować miłość i zastanawiać się, czy rzeczywiście wszystko kojarzy się z jednym.
Będzie o świętym Walentym – który zanim stał się patronem zakochanych, miał zupełnie inną specjalizację (spokojnie, nie w hydraulice). Będzie też o słynnych aforyzmach Wandy Błońskiej-Wolfrad, która stwierdziła, że miłość to choroba, ale poprawia samopoczucie. Czyli, jak rozumiemy, takie przeziębienie z efektem ubocznym w postaci motylków w brzuchu.
Jarek zdradzi też, dlaczego kupowanie damskiej piżamy może przyprawić mężczyznę o rumieńce i jak bardzo można się przeliczyć, cytując aforyzmy na randce. Bo wiecie – jedna nieprzemyślana sentencja i zamiast czułych spojrzeń mamy spojrzenia bazyliszka.
Będzie śmiesznie, będzie refleksyjnie, a jeśli dobrze poszukacie w internecie, to może nawet znajdziecie skan bitwy pod Grunwaldem. Rekonstrukcja czy nie – wygląda jak żywa!
Zapraszamy na kolejny odcinek „Pogwarek Jarka”. Miłość w powietrzu, humor w sercu – lecimy! 🚀❤️
Aleja gwiazd – John Bramblitt – niewidomy muralista, który maluje dotykiem
John Bramblitt to artysta, którego życie i twórczość są dowodem na to, że pasja i determinacja mogą przezwyciężyć największe przeciwności losu. Urodzony w 1971 roku w El Paso, w Teksasie, Bramblitt był w pełni sprawny wzrokowo aż do 2001 roku, kiedy to seria ciężkich napadów padaczkowych spowodowała całkowitą utratę wzroku. Początkowo pogrążony w depresji, odkrył malarstwo, które stało się jego sposobem na radzenie sobie z trudną rzeczywistością.
Bramblitt, zmagając się z nową rzeczywistością, opracował unikalną metodę malowania, która pozwalała mu „widzieć” obrazy za pomocą dotyku. Używał faktur farb i materiałów, by odróżniać kolory i kształty. Z czasem stworzył technikę, dzięki której jego prace zyskały charakterystyczny, intensywny styl – połączenie impresjonizmu z nowoczesnym duchem pop-artu. Artysta jest pierwszym niewidomym muralistą na świecie, a jego murale ozdobiły m.in. ściany w Nowym Jorku i Dallas.
Jego prace zdobyły międzynarodowe uznanie, a Bramblitt stał się inspiracją dla wielu ludzi na całym świecie. Jego sztuka dotarła do ponad 120 krajów, a on sam prowadzi liczne warsztaty i wykłady, w których każdy, niezależnie od swoich umiejętności czy niepełnosprawności, może wziąć udział. W swoich interaktywnych wystąpieniach nie tylko dzieli się swoją pasją do malarstwa, ale także stara się przekazać innym, jak ważne jest pokonywanie trudności w życiu.
Bramblitt zdobył również uznanie poza światem sztuki. Otrzymał trzy prezydenckie nagrody za służbę społeczną w latach 2005, 2006 i 2007, za stworzenie serii darmowych warsztatów artystycznych, które umożliwiły osobom i społecznościom pozbawionym dostępu do sztuki rozwijanie swojej twórczości. Jego historia jest także tematem nagrodzonego filmu dokumentalnego oraz materiału, który w 2008 roku zdobył tytuł „Najbardziej Inspirującego Wideo Roku” na YouTube.
Artysta jest również autorem książki Shouting in the Dark, w której dzieli się swoimi doświadczeniami z życia po utracie wzroku oraz z niezwykłą pasją, którą włożył w malowanie. Dziś John Bramblitt mieszka w Denton, w Teksasie, razem z żoną i synem, nieustannie malując, inspirując innych i udowadniając, że sztuka nie zna granic.
Dzięki swojej determinacji i oryginalności, John Bramblitt udowodnił, że niepełnosprawność nie stanowi przeszkody w realizacji swoich pasji. Jego historia jest dowodem na to, jak ważne jest podążanie za marzeniami, nawet gdy życie stawia przed nami trudne wyzwania.
„Pogwarki Jarka” – Dawne zawody
W kolejnym odcinku cyklu „Pogwarki Jarka” cofniemy się w czasie do epoki, gdy zawód „moderatora” oznaczał kogoś, kto gasił nadmiar światła, a „druciarz” wcale nie miał profilu na LinkedInie, tylko ratował pęknięte garnki!
Czy wiecie, czym zajmował się bartnik, zanim pszczoły dostały apartamenty w nowoczesnych ulach? Albo dlaczego kiedyś faceci na widok „podnoszenia oczek” reagowali nerwowo? A może chcecie wiedzieć, kto w dawnych czasach uczył blachę pokory i przekształcał ją w porządny kocioł?
Jeśli tak, to nie możecie przegapić naszej podróży do świata zapomnianych profesji! Czeka Was solidna dawka historii, humoru i szczypta absurdu, bo jak wiemy – dawniej to się pracowało… a nie to, co teraz!
Zaprasza Jarek Zajączkowski – Wasz przewodnik po zawodach, które były, minęły i zostawiły po sobie tylko nazwy!
Aleja gwiazd – Erik Weihenmayer: Symbol wytrwałości i odwagi
Erik Weihenmayer to wyjątkowy człowiek, który swoją historią inspiruje miliony ludzi na całym świecie. Urodził się 23 września 1968 roku w Princeton w stanie New Jersey w Stanach Zjednoczonych. Jego życie od samego początku było pełne wyzwań, które ukształtowały jego niezwykły charakter i niezłomną determinację.
Erik urodził się z rzadką chorobą genetyczną zwaną retinopatią barwnikową, która stopniowo prowadzi do utraty wzroku. W wieku 13 lat całkowicie stracił zdolność widzenia. Było to dla niego i jego rodziny ogromnym wstrząsem, jednak Erik postanowił, że nie pozwoli, aby brak wzroku zdefiniował jego życie. Zamiast tego skupił się na rozwijaniu umiejętności i pasji, które pozwoliły mu przekraczać granice wyznaczane przez niepełnosprawność.
Już jako nastolatek Erik wykazywał ogromną ciekawość świata i chęć działania. Zamiast zamykać się w sobie, angażował się w sport, co pozwoliło mu zyskać poczucie niezależności. Początkowo skupił się na zapasach, osiągając znaczące sukcesy w tej dyscyplinie i zdobywając tytuł kapitana drużyny zapaśniczej w swojej szkole średniej. Sport nauczył go dyscypliny, wytrwałości oraz pracy zespołowej – wartości, które stały się fundamentem jego późniejszych osiągnięć.
Po ukończeniu szkoły średniej Erik kontynuował naukę, zdobywając tytuł licencjata na Uniwersytecie Bostońskim, a następnie tytuł magistra na Uniwersytecie Stanu Arizona. Podczas studiów zaczął interesować się wspinaczką górską, co początkowo wydawało się nieosiągalne dla osoby niewidomej. Dzięki wsparciu przyjaciół oraz własnej determinacji Erik odkrył, że wspinaczka może stać się jego pasją, która pozwoli mu pokonywać ograniczenia i zdobywać nowe szczyty, zarówno dosłownie, jak i w przenośni.
Największym wyzwaniem i jednocześnie osiągnięciem w jego życiu było zdobycie Mount Everestu, najwyższego szczytu świata o wysokości 8848 metrów n.p.m. W 2001 roku Erik zapisał się na kartach historii jako pierwszy niewidomy człowiek, który stanął na wierzchołku tej majestatycznej góry. Wyprawa była niezwykle trudna, wymagająca nie tylko fizycznej wytrzymałości, ale także ogromnego zaufania do członków zespołu. Erik wykorzystywał różnorodne techniki, aby nawigować w trudnym terenie, polegając na dźwiękach wydawanych przez jego towarzyszy oraz na dotyku specjalnego kijka, który pomagał mu wyczuwać podłoże. To osiągnięcie przysporzyło mu międzynarodowej sławy i uczyniło go symbolem nieustępliwości oraz wiary w ludzkie możliwości.
Po sukcesie na Mount Evereście Erik kontynuował eksplorację najwyższych gór świata. W 2008 roku zakończył zdobywanie tzw. Korony Ziemi, czyli najwyższych szczytów na każdym z siedmiu kontynentów. Ten niezwykły wyczyn uczynił go jednym z niewielu alpinistów, którzy osiągnęli ten prestiżowy cel, a jedynym niewidomym w tej elitarnej grupie.
Erik nie ograniczał się jednak tylko do wspinaczki. Jest również zapalonym kajakarzem. W 2014 roku przepłynął 277-milowy odcinek rzeki Kolorado przez Wielki Kanion. Ten niezwykle trudny spływ wymagał nie tylko zaawansowanych umiejętności technicznych, ale także odwagi i precyzji, ponieważ rzeka obfituje w liczne bystrza i wiry.
Oprócz osiągnięć sportowych Erik jest także aktywnym mówcą motywacyjnym, pisarzem i działaczem społecznym. Napisał kilka książek, w tym autobiografię zatytułowaną „Touch the Top of the World”, która stała się bestsellerem. W swoich wystąpieniach inspiruje ludzi na całym świecie, zachęcając ich do przekraczania własnych granic i wierzenia w swoje możliwości. Jest współzałożycielem organizacji non-profit o nazwie „No Barriers”, która pomaga ludziom z niepełnosprawnościami oraz innym osobom mierzącym się z trudnościami życiowymi odkrywać własny potencjał.
Historia Erika Weihenmayera to opowieść o odwadze, wytrwałości i nieustannej wierze w to, że nawet najtrudniejsze przeszkody można pokonać. Jego życie jest dowodem na to, że ograniczenia istnieją głównie w naszych umysłach, a prawdziwa siła tkwi w naszej determinacji, by je przełamywać. Dla wielu osób na całym świecie Erik jest nie tylko bohaterem, ale również źródłem inspiracji do działania i realizacji własnych marzeń.
„Pogwarki Jarka” – Precedencja
czy zastanawialiście się kiedyś, kto powinien pierwszy się ukłonić – pracownik szefowi czy szef pracownikowi? A może kierowca pieszym, czy piesi kierowcy? W kolejnym odcinku „Pogwarek Jarka” autor wejdzie w wir zasad precedencji! Przeanalizuje, jak kulturalnie machać ręką w korku, kiedy unikać faux pas (czytane z francuską nonszalancją), i dlaczego szybciej idący powinien kłaniać się wolniejszemu.
Przygotujcie się na lekcję dobrego wychowania, której nawet Jan Kamyczek by się nie powstydził, a wszystko to podane z uśmiechem – koniecznie lekkim, bo szeroki zostawiamy dla bliskich znajomych. Słuchajcie „Pogwarek Jarka”, by dowiedzieć się, jak zasiać ziarno życzliwości… i nie zderzyć się z nim na pasach. Do usłyszenia!
Aleja gwiazd – wzrok utracony, wizja zachowana: Historia Ginny Owens
Virginia Leigh Owens, znana szerzej jako Ginny Owens, urodziła się 22 kwietnia 1975 roku w Jackson, Mississippi, w Stanach Zjednoczonych. Już od najmłodszych lat wykazywała niezwykłe zainteresowanie muzyką, co później ukształtowało jej życie zawodowe i duchowe.
Ginny Owens przyszła na świat jako zdrowe dziecko, ale w młodym wieku zaczęła zmagać się z poważnymi problemami zdrowotnymi. Gdy miała zaledwie dwa lata, lekarze zdiagnozowali u niej retinoblastomę — nowotwór siatkówki. W wyniku choroby Ginny całkowicie straciła wzrok. Pomimo tego wyzwania, jej rodzina zawsze ją wspierała, co pozwoliło jej rozwijać talenty muzyczne.
Owens od dzieciństwa fascynowała się muzyką. Jako nastolatka nauczyła się grać na pianinie, co okazało się kluczowym elementem jej rozwoju artystycznego. Później ukończyła studia na Belmont University w Nashville, zdobywając wykształcenie w dziedzinie edukacji muzycznej.
Ginny Owens zadebiutowała na scenie muzycznej w latach 90-tych, szybko zdobywając uznanie w świecie muzyki chrześcijańskiej. W 1999 roku podpisała kontrakt z wytwórnią Rocketown Records, założoną przez Michaela W. Smitha. Jej pierwsze albumy, takie jak „Without Condition”, szybko zdobyły popularność, a jej utwór „If You Want Me To” stał się jednym z największych hitów.
„Pogwarki Jarka” – Jaka będzie zima?
Zapraszamy na kolejny odcinek „Pogwarek Jarka”! Tym razem zanurzymy się w zimowe prognozy z przymrużeniem oka. Czy Amerykanie podglądali Europejczyków przy pisaniu swoich przewidywań? Czy kurtka przeciwdeszczowa zdetronizuje puchowe płaszcze? I czy lepienie bałwana przejdzie do działu „rozrywki retro”? Przygotujcie kalosze, bo zima, jak przewidują eksperci, będzie bardziej mokra niż biała. Ale spokojnie, Jarek nie pozwoli, by wiało nudą – zwłaszcza że zima, jak za dawnych lat, podobno już nie wróci. To se nevrati!