Dlaczego 35 letnia kobieta mieszka z narcystyczną matką?

Autor: Ewa Domańska

Pozostawanie dorosłych kobiet przy matce, to częste zjawisko. Opóźniony proces usamodzielniania się może mieć podłoże zarówno materialne, tj. ekonomiczne, bytowe, socjalne, czyli model zakładający życie w luźnych związkach lub w samotności, czy też z braku zdolności psychicznych. Właśnie ten czynnik będzie stanowił przedmiot zainteresowań niniejszego artykułu. Jak sugeruje sformułowanie tematu widoczna jest zależność po między matką i córką. Narcystyczna matka posiada negatywne konotacje. Dlaczego więc córka decyduje się na uwikłanie w tej relacji? Co powoduje, że nie ma siły odejść? To problem złożony. Owa bezsilność może być uwarunkowana mocno zakorzenionymi przekonaniami o bezradności, brakiem wiary w lepszą perspektywę, czy też próbą dźwigania bagażu, z którym nie potrafi sobie poradzić. W przypadku istniejącego problemu należy przeanalizować narcystyczną postawę matki, jak i zależną osobowość córki. Ponadto warto zwrócić uwagę czy powyższe postawy wystarczająco definiują problem i czy można na pewno je potraktować jako dokładną diagnozę. Jeśli nie, to dlaczego?
Kolejnym ważnym krokiem jest próba opracowania strategii, która pomorze córce zauważyć i rozwiązać problem, co w konsekwencji zaowocuje odzyskaniem wiary w siebie. Osobowości zależne uważają się za nieudolne, boją się podejmowania decyzji, czy nawet czynienia małych samodzielnych kroków ponieważ czują się bezradne. Kobiety pozostające pod kloszem matek przeważnie wstydzą się zwrócić się do terapeuty o pomoc.
„Zachodzi u nas mechanizm wyparcia, czyli zepchnięcia z obszaru świadomości do obszaru nieświadomości wszystkich treści, które są uciążliwe, nieprzyjemne.
Na żadnym etapie rozwoju, począwszy od dziecka, nie kształtuje się w nas umiejętności mówienia o sobie. Dziecko ma słuchać. Dziecko nie może artykułować swoich potrzeb. Ma wykonywać polecenia.
Żyjemy w kulcie estetyki kobiecej – płeć piękna jest delikatna, szlachetna, wrażliwa.
Od wieków wpajano dzieciom, że matkę należy szanować. Poza tym mama (bo mówiąc o niej, raczej używamy tego słowa) kocha nas miłością bezgraniczną. Matczyna miłość jest pełna poświęcenia, może góry przenosić!
W Europie od tysięcy lat, czy nam się podoba, czy nie, żyjemy w kulturze chrześcijańskiej, a w niej, jak wiadomo, obowiązuje kult Matki Boskiej. Jej figura jest tak silna, że doszło do zbiorowej nadinterpretacji: każda matka równa się Boska. A boskość to jest sacrum, którego szargać nie wolno”.
Jak dodaje Suzan Forward w książce „Toksyczne matki”: „Większość społeczeństw gloryfikuje matki, tak jakby zwykły biologiczny akt wydania dziecka na świat automatycznie pociągał za sobą najwznioślejsze uczucia. A to po prostu nieprawda. Nie istnieje magiczny pstryczek, którego naciśnięcie włączałoby osławiony „instynkt macierzyński” niczym żarówkę i dawało pewność, że każda kobieta, nawet zaburzona emocjonalnie, natychmiast nawiąże więź ze swoim dzieckiem, będzie umiała rozpoznać i zaspokoić jego potrzeby i otoczy je życiodajną, czułą opieką. … fantazją jest odruchowe stawianie znaku równości między macierzyństwem a zdrową miłością do dziecka.”
Ponadto W konsekwencji córki ubolewają nad brakiem wsparcia w najbliższym otoczeniu. Nikt im nie wierzy. Często słyszą od rodziny „Jak możesz mówić tak o swojej matce”, „Twoja matka nie zasługuje na takie oskarżenia”. Znajomi z zewnątrz zachwycają się matką mówiąc: „Co Ty chcesz od swojej matki? Przecież to fantastyczna kobieta. Chciałabym mieć taką matkę.” Od partnera również nie uzyskują oczekiwanego wsparcia słyszą: „Nie pozwól sobie wejść na głowę”, „Daj sobie z nią spokój”, „Ona taka jest i będzie”. Szukając ukojenia u księdza faszerowane są mądrościami pt.: „Czcij Ojca swego i Matkę swoją”, „Powinna Pani wybaczyć swojej Mamie”.
Wspomnieć należy również o niedokształconych terapeutach, którzy potrafią dobić następującymi stwierdzeniami:
„To wszystko przeszłość – nie może pani ciągle patrzeć wstecz.
Przejdźmy do tego, co dzieje się tu i teraz.
Czy nie jest pani zbyt surowa dla matki? Ona też ma swoje problemy.
Chyba nie chce pani przez resztę życia użalać się nad sobą.
Musi pani wybaczyć, zapomnieć i pójść własną drogą.”
Trudno sobie wyobrazić większą ignorancję. Powyżej opisane sytuacje pogrążają, potęgują lęk, poczucie winy, obniżają samoocenę, co doprowadza do rezygnacji z życia. Najczęściej stosowanym rozwiązaniem przez kobiety jest stawianie się w pozycji ofiary. Choć nie ulega wątpliwości, że są pokrzywdzone, to problem sam nie zniknie. Czytaj dalej →

Felieton: Osoba niewidoma jako potencjalny dawca krwi: bariera czy możliwość?

Wakacje to czas, który przynosi zarówno radość i beztroskę, jak i większe zagrożenia dla zdrowia i życia. W tym okresie zapotrzebowanie na krew wzrasta, zmuszając szpitale i placówki medyczne do apelu o oddawanie krwi. Jednak w kontekście tego ważnego aspektu współczucia i bezinteresowności, warto zastanowić się, czy osoby niewidome również mogą włączyć się w tę szlachetną akcję oddawania krwi. Jak pokazuje historia, temat ten jest obarczony kontrowersjami i pewnymi trudnościami.
Honorowi Dawcy Krwi w Polsce są niezwykle ofiarni, aktywni i zawsze gotowi pomóc potrzebującym. Oddawanie krwi dla nich to misja i odpowiedzialność za zdrowie oraz życie drugiego człowieka. Dzięki ich zaangażowaniu, świadomości i współpracy z publiczną służbą krwi, obecnie w Polsce magazyny krwi i jej składników są wystarczające.
Niemniej jednak, media wielokrotnie informowały o przypadkach odmowy przywileju oddawania krwi osobom niewidomym przez Regionalne Centra Krwiodawstwa. Warto przywołać chociażby historię pana Norberta z Gdańska, który w 2007 roku przyjechał do Bydgoszczy na warsztaty dla niepełnosprawnych i postanowił oddać krew w Regionalnym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa. Niestety, usłyszał, że nie może tego zrobić z powodu swojej niepełnosprawności.
Podobne przypadki miały miejsce także w innych ośrodkach, takich jak Regionalne Centrum Krwiodawstwa w Olsztynie. Odmowa pobrania krwi od osób niewidomych często była tłumaczona różnymi argumentami, jak na przykład niemożnością podpisania deklaracji przez niewidomego czy obawą o ich bezpieczeństwo na ulicy. Dyrektor RCKiK w Bydgoszczy, Paweł Wojtylak, uzasadniał tę decyzję, wskazując, że dawcą krwi może być tylko osoba zdrowa, dlatego nie pobiera się krwi od osób niepełnosprawnych, w obawie o pogorszenie ich stanu zdrowia.
W celu uzyskania bardziej precyzyjnych informacji na temat oddawania krwi przez osoby niewidome, zwróciliśmy się z zapytaniem do Narodowego Centrum Krwiodawstwa. Otrzymana odpowiedź wyjaśnia, że obecnie nie ma żadnych przesłanek, aby osoby niewidome były dyskwalifikowane od oddawania krwi lub jej składników. Właśnie ze względu na obowiązujące przepisy, kandydat na dawcę krwi musi przejść badanie lekarskie, które obejmuje weryfikację wypełnionego przez niego kwestionariusza, wywiad medyczny, badania diagnostyczne oraz badania kwalifikacyjne. Istnieją również zasady postępowania w przypadku kandydatów na dawców krwi o ograniczonej możliwości porozumiewania się, spowodowanej niepełnosprawnością. Lekarz decyduje wspólnie z tą osobą o sposobie wymiany niezbędnych informacji i przeprowadzenia zabiegu zgodnie z obowiązującymi procedurami.
Oznacza to, że być osobą niewidomą nie jest automatyczną przeszkodą w oddawaniu krwi. Decyzję o kwalifikacji do donacji podejmuje lekarz w jednostce organizacyjnej publicznej służbie krwi. To właśnie on ma bezpośredni kontakt z potencjalnym dawcą, ocenia jego stan ogólny, wyniki badań oraz, w razie potrzeby, zapoznaje się z dokumentacją medyczną i opiniami specjalistów. Lekarz ponosi odpowiedzialność za bezpieczeństwo zarówno biorcy, jak i dawcy krwi. W przypadku wątpliwości co do stanu zdrowia potencjalnego dawcy, należy je rozstrzygnąć w taki sposób, aby zapewnić bezpieczeństwo wszystkim zaangażowanym.
Warto również wspomnieć, że Ministerstwo Zdrowia, świadome istnienia tej problematyki, wysłało kwestionariusze w alfabecie Braille’a do wszystkich regionalnych centrów krwiodawstwa. Jest to ważny krok w kierunku ułatwienia procesu rejestracji i informowania osób niewidomych o możliwości oddawania krwi.
Opowieść pana Macieja z Olsztyna, który walczył o możliwość oddania krwi, pokazuje, że nadal istnieją trudności w praktycznej realizacji prawa osób niewidomych do bycia honorowymi dawcami krwi. Pomimo zapewnienia Ministerstwa Zdrowia, że kwestionariusze w alfabecie Braille’a są dostępne we wszystkich placówkach, w praktyce nie zawsze są one dostępne na bieżąco, co utrudnia procedurę rejestracji dla osób niewidomych.
Wnioskiem jest to, że istnieje potrzeba większej świadomości i edukacji personelu medycznego w zakresie praw i możliwości osób niewidomych jako dawców krwi. Konieczne jest, aby personel placówek krwiodawstwa był dobrze zaznajomiony z obowiązującymi przepisami oraz potrafił odpowiednio i wrażliwie podejść do każdej sytuacji, zważywszy na indywidualne potrzeby i możliwości osób niewidomych.
Osoba niewidoma, tak jak każdy inny potencjalny dawca krwi, powinna być oceniana indywidualnie pod względem stanu zdrowia i spełnienia wymagań zdrowotnych. Kluczowym czynnikiem powinno być bezpieczeństwo zarówno dla biorcy, jak i dla dawcy. Przeszkody wynikające z niepełnosprawności nie powinny automatycznie dyskwalifikować osoby niewidomej od oddawania krwi, lecz być odpowiednio rozpatrywane w kontekście indywidualnym.
Wszystko to wskazuje na potrzebę ciągłego dialogu, edukacji i zmian w systemie, aby zagwarantować, że osoby niewidome mają równe szanse w oddawaniu krwi i włączeniu się w tę szlachetną misję ratowania życia. Przeszkody mogą być pokonane, a osoby niewidome mogą okazać się cennymi dawcami krwi, przyczyniając się do zdrowia i dobra innych ludzi. Czytaj dalej →

Zdrowe oczy latem – 5 prostych sposobów na to, jak chronić wzrok podczas wakacji

Latem nasze oczy są narażone na różne czynniki, które mogą wpływać na ich zdrowie i komfort. Nadmiar promieni słonecznych, pyłki roślin, chlorowana woda w basenie – to tylko niektóre zagrożenia czyhające na nasze oczy w czasie wakacyjnych wojaży. Dlatego warto poznać pięć przydatnych wskazówek, które pomogą utrzymać oczy w dobrej kondycji w sezonie letnim
Lato to okres beztroskiego wypoczynku, słońca i przyjemności na świeżym powietrzu. To także dobry moment, by dać odpocząć swoim oczom, które po wielu miesiącach pracy czy nauki przed ekranem komputera, również zasługują na urlop. Jak zadbać o odpowiednią ochronę oczu podczas letniego urlopu, by zapewnić im jak najlepsze warunki do odpoczynku? Czytaj dalej →

Za co Można kochać neurotyka?

Autor: Ewa Domańska

Labilni emocjonalnie, nerwowi, często zagniewani i smutni. To tylko kilka cech charakteryzujących neurotyków. Czy można ich kochać? W jaki sposób, lub za co, skoro dostarczają wielu przykrości. To niewątpliwie złożony problem. Neurotycy bywają pejoratywnie postrzegani, odtrącani, a nawet potrafią stać się obiektem wiecznego narzekania przez osoby, z którymi żyją. Jeśli ktoś lub coś doskwiera, rodzą się pytania jak można to polubić? Czy w ogóle można? Czy w ogóle można mówić o jakiejś formie miłości? Czy można kochać?
Miłość bowiem jest bezwarunkowa, dlatego powyższy temat jest kontrowersyjny. Myślę, że kocha się po mimo wszystko. Tak więc by zrozumieć neurotyka, należy znać podłoże jego zaburzenia, nauczyć się zaakceptować go takiego jakim jest i oczywiście próbować nakłonić go do pracy nad sobą.
Neurotyczność, to niewątpliwie często spotykane zaburzenie w XXI w. Pogoń za dobrami konsumpcyjnymi, pęd życia i wiele niezaspokojonych potrzeb są czynnikami stresogennymi, przyczyniającymi się do nerwicy i w konsekwencji do neurotyzmu. Jednak podłoże neurotyczne może rozwinąć się znacznie wcześniej.
„Źródłem nerwicy jest dzieciństwo pozbawione ciepła – gdy rodzice udają miłość (do siebie i do dziecka; dziecko zawsze czuje fałsz), są niezadowoleni z życia; są niesprawiedliwi wobec dziecka; biją je i poniżają; manifestują niechęć do seksu; zabraniają wyrażania uczuć, w tym zdrowej agresji (dziecko tłumi ją i czuje lęk); pozbawiają dziecko wsparcia. W rezultacie dziecko czuje się małe, bezwartościowe, samotne, zagrożone w świecie, który wykorzystuje, oszukuje i poniża.
W psychiatrii natomiast istnieje pogląd, że genetycznie uwarunkowane cechy neurotyczne można wyeliminować przy pomocy nowoczesnych leków psychotropowych (np. Prozac, Aurorix, Efectin, Coaxil).”
Choć farmakologiczna terapia adresowana jest dla pacjentów z wyraźnymi zaburzeniami lękowymi, dużą nadpobudliwością, agresją, atakami paniki itp., to należy pamiętać, że nie zniweluje ona zaburzeń, jedynie wyciszy układ nerwowy. Dlatego niezbędna jest pomoc psychologa, lub psychoterapeuty, który pomoże znaleźć przyczynę niepożądanych zachowań i pokarze techniki, metody szeroko pojętej pracy nad sobą. Trudny bagaż doświadczeń, jakim osoby neurotyczne zostały obarczone w młodości sprawia, że posiadają one określony rys charakterologiczny. Jak pisze ks. Krzysztof Graczyk: Czytaj dalej →

Wycieczki dostosowane do potrzeb osób z niepełnosprawnościami: Biura turystyczne, które sprawiają podróż łatwiejszą

Coraz więcej osób z niepełnosprawnościami odkrywa radość podróżowania i odkrywania nowych miejsc. Dzięki wzrostowi zainteresowania turystyką dostępną dla wszystkich, biura turystyczne na całym świecie oferują wycieczki dostosowane do indywidualnych potrzeb osób z niepełnosprawnościami. Te wyspecjalizowane biura turystyczne angażują się w tworzenie podróży, które uwzględniają różne rodzaje niepełnosprawności, aby zapewnić pełne doświadczenie i wygodę podróżującym. Poniżej przedstawiamy kilka renomowanych biur turystycznych, które specjalizują się w organizacji takich wycieczek. Czytaj dalej →

Cudowna substancja lecząca wzrok to bzdura!

Autor: Beata Igielska

„Całkowicie naturalnie można wyleczyć wzrok w ciągu zaledwie kilku tygodni i wyrzucić okulary do kosza” – to MIT! Stwierdzenie niebezpieczne, nieprawdziwe i stanowiące nadużycie.
Prof. Marek Rękas, konsultant krajowy w dziedzinie okulistyki, zastępca dyrektora ds. naukowych w Wojskowym Instytucie Medycznym Państwowym Instytucie Badawczym, kierownik Kliniki Okulistyki w WIM PIB, jest krytyczny względem tego typu stwierdzeń.
– Wprowadzają one ludzi w błąd i często mają charakter reklamowy. Oczywiście, że nie ma jednego cudownego „leku na wzrok” – stwierdza krótko. – Bo widzenie można stracić wskutek: jaskry, choroby plamki czy siatkówki. Jeśli takie stwierdzenie reklamowałoby korekcję wady, to w niektórych przypadkach może ono być prawdziwe – po operacji okulary można wyrzucić – podsumowuje prof. Rękas.
Ekspert wiąże nadzieje z Ustawą o wyrobach medycznych. Jeśli ona nie będzie tych spraw penalizowała, nie powtrzyma się fali niedomówień w tym zakresie.
– Dziś pacjenci wydają więcej pieniędzy na suplementy niż na leki. Tu widzę rolę dla dziennikarzy, żeby informować, że wcale nie trzeba przyjmować suplementów, żeby zdrowo żyć. Wystarczy zjeść jedną dziennie sałatkę warzywną i nasze zapotrzebowanie na suplementy jest pokryte. Z tego typu praktykami możemy walczyć przez szkolenia, należytą informację w prasie, czy też ustanawianie odpowiedniego prawa. W przypadku wątpliwości najlepszą opcją jest skorzystanie z wiedzy i praktyki lekarza specjalisty z danej dziedziny, bo on jedyny może poprowadzić leczenie w odpowiedni sposób w oparciu o rozpoznanie – wyjaśnia prof. Rękas. Czytaj dalej →

Studenci wybierają laptop zamiast zeszytu, a cierpi na tym ich wzrok

Uczniowie i studenci coraz częściej wybierają laptop lub inne urządzenie elektroniczne zamiast tradycyjnego zeszytu. I choć jest to krok w kierunku bardziej odpowiedzialnego podejścia do środowiska, cierpią na tym oczy. Główny powód to światło niebieskie, a właściwie jego pewien zakres – światło niebieskofioletowe.
Już 84 proc. studentów używa laptopa do nauki, 42 proc. korzysta w tym celu ze smartfona, a 31 proc. z tabletu. To nic dziwnego, skoro pisanie na klawiaturze w programie do edycji tekstu zapewnia większą kontrolę nad błędami i szybsze sporządzanie notatek. Do tego dodajmy bezpośredni dostęp do internetu, a więc łatwość wyszukiwania potrzebnych informacji. Dla niektórych niemniejsze znaczenie ma ograniczenie zużycia papieru. Jednak warto pamiętać, że praca i nauka przed komputerem, tabletem czy smartfonem to duże obciążenie dla naszego wzroku.
– Pracując przy komputerze, tablecie, smartfonie, trzeba pamiętać o kilku zasadach. Po pierwsze dla komfortu naszych oczu ważne jest utrzymanie odpowiedniej odległości – 50 cm od ekranu monitora. Istotne jest także właściwe rozjaśnienie ekranu – zbyt niska jasność powoduje zmęczenie oczu, szczególnie przy dłuższej pracy. Z kolei zbyt wysoka powoduje odblaski na ekranie, które również negatywnie wpływają na komfort widzenia. Do pracy w dobrze oświetlonych pomieszczeniach zaleca się ustawienie jasności ekranu na poziomie 75-80 % jego maksymalnej jasności – tłumaczy dr n. biol. Robert Grabowski, Dyrektor Medyczny Vision Express i dodaje: Warto także pamiętać, aby podczas „pracy wzrokowej” nawilżać powierzchnię oka stosując odpowiednie krople, czyli tzw. sztuczne łzy, najlepiej bez środków konserwujących. Na koniec z pomocą przychodzi filtr Blue Cut, będący również ważnym środkiem ochronnym dla naszych oczu. Czytaj dalej →

Okulary przeciwsłoneczne a zdrowie oczu dziecka

Wraz z nadejściem dłuższych i cieplejszych dni dzieci zaczęły spędzać więcej czasu na świeżym powietrzu. I choć zabawa na przydomowym podwórku podczas słonecznej pogody niesie ze sobą wiele korzyści dla zdrowia i rozwoju dziecka, to jednak towarzyszy jej także czynnik, przed którym należy je chronić. Promieniowanie ultrafioletowe (UV), niewidoczny składnik światła słonecznego, może uszkadzać tkanki oka, rogówkę i soczewkę, doprowadzając do pogorszenia wzroku. Problem ten może w znaczny sposób dotykać osoby nadwrażliwe na światło naturalne, przede wszystkim dzieci.
Promieniowanie UV jest częściowo filtrowane przez warstwę ozonową. W ciągu ostatnich dziesięcioleci uległa ona jednak znaczącemu zmniejszeniu, co skutkuje zwiększeniem ilości promieni ultrafioletowych docierających do ziemi. Spowodowało to wzrost ekspozycji na promieniowanie UV, a ponieważ kumuluje się ona przez całe życie, to bezpośredni kontakt ze światłem słonecznym nawet przez krótki czas może prowadzić do kilku długotrwałych problemów. Nadmierna ilość światła słonecznego może powodować oparzenia słoneczne i nowotwory skóry, ale także problemy ze wzrokiem, na co rodzice zwracają wciąż niewielką uwagę. Tymczasem obecność okularów i czapki z daszkiem na głowie dziecka wcale nie jest mniej ważna, niż krem z filtrem na jego skórze, szczególnie w te najbardziej słoneczne dni. Czytaj dalej →

Aktywność na świeżym powietrzu ma ogromny wpływ na wzrok dzieci. Jak zachęcać dzieci do wychodzenia z domu?

Nadeszła wiosna, a wraz z nią dłuższe dni i piękna pogoda. To doskonały czas, aby zachęcić dzieci do spędzania większej ilości czasu na zewnątrz. Niestety, obecnie zamiast zabawy na przydomowym podwórku, najmłodsi często wybierają aktywności domowe, np. przesiadywanie przed komputerem. Naukowcy wymieniają wiele negatywnych skutków takiego stylu życia dzieci – jednym z nich jest gorsza jakość widzenia. Ważną rolą rodziców jest zatem nie tylko zachęcanie, ale także inspirowanie dzieci do zabawy na świeżym powietrzu.
Powszechne i systematycznie prowadzone badania naukowe wskazują na istotny wpływ czasu spędzanego przez dzieci na świeżym powietrzu na ich rozwój i zdrowie. Dotyczy to zarówno zdrowia fizycznego oraz psychicznego dziecka, jak też rozwoju społeczno-emocjonalnego, a także dobrego samopoczucia oraz zdolności poznawczych i uczenia się. Jednak, pomimo tak wielu korzyści, dorośli przywiązują do tej kwestii zbyt małą wagę, albo też nie potrafią zmotywować dzieci do wychodzenia na zewnątrz.
Światło słoneczne wpływa na prawidłowy rozwój oczu
Tymczasem aktywności na świeżym powietrzu, takie jak zabawa na placu zabaw, jazda na rowerze czy bieganie, pomagają w poprawie ogólnego zdrowia dziecka, co przekłada się na jego ogólną kondycję i dobre samopoczucie. Przebywanie na zewnątrz jest także siłą rzeczy równoznaczne z większą ekspozycją na światło słoneczne, szczególnie teraz, kiedy w ciągu dnia towarzyszy nam ono coraz dłużej. Nasz organizm wykorzystuje je do wytworzenia witaminy D, która jest niezbędna do prawidłowego rozwoju kości. Jednakże, światło słoneczne wpływa również na prawidłowy rozwój oczu.
– Naturalne światło słoneczne stymuluje produkcję substancji zwanej dopaminą – neuroprzekaźnika odpowiedzialnego za regulację procesów w mózgu. Dopamina jest kluczowa dla prawidłowego rozwoju gałki ocznej. Jej niedobór sprawia, że oko rośnie zbyt szybko. W konsekwencji nie jest ono w stanie w odpowiedni sposób skupić obrazów na siatkówce. Skutkiem tego procesu jest progresja krótkowzroczności – tłumaczy Sylwia Kijewska, optometrystka, ekspertka Hoya Lens Poland.
Warto przy tym pamiętać, że zbyt duża ekspozycja na promieniowanie UV może prowadzić do uszkodzenia siatkówki i innych części oka. Dlatego ważne jest, aby dzieci wychodząc na zewnątrz były zaopatrzone w wysokiej jakości okulary z filtrami UV, które zapewnią ochronę oczu przed szkodliwym wpływem promieniowania ultrafioletowego.
Na zewnątrz = z dala od komputerów i smartfonów
Badania pokazują, że przebywanie na zewnątrz przynajmniej 2 godziny dziennie, może zmniejszyć ryzyko wystąpienia krótkowzroczności i jej progresji. W tej kwestii duże znaczenie ma jednak nie tylko ilość czasu spędzanego na świeżym powietrzu, ale też jego jakość i charakter. Teoretycznie na zewnątrz, gdzie obiekty są bardziej oddalone, oczy pracują w sposób naturalny i mniej intensywny, pod warunkiem, że dziecko nie ma pod ręką smartfona. Spędzenie dwóch godzin na ławce w parku z nosem w smartfonie może nie przynieść pożądanych efektów. Aktywności skoncentrowane na urządzeniach, szczególnie tych z małymi ekranami, pomimo tego, że wykonywane będą na zewnątrz, wciąż mogą mieć niekorzystny wpływ na zdrowie oczu dzieci. Najlepszym rozwiązaniem dla dziecka jest połączenie zabawy na świeżym powietrzu i jednoczesne ograniczenie pracy wzrokowej w bliskich odległościach.
– Dzieci spędzają dużo czasu przed ekranami. Niestety, zarówno praca w bardzo bliskich odległościach, jak i mała wielkość ekranu, która skłania do przybliżania go do oczu, może doprowadzać do wzrostu wady wzroku z jednej strony, a wystąpienia zaburzeń widzenia obuocznego z drugiej. Dlatego zwiększenie czasu przeznaczanego na aktywności na zewnątrz powinno być równoznaczne ze zmniejszeniem ilości czasu spędzanego przed ekranami. Dopiero takie działanie może ograniczyć ryzyko problemów ze wzrokiem u dziecka – twierdzi Sylwia Kijewska, optometrystka, ekspertka Hoya Lens Poland. – Pamiętajmy, że w normalnych warunkach nasze oko mruga około 15 razy na minutę, co jest gwarancją odpowiedniego nawilżenia spojówki i rogówki. W trakcie pracy przy komputerze liczba ta spada poniżej 10, a podczas używania telefonu czy tabletu nawet do 6-8 mrugnięć na minutę. Ma to realny wpływ na podrażnienie narządu wzroku. Już dwie godziny dziennie spędzone przed komputerem, tabletem czy telefonem mogą mieć negatywny wpływ na nasze zdrowie – dodaje optometrystka.
Przykład idzie z góry
Spędzanie czasu na zewnątrz to ważny element zdrowego stylu życia każdego dziecka. Zachęcanie do takiej aktywności powinno być naturalnym elementem rodzicielskiej opieki. Szczególnie teraz, gdy większość dzieci spędza czas przed ekranami telewizorów, komputerów, tabletów i smartfonów, rola ta nabrała większego znaczenia. Jak więc zachęcić dziecko do wyjścia z domu i spędzania czasu na zewnątrz?
Istotne znaczenie ma postawa i zachowanie rodziców – pamiętajmy, że przykład idzie z góry. Jeśli rodzice spędzają wolny czas oglądając telewizję, a wychodząc na spacer mają problem, aby oderwać wzrok od swojego smartfona, to ciężko oczekiwać od dziecka, aby nie powielało tego typu zachowań. Kiedy rodzice sami lubią przebywać na świeżym powietrzu, mogą w naturalny sposób zachęcać dzieci do udziału w swoich aktywnościach i pokazywać im, jakie korzyści płyną z takiego trybu życia.
Na początku warto zacząć choćby od krótkich spacerów i zabaw w pobliżu domu, a następnie stopniowo zwiększać intensywność i długość aktywności na świeżym powietrzu. Dzieci są bardzo ciekawe świata. Z tego względu dobrym pomysłem jest np. zabieranie ich na wycieczki do parku, lasu lub nad rzekę i pokazywanie im, jak wiele ciekawych rzeczy można odkryć w naturze. Wspólną zabawą może być stworzenie bukietu z liści czy podziwianie ptaków, co przy okazji pozwoli odpocząć naszym oczom. Ciekawą formą na spędzenie wspólnego czasu na zewnątrz może być też zorganizowanie wspólnej gry w piłkę, frisbee lub badmintona. Z kolei wyścigi na rowerach, rolkach lub hulajnogach wprowadzą element rywalizacji, która dodatkowo zachęci dziecko do aktywności poza domem.
Najważniejsze jest, aby dziecko nie odczuwało presji, miało swobodę i komfort, a przede wszystkim pozytywne doświadczenia związane z daną aktywnością. Warto także pamiętać, że każde dziecko jest inne i wymaga indywidualnego podejścia. Czytaj dalej →

Gdzie tak pędzisz? #GodzinaDlaOka to akcja, dzięki której w końcu znajdziesz czas dla siebie

Nasze oczy codziennie wykonują intensywną pracę. Mają bardzo ważną rolę w pełnieniu obowiązków zawodowych, a kiedy my już od pracy odpoczywamy, one nadal towarzyszą nam w rozrywce czy komunikacji z otoczeniem. To dzięki nim odbieramy miliony sygnałów i poznajemy świat, ale czy dajemy im czas na odpoczynek i regenerację? Śpimy coraz krócej, dużo korzystamy z ekranów, ciągle gdzieś pędzimy. A gdyby tak na chwilę się zatrzymać i znaleźć w ciągu dnia #GodzinęDlaOka? Jak zrobić to dobrze podpowie Alina Adamowicz – terapeutka i ekspertka kampanii.
Czerwona lampka dla oczu
Warto zdać sobie sprawę z konieczności codziennej ochrony narządu wzroku. W ramach przeprowadzonego badania „GodzinaDlaOka” zapytano Polaków o ich codzienne zwyczaje, pojawiające się problemy związane z oczami oraz o sposoby radzenia sobie z tymi dolegliwościami. Wyniki okazały się niepokojące.
Kiedy oczy są zmęczone, czujemy się wycieńczeni, dyskomfort możemy odczuwać nawet po przebudzeniu. Jak wynika z raportu „Godzina dla Oka” w dni robocze potrafimy spędzać przed ekranem komputera nawet ponad 10 godzin dziennie. Dodatkowo, często odpoczywając od pracy, wybieramy również ekran, tym razem telewizora – ten sposób na relaks wskazało 56% badanych. Taki styl życia prowadzi do tego, że nasze oczy są przemęczone. Stają się zaczerwienione, odczuwamy ich pieczenie i suchość.
Wpływ na to ma także światło niebieskie, emitowane przez urządzenia elektroniczne. Ekspozycja oczu na jego działanie jest dla nich szkodliwa. Dodatkowo kiedy coś ze skupieniem oglądamy – rzadziej mrugamy – co także wpływa na odczuwanie suchości naszych oczu. Efekt? Dyskomfort. I to taki, który oddziałuje nie tylko na odczucia fizyczne, ale także na ogólne samopoczucie.
Uczucie, że jesteś w dobrej kondycji, pogoda ducha i umiejętność odpoczynku, stanowią klucz do równowagi i spokoju wewnętrznego. Aby je osiągnąć, trzeba dbać o ciało i umysł, emocje, uczucia oraz odporność psychiczną. Nauczyć opiekować się sobą całościowo i z czułością. Zdrowie psychiczne i fizyczne zależą od siebie wzajemnie. Żeby na trwałe czuć się dobrze, trzeba zadbać o jedno i drugie
– mówi Alina Adamowicz – terapeutka i ekspertka kampanii #GodzinaDlaOka. W czasie naszej podróży przez życie jesteśmy stale otoczeni niezwykłym bogactwem kolorów, kształtów i wzorów. Wzrok pozwala nam to wszystko zobaczyć. Zdrowe oczy umożliwiają doświadczanie otaczającego nas piękna oraz lepsze rozumienie świata i ludzi. Wzrok ma ogromne znaczenie dla jakości naszego życia. Zwiększa też, bez wątpienia, nasze bezpieczeństwo. Zauważamy nie tylko zdarzenia i sytuacje, które mogą nam zagrozić, ale potrafimy też odczytywać emocje i zamiary innych osób – dodaje. Czytaj dalej →