W czwartek, podczas specjalnej uroczystości w szpitalu KIMS w Secunderabadzie, gubernator stanu Telangana, Jishnu Dev Varma, zaprezentował okulary wspierane sztuczną inteligencją. Urządzenie, opracowane przez Fundację i Centrum Badawcze KIMS (KFRC), ma za zadanie znacząco poprawić jakość życia osób niewidomych, pomagając im w rozpoznawaniu twarzy, przedmiotów oraz ułatwiając nawigację w otoczeniu.
Do tej pory osoby niewidome w dużej mierze polegały na laskach, które wspierały ich w poruszaniu się. Inteligentne okulary otwierają zupełnie nowe możliwości – dzięki wykorzystaniu zaawansowanych algorytmów widzenia komputerowego i uczenia maszynowego mogą identyfikować osoby, wykrywać przeszkody i odczytywać na głos tekst drukowany lub pisany odręcznie. To rozwiązanie pozwala użytkownikom na większą niezależność i komfort w codziennych sytuacjach.
Podczas prezentacji gubernator Varma wyraził swoje uznanie dla tego innowacyjnego projektu. Zaznaczył, że urządzenie ma potencjał, aby zmienić życie osób niewidomych w Indiach, gdzie mieszka ich ponad 20 milionów. Podkreślił także, że okulary nie tylko wspierają codzienne funkcjonowanie, ale także pomagają budować pewność siebie i samodzielność użytkowników.
Projekt inteligentnych okularów został opracowany przez zespół pod kierownictwem dr. V. Bhujangi Rao, byłego naukowca z DRDO. Fundacja KIMS, założona w 2010 roku przez dr. Bollineni Bhaskara Rao, współpracowała przy tym projekcie z Achala Health Services – firmą technologiczną, którą prowadzi Rajesh Raju.
Technologia ta została pozytywnie oceniona przez Fundację Devanar dla Niewidomych, która potwierdziła jej jakość i skuteczność. Co więcej, okulary będą dostępne dla potrzebujących dzięki wsparciu organizacji non-profit, agencji rządowych i instytucji medycznych.
Dr Bhaskar Rao podkreślił, że inteligentne okulary wpisują się w wizję świata, w którym każdy ma równy dostęp do informacji i możliwości. Użytkownicy będą mogli z większą swobodą poruszać się w przestrzeni publicznej, rozpoznawać twarze znajomych oraz łatwiej komunikować się z otoczeniem.
Kategoria: Artykuły
„Niepełnosprawny” czy „osoba z niepełnosprawnością”?
Autor: Klaudia Torchała
Język jest materią żywą. Słowo potrafi z jednej strony krzywdzić i ranić, z drugiej uskrzydlać i wspierać. Niektóre zwroty czy pojedyncze słowa odchodzą do lamusa, nabierają innego znaczenia lub są zastępowane innymi, bo wydają nam się stygmatyzujące. Czy dlatego coraz częściej słyszymy wyrażenie: „osoba z niepełnosprawnością” zamiast: „osoba niepełnosprawna”?
Językoznawca dr hab. Marek Łaziński, profesor Uniwersytetu Warszawskiego zaznacza, że przymiotnik niepełnosprawny(a) nie ma długiej historii i też na początku nie był powszechnie akceptowany.
– Przymiotnik „niepełnosprawny(a)” notowany jest w słownikach dopiero od lat dziewięćdziesiątych, w tekstach prasowych pojawił się niewiele wcześniej i wcale nie od początku był akceptowany. W połowie lat dziewięćdziesiątych pojawiła się na krótko nazwa „sprawny inaczej”, ale stała się tylko karykaturą grzeczności – wyjaśnia profesor na stronie internetowej Rady Języka Polskiego.
Równocześnie dodaje, że oba określenia – „niepełnosprawny(a)”, jak i „z niepełnosprawnością” – mają swoich zwolenników i przeciwników. Zdaniem profesora też tradycyjna przymiotnikowa forma, czyli ta pierwsza, nie jest nazwą automatycznie stygmatyzującą, tak jak twierdzą jej przeciwnicy.
– Tradycyjna nazwa przymiotnikowa „niepełnosprawny” na pewno nie stygmatyzuje nikogo w intencji nadawców – wyjaśnia.
Z kolei dalej zauważa, że wyrażenie przyimkowe „z niepełnosprawnością” nie musi sugerować, że niepełnosprawność jest rzeczą.
– W polszczyźnie częste są narzędnikowe określenia cechy z przyimkiem z, np. „człowiek z problemami” / „z przeszłością” / „z blizną”, ale też „z charakterem” czy „z klasą” – podaje przykłady.
To właśnie tę nazwę stosuje się coraz częściej oficjalnie, w języku urzędowym stała się podstawową.
– Dziś zapewne większość osób dotkniętych niepełnosprawnością, ich bliskich, lekarzy mówi na co dzień niepełnosprawny(a) / osoba niepełnosprawna. Przypuszczam, że za kilka lat zwycięży nowa nazwa. W tej chwili obserwujemy zmiany na bieżąco, dlatego lepiej powstrzymać się od ocen kategorycznych i wykluczających z każdej ze stron – podkreśla profesor.
Aby dostępność stała się standardem. Jak realizować szkolenia dostępne dla wszystkich
W Krakowie odbyła się konferencja pt. „Dostępność w uczeniu dorosłych. Od teorii do praktyki – jak realizować szkolenia dostępne dla wszystkich i zgodnie z MSUES”. Organizatorem wydarzenia był Wojewódzki Urząd Pracy w Krakowie, instytucja Województwa Małopolskiego.
Podczas konferencji eksperci i przedstawiciele instytucji szkoleniowych wymieniali się wiedzą na temat włączania osób z niepełnosprawnościami do procesu nauczania.
– Współpracując z firmami szkoleniowymi i doradczymi, mamy na celu nie tylko oferowanie konkretnych programów wsparcia, lecz także kształtowanie systemu, w którym każdy dorosły człowiek znajdzie przestrzeń do rozwoju zawodowego. Widzimy, jak wielkie znaczenie ma dostosowanie naszej oferty do osób z różnorodnymi potrzebami – zarówno tymi wynikającymi z wieku, poziomu wykształcenia, jak i ograniczeń fizycznych czy innych indywidualnych uwarunkowań. Zależy nam na tworzeniu takich warunków, aby dostępność stała się standardem, nie wyjątkiem. Uważamy, że dostępność usług szkoleniowych staje się jednym z ważnych wyznaczników jakości tych usług – podkreślił Michał Kądziołka, wicedyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Krakowie.
Z prelekcjami, dotyczącymi wpływu różnych aspektów dostępności na edukację, wystąpili:
20-lecie Fundacji Integralia
Wspierają osoby z niepełnosprawnościami, pomagają im odnaleźć się na rynku pracy, a pracodawców uczą inkluzywnego podejścia i wrażliwości. Fundacja Integralia, należąca do Grupy ERGO Hestia, obchodzi swoje 20-lecie. Z tej okazji, w siedzibie ubezpieczyciela, zorganizowano uroczystą galę.
Wydarzenie otworzył Artur Borowiński, prezes Grupy ERGO Hestia, który podkreślał znaczenie Fundacji nie tylko dla sopockiej firmy, ale i całego rynku pracy w Polsce. Z kolei prezeska Integralii Dagmara Senda i wiceprezeska zarządu fundacji Daria Uljanicka przypomniały, w jakich okolicznościach organizacja rozwijała się przez ostatnie dwie dekady.
– Każdy, kto przypomni sobie, jak 20 lat temu wyglądał rynek pracy i jego podejście do zatrudnienia osób z niepełnosprawnościami, zda sobie sprawę, jak długą drogę przeszła w tym czasie Fundacja Integralia – podkreślała Dagmara Senda. – Ten rozwój jest inspirującym dowodem, że odpowiednia determinacja pozwala przenosić góry. Teraz naszym celem jest utrzymanie wysokiego i realnego wpływu na firmy oraz otwarcie się na jeszcze więcej osób, które chcą walczyć z wykluczeniem i rozpocząć swoją zawodową przygodę.
Podczas urodzin Fundacji Integralia specjalne podziękowania otrzymali Piotr Maria Śliwicki (inicjator powstania Fundacji, pierwszy prezes ERGO Hestii) i Monika Truszkowska-Bednarek (wieloletnia prezeska Fundacji).
Z kolei wyróżnienia 20-lecia Fundacji Integralia przyznano osobom, które szczególnie się zasłużyły w ciągu dwóch dekad jej funkcjonowania: Beata Wachowiak-Zwara, Daria Uljanicka, Teresa Adamow, Natalia Kalocińska, Mario Zamarripa.
Podczas gali poznaliśmy także rezultaty III edycji flagowego programu fundacji – „Sprawny staż”, skierowanego do studentów i absolwentów z niepełnosprawnościami z całej Polski. Pod wieloma względami była to edycja bardzo różnorodna, pełna wyzwań i niespodzianek. W porównaniu do I odsłony programu – liczba firm wzrosła trzykrotnie, ale największy wzrost, bo aż o 450%, nastąpił wśród osób aplikujących.
W tym roku w programie wzięli udział: Accenture, Bayer, Credit Agricole, Deloitte, ERGO Hestia, IKEA, mBank, Orlen, Procter & Gamble, Rossmann, Siemens Healthineers oraz State Street. Podczas uroczystości Partnerzy zostali wyróżnieni certyfikatem „Inkluzywnego partnerstwa”. Zarząd Fundacji Integralia docenił pracodawców za otwartość i włączanie osób z niepełnosprawnościami w swoje struktury.
Staż odbyło 29 młodych, ambitnych studentów oraz absolwentów posiadających orzeczenie o niepełnosprawności. Zostali oni wyłonieni w co najmniej dwóch etapach rekrutacji spośród 165 kandydatów i kandydatek. Uczestnicy programu zdobyli cenne doświadczenie zawodowe w takich obszarach jak analiza danych, administracja, HR, prawo, ekonomia, logistyka czy chemia.
– „Sprawny staż” to jeden z kluczowych projektów Fundacji Integralia. Inspiracją do stworzenia programu były letnie staże organizowane w ERGO Hestii. W 2016 roku zaczęliśmy włączać studentów z niepełnosprawnościami do naszych biur, a pozytywne efekty tej współpracy skłoniły nas do zaimplementowania podobnych praktyk w innych firmach. W ten sposób wpływamy na realizację strategii DEI (Diversity, Equity, Inclusion) w środowisku biznesowym i uczymy pracodawców, jak współpracować w zespole różnorodnym pod względem sprawności – mówiła Dagmara Senda. – Program „Sprawny staż” to nie hasło, ale przykład konkretnego działania, które niesie za sobą szereg wartości. Oddziałuje na postawy, miejsca pracy oraz karierę studentów i absolwentów – dodawała.
W trakcie urodzin fundacji można było poszerzyć swoją wiedzę na temat współpracy z osobami z niepełnosprawnościami czy szeroko rozumianej inkluzywności. O tym, jak i dlaczego warto wspierać równość i różnorodność w organizacji – opowiedziała Janina Bąk, trenerka biznesowa, statystyczka i influencerka. Uczestnicy mogli także przysłuchiwać się debacie z udziałem, paraolimpijczyka Michała Kotkowskiego i przedstawicieli biznesu: Małgorzaty Sztabińskiej (Dyrektorki Departamentu HR w ERGO Hestii), Mario Zamarripa (Dyrektora ds. Zrównoważonego Rozwoju w ERGO Hestii), Wojciecha Wali (moge.bo) i Remigiusza Wojciechowskiego (Bayer).
Fundacja Integralia powstała w 2004 roku. Jej celem od początku było wspieranie integracji zawodowej osób z niepełnosprawnościami. Przez dwie dekady działania fundacja osiągnęła wskaźnik zatrudnienia osób z niepełnosprawnościami na poziomie 4% w Grupie ERGO Hestia – dwukrotnie wyższy niż średnia wśród firm zarządzających różnorodnością w Polsce. Na przestrzeni lat fundacja współpracowała z ponad 400 pracodawcami, wspierając inkluzję osób z niepełnosprawnościami na rynku pracy i promując ideę równości i różnorodności w biznesie.
Jakie ceny energii elektrycznej dla gospodarstw domowych w 2025 roku? Rząd podjął decyzję
Rząd przedłuża na 2025 rok działania osłonowe, które mają ochronić gospodarstwa domowe przed wzrostem rachunków za energię elektryczną. W przyszłym roku zawieszony zostanie także pobór tzw. opłaty mocowej. Na rozwiązania dotyczące mrożenia cen energii elektrycznej rząd przeznaczy w 2025 roku ok. 5,4 mld zł.
Projekt przewiduje również przepisy, które zobowiążą przedsiębiorstwa energetyczne do przedłożenia do 30 kwietnia 2025 roku, Prezesowi Urzędu Regulacji Energetyki, wniosków o zmianę taryfy dla energii elektrycznej. Rozwiązanie będzie miało wpływ na poziom rachunków dla odbiorców w gospodarstwach domowych w końcówce 2025 roku.
Najważniejsze rozwiązania
• Nowe przepisy przedłużają na kolejne 9 miesięcy obowiązywanie ceny maksymalnej za energię elektryczną dla odbiorców energii w gospodarstwach domowych, na poziomie 500 zł/MWh.
▪ Cena ta będzie gwarantować gospodarstwom domowym ochronę w ponoszeniu kosztów za energię elektryczną.
▪ Bez tego rozwiązania, odbiorcy płaciliby ok. 623 zł/MWh, czyli tyle, ile wynosi średnia cena energii elektrycznej w grupie taryfowej G, obowiązująca od 1 lipca 2024 r. do 31 grudnia 2025 r. Tym samym ceny prądu pozostaną na niezmiennym poziomie – nie wzrosną o ok. 27%.
▪ Rozwiązanie będzie obowiązywać do 30 września 2025 roku. W drugiej połowie przyszłego roku nastąpi analiza sytuacji na rynku energii i weryfikacja taryf.
• Niezależnie od tego, przedsiębiorstwa obrotu energią elektryczną mają złożyć wnioski w celu obniżenia cen energii elektrycznej w taryfach na drugą połowę 2025 roku.
• W ramach działań osłonowych, w 2025 roku przedłużona zostanie także zerowa stawka tzw. opłaty mocowej dla odbiorców w gospodarstwach domowych.
Nowe przepisy mają wejść w życie z dniem następującym po ogłoszeniu w Dzienniku Ustaw.
Nowoczesna klinika dla osób słabowidzących otwarta w Mongolii
18 listopada 2024 roku w Szpitalu Mongolskiego Narodowego Uniwersytetu Nauk Medycznych otwarto nową Klinikę dla Osób Słabowidzących. Jest to projekt realizowany w ramach programu pomocowego finansowanego przez rząd Australii. Klinika została wyposażona w 46 nowoczesnych urządzeń, reprezentujących 14 różnych kategorii technologii wspierających, co czyni ją jednym z najbardziej zaawansowanych ośrodków tego typu w Mongolii.
Nowa placówka powstała w odpowiedzi na poważne braki w zakresie usług dla osób z dysfunkcjami wzroku w Mongolii. Jej głównym celem jest poprawa jakości życia osób słabowidzących oraz wspieranie ich w codziennym funkcjonowaniu. Klinika oferuje kompleksowe badania wzroku, doradztwo w zakresie wyboru specjalistycznych urządzeń, takich jak lupy, specjalne oświetlenie czy ekrany do czytania, a także edukację w zakresie samodzielnego i bezpiecznego życia.
Placówka będzie służyła pacjentom w każdym wieku, wspierając zarówno osoby starsze, jak i dzieci z wrodzonymi wadami wzroku.
Dr P. Bayasgalan, kierownik Wydziału Okulistyki na MNUMS, podkreślił znaczenie edukacji zarówno pacjentów, jak i ich rodzin. Klinika uczy, jak zmniejszać ryzyko codziennych wypadków oraz poprawiać jakość życia osób słabowidzących. Ważnym elementem pracy kliniki jest również współpraca z rodzicami, nauczycielami i pracownikami socjalnymi, aby dzieci z dysfunkcjami wzroku mogły uczyć się i rozwijać w bezpiecznym środowisku.
„Planujemy także szkolenie specjalistów, takich jak okuliści, pielęgniarki i pracownicy socjalni, aby każdy duży szpital w kraju miał eksperta ds. osób słabowidzących” – wyjaśnił dr Bayasgalan.
Klinika zamierza prowadzić badania nad wrodzonymi wadami wzroku oraz ich dziedziczeniem. Dzięki nowoczesnym osiągnięciom nauki możliwe jest już diagnozowanie i zapobieganie niektórym genetycznym schorzeniom wzroku na etapie zarodkowym. W przyszłości takie innowacje mogą pozwolić na zapobieganie chorobom powodującym niedorozwój struktur oka.
Statystyki pokazują, że problem chorób wzroku w Mongolii dotyczy znacznej części populacji. W 2013 roku wykazano, że 2,2% osób powyżej 50. roku życia jest niewidomych, a 13% ma poważne problemy ze wzrokiem. Zarejestrowano także ponad 12 tysięcy osób z niepełnosprawnością wzroku.
Według danych Światowej Organizacji Zdrowia na świecie ponad 2 miliardy osób cierpi na problemy ze wzrokiem, z czego aż 1 miliard przypadków można było uniknąć lub wyleczyć. Mongolska klinika stawia pierwsze kroki, by sprostać tym wyzwaniom i poprawić jakość życia osób słabowidzących.
Nowa placówka to nie tylko wsparcie dla pacjentów, ale również ważny krok w kierunku rozwoju nowoczesnych usług medycznych w Mongolii.
Powiat Nyski: Powiatowy Korpus Wsparcia Osób z Niepełnosprawnościami – pomoc dla poszkodowanych przez powódź
Zarząd Powiatu Nyskiego uruchomił Powiatowy Korpus Wsparcia Osób z Niepełnosprawnościami, który ma na celu niesienie pomocy osobom z niepełnosprawnościami dotkniętym skutkami powodzi. Podczas briefingu prasowego w poniedziałek, 18 listopada, przedstawiono szczegóły działań oraz dostępnych form wsparcia.
Priorytetem działań jest dotarcie do każdej osoby potrzebującej i zapewnienie wsparcia w korzystaniu z dostępnych świadczeń. W ramach inicjatywy reprezentanci Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Nysie oraz Jolanta Barska, Wicestarosta Nyski, odwiedzą mieszkańców regionu, by bezpośrednio pomagać poszkodowanym przez żywioł.
Osoby z niepełnosprawnościami mogą ubiegać się o różne formy jednorazowego wsparcia finansowego:
• Świadczenie na rehabilitację społeczną – do 2 000 zł,
• Świadczenie na pokrycie strat związanych z zakupem lub naprawą sprzętu rehabilitacyjnego, środków pomocniczych i przedmiotów ortopedycznych, w tym urządzeń likwidujących bariery techniczne i komunikacyjne, zniszczonych przez powódź.
Pomoc obejmuje zarówno osoby potrzebujące naprawy sprzętu, jak i te, które muszą zastąpić utracone wyposażenie.
Wnioski można składać w trybie ciągłym, jednak ostateczny termin upływa 2 grudnia 2024 roku. Szczegółowe informacje na temat procedur oraz formularze wniosków są dostępne na stronie internetowej Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Nysie: https://pcprnysa.pl/n,swiadczenia-dla-poszkodowanych-niepelnosprawnych.
Działania Powiatowego Korpusu Wsparcia to ważny krok w zapewnieniu pomocy najbardziej potrzebującym i odbudowie poczucia bezpieczeństwa wśród osób z niepełnosprawnościami w regionie.
Nikt nie odda wzroku skradzionego przez jaskrę
Autor: Klaudia Torchała
Jaskry nie można wyleczyć. Kradnie nam wzrok i wcale nie jest przypisana starości. Nowe okulary na nosie, po badaniu jedynie ostrości widzenia, nie świadczą o tym, że na dnie oka nie czai się ta podstępna choroba, którą ma około milion Polaków, a połowa z nich o tym nie wie. O diagnostyce i leczeniu jaskry opowiada prof. dr hab. n. med. Iwona Grabska-Liberek, wiceprezes Polskiego Towarzystwa Okulistycznego.
Najczęściej dopóki dobrze widzimy albo okulary nam w tym pomagają, nie zaprzątamy sobie głowy regularnymi badaniami oczu. Ale, gdy przekraczamy pewien wiek coraz trudniej przeczytać nam np. menu w restauracji. Idziemy więc do okulisty i mamy szczęście, jeśli oprócz dobrania nowych szkieł, zbada nam ciśnienie wewnątrzgałkowe lub dno oka. Jeśli okaże się, że ciśnienie jest zbyt wysokie, czyli powyżej przyjętej normy 10-21 mmHg, zaczynają się schody. Jest się czym martwić? O czym w ogóle świadczy wysokie ciśnienie wewnątrzgałkowe?
Zacznę może od tego, że jeżeli mamy w rodzinie osobę, która chorowała lub choruje na jaskrę, nawet jeśli była to prababcia, to powinniśmy wcześniej, zanim będziemy potrzebować okularów do czytania – czyli najczęściej już po 40. roku życia – pojawić się u okulisty, by przebadać się w kierunku jaskry. Również jeżeli mamy migreny, zimne stopy i ręce, cukrzycę lub wysoką krótkowzroczność – powyżej minus 6 dioptrii – to również powinniśmy badać się wcześniej, zanim potrzebować będziemy okularów w związku z prezbiopią, czyli po prostu tzw. starczowzrocznością. Natomiast – odpowiadając już konkretnie na pytanie – to owszem, wysokie ciśnienie w oku jest niepokojącym objawem. Okulista musi, oprócz bardzo dokładnego wywiadu dotyczącego stanu zdrowia pacjenta, wykonać lub zlecić kolejne badania. Może się okazać, że to na razie nie jest nic groźnego, bo możemy mieć tzw. nadciśnienie oczne bez objawów jaskrowych, ale niestety, najczęściej w takim przypadku, diagnozuje się już jaskrę.
Jakie badania są w takim razie konieczne, by stwierdzić jednoznacznie, że to jaskra i określić jej rodzaj? Dostajemy skierowanie na przykład na pachymetrię, perymetrię, OCT RNFL, ale niewiele nam to mówi.
Każde badanie okulistyczne powinno składać się z pewnych stałych elementów: wywiadu; badania autorefraktorem, który pozwala na określenia wady wzroku, i tonometrem do pomiaru ciśnienia wewnątrzgałkowego. W lampie szczelinowej lekarz ocenia też przedni odcinek oka, rozszerza źrenice, jeśli nie ma podejrzeń jaskry wąskiego kąta i bada dno oka. W przypadku podejrzenia jaskry wykonuje parymetrię automatyczną, czyli bada pole widzenia. Przeprowadza też badanie obrazowe – OCT, czyli optyczną koherentną tomografię oka tarczy nerwu wzrokowego i plamki, bo na niej też występują pierwsze zmiany jaskrowe. Analizuje grubość włókien nerwowych i komórek zwojowych. A jeżeli podejrzewa się jaskrę wąskiego kąta, ocenia się oko w AS-OCT (optycznej koherentnej tomografii) przedniego odcinka oka. Lepsza jednak do oceny struktury oka jest ultrabiomikroskopia (UBM), czyli taka odmiana USG, którą wykonuje się w przednim odcinku gałki ocznej na przykład w schorzeniach właśnie kąta przesączania lub ciała rzęskowego. Warto też wiedzieć, że jeżeli nie mamy ewidentnych zmian, to możemy wykluczyć jaskrę wąskiego kąta. U pacjenta z podejrzeniem lub świeżo wykrytą jaskrą w pierwszych dwóch latach wykonujemy badania co cztery miesiące (pole widzenia), a w przypadku dużego ryzyka progresji OCT nawet co trzy miesiące. Dopiero zmiana parametrów może powiedzieć: „tak to jest jaskra”. W niektórych przypadkach wcale to nie jest oczywiste. Proszę też pamiętać, że zmiany w OCT czy w polu widzenia, to nie są zmiany widoczne od pierwszych oznak utraty komórek nerwu wzrokowego. Te pierwsze zmiany są niemożliwe do wykrycia. Można jeszcze spróbować badania elektrofizjologicznego. Dzięki tej metodzie możemy wykryć zaburzenia w przewodnictwie nerwów, ale to nie jest standard w każdym przypadku.
Sztuka przekracza bariery dzięki potędze obrazu
Wystawa „World Unseen”, którą już w grudniu będzie można oglądać w Warszawie, pozwala osobom niewidomym i słabowidzącym poznawać świat wizualny za pomocą dotyku i słuchu, a ludziom widzącym – doświadczać sztuki z perspektywy osób posiadających schorzenia układu wzrokowego. Inicjatywa ta, łącząc nowoczesne technologie druku z niezwykle silnym przekazem emocjonalnym, umożliwia odbiór twórczości artystycznej w sposób, który inspiruje do refleksji i buduje empatię społeczną. Dzięki zastosowaniu innowacyjnych technologii, „World Unseen” jest wydarzeniem, które wykracza poza tradycyjne formy ekspresji, pozwalając każdemu widzowi – bez względu na stan jego wzroku – na zanurzenie się w sztukę pełną znaczenia i głębi.
World Unseen, czyli „wystawa, którą można oglądać, nie widząc”, prezentuje serię przejmujących obrazów, wydrukowanych w technologii druku wypukłego. Uzupełnieniem poszczególnych fotografii są audiodeskrypcje i opisy w alfabecie Braille’a. Celem projektu jest nie tylko dostarczenie wyjątkowych doznań emocjonalnych, związanych z odbiorem sztuki w sposób wielozmysłowy, ale również budowanie empatii i zrozumienia dla problemów, z jakimi zmagają się osoby z uszkodzonym wzrokiem. Dzięki wydrukom przedstawiającym symulacje różnych schorzeń układu wzrokowego, odbiorcy będą mogli spojrzeć na obrazy z perspektywy osób słabowidzących.
To bardzo ważne, aby społeczeństwo lepiej rozumiało perspektywę osób niewidomych
i słabowidzących – podkreśla Elżbieta Oleksiak, kierownik Centrum Rehabilitacji w Instytucie Tyflologicznym Polskiego Związku Niewidomych, będącego partnerem wystawy. Taka inicjatywa nie tylko daje odbiorcom nowe doświadczenia, ale przede wszystkim umożliwia im lepsze zrozumienie codziennych wyzwań, przed jakimi stają osoby z ograniczonym widzeniem.
MC: List polecony z urzędu już od stycznia na skrzynce mailowej
Od 1 stycznia 2025 r. będzie można otrzymywać i wysyłać pisma urzędowe poprzez e-Doręczenia, czyli elektroniczny odpowiednik listu poleconego za potwierdzeniem odbioru. Dzięki tej usłudze obywatele, firmy oraz podmioty publiczne otrzymają możliwość wymiany korespondencji poprzez wygodny i bezpieczny system doręczeń elektronicznych. To kolejny istotny krok w cyfryzacji administracji państwowej.
e-Doręczenia to elektroniczny odpowiednik tradycyjnych przesyłek listowych za potwierdzeniem odbioru. System do ich przesyłania zostanie uruchomiony 1 stycznia 2025 roku. To wtedy większość urzędów, firm i zawodów zaufania publicznego będzie musiało umożliwić obywatelom prowadzenie z nimi takiej korespondencji, a więc zarówno odbierania, jak i wysyłania elektronicznych doręczeń. Wszystkie osoby, które chciałyby skorzystać z takiej opcji, powinny już dziś założyć skrzynkę do e-Doręczeń. Można to zrobić w kilku prostych krokach.