Najpierw ktoś rzucał jajkami w okna niepełnosprawnego youtubera. Teraz zamawia jedzenie na jego adres
Na adres pana Pawła z Puław od miesiąca przywożone są niezamawiane przez niego pizze, kebaby, obiady. – Ktoś się na mnie uwziął – mówi. Ale na takich „żartach” pieniądze i czas tracą także miejscowe lokale gastronomiczne.
Pan Paweł jest niepełnosprawnym youtuberem. Jego filmy śledzi ponad tysiąc subskrybentów. Czasami robi transmisje na żywo z okna swojego mieszkania przy ul. Olszewskiego lub przejażdżek po mieście. To, co robi, wywołuje różne reakcje, nie zawsze pozytywne, a hejterzy stają się coraz bardziej dokuczliwi.
Czytaj całość na Dziennikwschodni.pl
Małe, ale zdolne. „Bądź gotów na pierwszego konia przewodnika”
Kilkutygodniowe kuce, Digby i Monet, będą pierwszymi w Wielkiej Brytanii miniaturowymi końmi przewodnikami osób niewidomych. Pomysł przywędrował na Wyspy ze Stanów Zjednoczonych, gdzie organizacja Guide Horse Foundation jako pierwsza zaczęła prowadzić szkolenia kuców przewodników.
Czytaj całość na TVN24.pl
To ostatnie chwile, kiedy Filip cokolwiek widzi. „Niedługo pochłonie mnie ciemność”
— Nie chcę pogrążyć się w całkowitym mroku, ale boję się, że nie zdążę wziąć leku, który może uratować mi wzrok. W tej chwili walczę wyłącznie o uzbieranie na ten cel pieniędzy – mówi 19-letni Filip Pawełek. Zdał w tym roku maturę, chciałby się dalej uczyć, jak wielu rówieśników. Niestety, najpierw musi zebrać ponad 3 mln zł, bo lek jest nierefundowany w Polsce.
Czytaj całość na Onet.pl
Z każdym dniem traci wzrok. „Jeden pan powiedział mi, że jest mu mnie żal”
– Gdy idę bez białej laski, jestem traktowany z szacunkiem, jak dorosły. Ale gdy muszę skorzystać z pomocy, ludzie nagle zaczynają się do mnie zwracać per „ty”. Czuję się infantylizowany, to nie jest przyjemne – mówi nam Robert Zarzecki, który traci wzrok. Jak mówi, chce walczyć o to, by Polacy zaczęli traktować osoby z niepełnosprawnością z szacunkiem.
Czytaj całość na Tokfm.pl
Szybka jazda, porozstawiane byle gdzie. Hulajnogi elektryczne a niewidomi
Pozostawiane w przeróżnych punktach miasta hulajnogi elektryczne, często wywrócone, to nie tylko wizualny bałagan, ale też niebezpieczeństwo. Zwłaszcza dla osób niewidomych.
Czytaj całość na Bialystokonline.pl