Przeglądarka 32/29.04.2020

Dr Robert Szuba. Presbiopia – choroba długich rąk

W  obiegowej opinii prezbiopię uważa się za wadę wzroku, jednak należy ją traktować jako efekt zmian fizjologicznych zachodzących w organizmie, podobnie jak pojawienie się siwych włosów. Przez całe życie, począwszy od poczęcia, nasz organizm podlega przemianom. Presbiopia, czyli starczowzroczność, jest ich konsekwencją. Pierwsze symptomy pojawiają się około 40 roku życia jako subtelne zmiany w naszym zachowaniu. Mówi się, że to choroba długich rąk, a ludzie żartują, że pora iść do ortopedy. My o przyczyny prezbiopii postanowiliśmy zapytać dr Roberta Szubę, optometrystę z Wydziału Fizyki UAM.
Czytaj całość na uniwersyteckie.pl

Różnice w danych o zgonach w domach pomocy. Skąd one się biorą?

W Polsce, jak i wielu krajach Europy Zachodniej, oficjalne informacje o zgonach i zakażeniach na Covid-19 w domach pomocy społecznej i innych ośrodkach stałego pobytu różnią się od danych, które podają społeczne organizacje to monitorujące. Dzieje się tak z kilku przyczyn.
Od dwóch tygodni biorę udział w pracach zespołu przy ministrze-pełnomocniku ds. osób niepełnosprawnych Pawle Wdówiku. Powstanie tego zespołu, którego członkowie codziennie spotykają się na wideokonferencji, to jeden z efektów listu otwartego, wysłanego do prezydenta i premiera RP przez Polskie Forum Osób z Niepełnosprawnościami i wspartego przez wiele organizacji pozarządowych. List ten omówiłem w poprzednim felietonie.
Prace zespołu dotyczą głównie problemów osób starszych, niepełnosprawnych i przewlekle chorych, przebywających w domach pomocy społecznej (DPS) i innych ośrodkach stałego pobytu. Liczba tych osób jest dość duża. Z oficjalnych statystyk wynika, że w 824 zarejestrowanych domach pomocy (prowadzonych przez samorządy i organizacje pozarządowe, działające na ich zlecenie) przebywa ponad 81 tysięcy mieszkańców, w innych ośrodkach stałego pobytu 24 tysięcy, a w zakładach opiekuńczo-leczniczych (ZOL) 34 tysiące. Razem około 140 00 osób. Do tego należy dodać kilkanaście tysięcy osób w prywatnych domach pomocy, prowadzonych przez inne podmioty i osoby fizyczne.
Czytaj całość na rmf24.pl

Organista Szczepan Jankowski wciąż jest w naszej pamięci. To zasługa jego syna

Olaf Jankowski z Bydgoszczy dba o to, by pamięć o jego ojcu Szczepanie, wybitnym, niewidomym organiście, była wciąż żywa. I mu się to udaje, choć od śmierci pana Szczepana 7 kwietnia tego roku minęło już trzydzieści lat.
– Ten czas tak szybko mija. Aż trudno mi uwierzyć, że tata nie żyje już trzydzieści lat. Wciąż dbam, by ludzie o nim pamiętali – mówi Olaf Jankowski, syn Szczepana Jankowskiego.
Opowiada, że już od najmłodszych lat był pod wielkim wrażeniem dokonań taty. Szybko odkrył, że w jego sercu również gra muzyka. – W naszym domu stało pianino. Pewnego dnia usiadłem przy nim i zacząłem grać. Nie zauważyłem, że w pobliżu stoi tata. W pewnej chwili zapytał: kto to gra? Odpowiedziałem, że ja. Widocznie musiało mi to całkiem dobrze wychodzić, bo tata powiedział: od dziś możesz grać. Tak więc mama zapisała mnie do średniej szkoły muzycznej. Ukończyłem klasę fortepianu u profesora Lucjana Galona, a klasę organów u profesora Leona Batora z Gdańska. Tata był bardzo dumny, że poszedłem w jego ślady – opowiada pan Olaf.
Czytaj całość na expressbydgoski.pl

Dramat byłego senatora Koguta. Osamotniony, w więziennej celi traci wzrok

Był jednym z najbardziej wpływowych polityków w kraju i regionie. Teraz, osamotniony w więziennej celi walczy z chorobą, która odbiera mu wzrok. Czy Stanisław Kogut, były senator PiS, wyjdzie z aresztu? Pojawiła się szansa na wolność, która ma swoją cenę. To osiemset tysięcy złotych. Jednak takich pieniędzy Kogut nie jest w stanie teraz zebrać.
W cieniu epidemii koronawirusa toczy się walka byłego senatora Stanisława Koguta o wyjście na wolność. Trzy miesiące temu trafił za kraty po tym, jak zatrzymało go CBA. Tak zdecydował sąd w Katowicach na wniosek prokuratury, która zarzuca mu korupcję. Na tymczasowy areszt zażalenie złożył obrońca Koguta mecenas Paweł Śliz.
W marcu sąd zażalenie odrzucił. Prawnik od decyzji się odwołał. Tym razem się udało. Jest szansa na to, że polityk opuści areszt.
– Zaraz na etapie postępowania przygotowawczego złożyliśmy wniosek o uchylenie aresztu. Sąd jednak areszt przedłużył. Zrobił to bezrefleksyjnie, nie bacząc na ciężką chorobę senatora – mówi w rozmowie z „Sądeczaninem” Paweł Śliz. – Teraz udało się uzyskać tak zwany areszt warunkowy. Senator wyjdzie na wolność, jeżeli postępowanie będzie zabezpieczone kwotą ośmiuset tysięcy złotych. To merytoryczny sukces, ale taka kwota jest dla pana senatora nieosiągalna.
Czytaj całość na sadeczanin.info

Była paraolimpijką. Życie stopniowo odbierało jej wszystko, co kochała

Gdy tylko przyszła na świat straciła niemal wszystko. Choroba odebrała jej sprawność ruchową, dom dziecka, do którego ją oddano – marzenie o rodzinnym cieple. Pani Ewa mimo swojej trudnej historii wciąż potrafiła patrzeć na świat z zachwytem. Wzrok jednak z czasem też straciła. Czego nie pozwoliła sobie odebrać?
Gdy wolontariusze Szlachetnej Paczki pierwszy raz weszli do maleńkiego mieszkania pani Ewy, ich uwagę przykuły wiszące na ścianie medale. Kobieta już po chwili zaczęła opowiadać swoją historię walki o marzenia i normalne życie. Tego właśnie potrzebowała – rozmowy. Szlachetna Paczka od blisko 20 lat wspiera potrzebujących – nie tylko materialnie, ale przede wszystkim poprzez obecność, uwagę, okazję do rozmowy i nawiązania relacji z wolontariuszami, którzy w ten sposób wnoszą w życie rodzin i osób samotnych impuls do zmiany, nadzieję na lepsze życie i przezwyciężenie wszystkich trudności. A przede wszystkim – przypominają im, że są ważni, że nie są sami.
Czytaj całość na onet.pl