Bośnia i Hercegowina: Jedynej w kraju bibliotece dla osób niewidomych grozi zamknięcie

Nie da się ukryć, że alfabet Braille’a powoli, acz konsekwentnie odchodzi w zapomnienie, a to za sprawą rozwoju coraz bardziej dostępnej dla osób niewidomych technologii. Rozwój ten pociągnął za sobą również ułatwienie dostępu do książek. Dlatego też bibliotekom dla osób niewidomym ubywa czytelników i niektóre nie są w stanie tego udźwignąć.
Wyjątkowa instytucja w Sarajewie, Biblioteka dla Niewidomych i Słabowidzących, istnieje od ponad 50 lat, ale w ostatnich dwóch dekadach przeżywa trudny okres – powodem są finanse.
Na początku lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku zdecentralizowano Wypożyczalnię Związku Niewidomych Jugosławii, a istniejący fundusz książkowy rozdystrybuowano między republikańskie i prowincjonalne stowarzyszenia niewidomych.
W ten sposób Bośnia i Hercegowina otrzymała pewną liczbę audiobooków i książek w alfabecie Braille’a. Od tego czasu Biblioteka dla Niewidomych i Słabowidzących powiększyła swój zasób, zwiększyła się liczba użytkowników, a instytucja zyskała uznanie i rozszerzyła swoje oddziaływanie poza granice kraju.
W lutym 1995 roku na mocy specjalnej ustawy Sejm Republiki Bośni i Hercegowiny powołał Bibliotekę dla Osób Niewidomych i Niedowidzących jako niezależną instytucję publiczną w dziedzinie kultury. Finansowanie Biblioteki do 1997 r. zapewniane było z budżetu państwa na podstawie rocznego programu pracy. W latach 1997-2001 pensje pracowników i część kosztów materialnych były pokrywane z budżetu kantonu Sarajewo.
Od 2002 roku sytuacja instytucji jest bardzo niepewna, finansowanie jest nierozstrzygnięte, sporadyczne, niewystarczające, bez jasnych wskazań i rozwiązań, ale to nie jedyne problemy, z jakimi borykają się pracownicy Biblioteki, których jest siedmiu, nie licząc dyrektora.
Biblioteka nie jest objęta finansowaniem z budżetu państwa na stałe
Codzienne przetrwanie biblioteki jest wątpliwe, ale dyrektor Sakib Pleh zwraca uwagę, że zamknięcie nie wchodzi w grę i nie nastąpi w żadnych okolicznościach.
Problem w tym, że nikt w Bośni i Hercegowinie nie przejmuje praw założycielskich, choć zgodnie z Konstytucją państwo byłoby zobowiązane, bo fundatorem był rząd republiki. Biblioteka nie ma zarządu, nikt nie może jej sfinansować, bo nie ma fundatora i to jest problem tej instytucji i powód, dla którego biblioteka ma trudności w pracy.


 

Źródło: Sarajevotimes.com