Przeglądarka 69/25.08.2020

SOLIDARNI ZWYCIĘŻYMY: „NIEPEŁNOSPRAWNY BOHATER O NADLUDZKIEJ SILE”

Radosław Kwietniewski – złoty medalista Mistrzostw Świata w Armwrestling – został wyróżniony w konkursie „Solidarni Zwyciężymy”, którego organizatorem jest PFR i Fundacja PFR. – Radek jest dla mnie bohaterem Śląska i całej Polski – mówi Interii Radosław Tracz, menedżer sportowca.
Radosław Kwietniewski jest niepełnosprawny. W wieku 14 lat uległ poważnemu wypadkowi. W śpiączce pozostawał przez wiele długich miesięcy. Lekarze nie dawali mu – w pewnym momencie – żadnych szans na przeżycie. Rodzice nie odpuszczali. Walczyli o syna. W końcu Radosław Kwietniewski się przebudził. Ale życia musiał się uczyć na nowo: jedzenia, mówienia, chodzenia.
Czytaj całość na interia.pl

Koszmarny wypadek byłego kierowcy F1. „Zabieg się udał, stan chorego coraz lepszy, rokowania są dobre”

Nowe informacje o stanie zdrowia Aleksa Zanardiego. Były kierowca Formuły 1, który po niedawnym wypadku przeszedł dwie operacje mózgu, czuje się lepiej. „Nastąpiła u niego znacząca poprawa kliniczna” – napisano w komunikacie szpitala San Raffaele w Mediolanie.
Czterokrotny złoty medalista paraolimpijski 19 czerwca w Toskanii został potrącony przez ciężarówkę podczas wyścigu niepełnosprawnych kolarzy. 53-latek został natychmiast przewieziony do szpitala w Sienie, gdzie lekarze określili jego stan jako bardzo ciężki.
Czytaj całość na tvn24.pl

Niepełnosprawne rodzeństwo z okolic Sulejowa potrzebuje pomocy

Sąsiedzi rodziny twierdzą, że mężczyźni chodzą po wsi i proszą o jedzenie. Według ich relacji nie dostają też leków. Opieka społeczna uważa, że problem zna, ale niewiele może zrobić, szczególnie w czasie pandemii. Sprawę skierowano do sądu.
Mieszkańcy wsi głośno mówią, że coś trzeba zrobić, bo od czasu śmierci matki, czyli od niemal 20 lat, niepełnosprawni mężczyźni są zaniedbani i nie mają potrzebnej opieki.
– Była zima, zobaczyłam go bez butów. Byłam pewna, że następnego dnia nie będzie chodzić – mówi jeden z mieszkańców wsi.
Czytaj całość na tvp.pl

Uwaga! TVN: Jego kości łamią się jak zapałki. ZUS odmawia mu pomocy

20-letni Kacper Kisielewski choruje na rzadką, nieuleczalną chorobę genetyczną. Mimo to, musi stale udowadniać, że jest ciężko chory. Nawet wyrok sądu nie przekonuje urzędników, którzy konsekwentnie odmawiają mu świadczeń.
Kacper Kisielewski cierpi na chorobę genetyczną zwaną zespołem Ehlersa-Danlosa. Jego stawy są nadmiernie ruchome, a kości nieustannie się łamią. Kontuzje pojawiają się nagle, bez żadnej przyczyny. – Nazywają mnie człowiekiem bez kości, człowiekiem gumą. Czasami ból, jaki mi towarzyszy jest tak silny, że nie potrafię wstać z łóżka – mówi Kisielewski w rozmowie z Uwagą! TVN. – Kacper w dzieciństwie miał bardzo wiele kontuzji, urazów. Masę zwichnięć, złamań, skręceń. Miał potwornie posiniaczone ciało, szczególnie nogi. Ciągle był w gipsie – wspomina Agnieszka Kisielewska, matka Kacpra.
Czytaj całość na wprost.pl

Czy niewidomy może prowadzić samochód? Piotr Kafel zasiadł za kierownicą auta sportowego

Dyrektorka muzeum WOMAI Agnieszka Kulik, kierowca rajdowy Mariusz Biały i Moto Park postanowili spełnić jedno z marzeń niewidomego mężczyzny, który zawsze chciał prowadzić auto sportowe.
Muzeum WOMAI w Krakowie oferuje odwiedzającym dwie trasy zwiedzania: ścieżkę „W stronę ciemności” i ścieżkę „W stronę światła”. Wystawa „W stronę ciemności” pozwala poznać świat z perspektywy osób niewidomych. Przewodnikami oprowadzającymi po tej ścieżce są osoby niewidome i słabowidzące. Piotr Kafel jest przewodnikiem na tej ścieżce i osobą niewidomą. Marzył, żeby przejechać się samochodem wyścigowym na prawdziwym torze rajdowym. Taką możliwość otrzymał w środę.
Czytaj całość na wyborcza.pl

Mają pomysł na poprawę komfortu podróżowania autobusami. Więcej miejsc dla osób starszych i niepełnosprawnych oraz zmiana koloru siedzeń

Największą liczbę pasażerów w opolskich autobusach MZK stanowią seniorzy, z tego transportu korzystają też osoby niepełnosprawne. Według nich są problemy ze znalezieniem miejsca siedzącego w autobusie. Sprawą zajął się opolski radny Marek Kawa, który uważa, że opolski ratusz razem z MZK powinni zapewnić większość liczbę miejsc dla tych osób.
– Zgłosiła się do mnie grupa rodziców dzieci niepełnosprawnych, które podczas roku szkolnego mają problem ze znalezieniem miejsca dla siebie. Tak samo seniorzy, którzy mają problemy ruchowe i strefa dla inwalidów nie jest dla nich, a rozwiązań jest wiele – mówi Marek Kawa, radny Opola.
Czytaj całość na radio.opole.pl