Przeglądarka 45/08.06.2020

Epidemia wywoła… kryzys w okulistyce?

„Epidemia koronawirusa we Włoszech i blokada wielu uslug medycznych w jej rezultacie będzie miała fatalny wpływ na wzrok obywateli” – alarmują okuliści. Podkreślają, że w ciągu trzech miesięcy odwołanych zostało 3,5 mln wizyt okulistycznych i 250 tys. zabiegów.
Jaskra, zaćma znalazły się na liście chorób oczu, które od marca nie są leczone we Włoszech z powodu kryzysu epidemiologicznego.
– Pilną potrzebą jest powrót do leczenia okulistycznego obywateli, bo w przeciwnym razie grozi nam dwukrotne zwiększenie liczby osób zepchniętych na margines z powodu utraty wzroku
– powiedział prezes Włoskiego Stowarzyszenia Okulistów Matteo Piovella.
Czytaj całość na niezalezna.pl

Jak przetrwać pandemię w domu pomocy społecznej? Rozmowa z dyrektorem DPS w Rzeszowie

W domu mamy wiele osób po dziewięćdziesiątce. Oni i przed pandemią raczej nie wychodzili. Mamy sporo osób leżących. Pozostali rozumieli, że w domu jest bezpieczniej. Oglądali telewizję, widzieli te przerażające obrazy z DPS-ów w Polsce. A kontakty z rodzinami odbywały się głównie telefonicznie. Nasi podopieczni stanowią dużą zżytą rodzinę, więc mimo zamknięcia w domu nie mogli się czuć samotni – mówi Wiesław Wołoszyn, dyrektor DPS przy ul. Sucharskiego w Rzeszowie
Anna Gorczyca: Podczas pandemii w domach pomocy społecznej zmarło wiele osób. W pana placówce nic złego się nie wydarzyło. Jak się to państwu udało?
Wiesław Wołoszyn, dyrektor DPS przy ul. Sucharskiego w Rzeszowie: – Odizolowaliśmy się zupełnie. Już 6 marca wprowadziłem całkowity zakaz odwiedzin i wychodzenia pensjonariuszy na zewnątrz.
Czytaj całość na wyborcza.pl

Szkodliwe substancje przenikały do domu. Matka i niepełnosprawne dziecko bez dachu nad głową

Przez źle wykonaną wymianę pieca, matka i jej niepełnosprawne dziecko stracili dach nad głową. W przewodzie kominowym nie wstawiono rury kwasoodpornej, przez co szkodliwe substancje przenikały do domu, wnikając w ściany. Pani Beata z synem mdlała. Dwa lata po reportażu „Interwencji” dalej nie wie, czy może wrócić do swojego domu.
Czytaj całość na polsatnews.pl

Niemożliwe nie istnieje. Bez ręki gra lepiej niż przed amputacją

Dla niektórych utrata ręki mogłaby być końcem świata. Adam Wilk potraktował to jako nowe otwarcie. „Jednoręki Bandyta”, jak sam siebie nazywa, w eurosportowym „Oknie na sport” dał popis tego, jak trzeba radzić sobie z przeciwnościami losu.
Wilk to bardzo znany członek społeczności snookerowej, a od jakiegoś czasu również bilardowej w naszym kraju. Ogólnopolską sławę przyniosła mu jego wygrana walka z rakiem. Choć wydawałoby się, że dla snookerzysty czy bilardzisty utrata ręki powinna oznaczać natychmiastowy koniec kariery, u Wilka było przeciwnie: po amputacji jego kariera zaczęła wręcz rozkwitać.
Czytaj całość na eurosport.tvn24.pl

Janina Ochojska: Chemia tak mnie osłabiła, że na ostatnią zawiozło mnie pogotowie. Zniknęły mi linie papilarne

Dzisiaj opowiadam o leczeniu bardzo spokojnie, ale nie ma co ukrywać, że niesie ono za sobą dużo cierpienia. Także słabości psychicznej – mówi Janina Ochojska, szefowa Polskiej Akcji Humanitarnej, europarlamentarzystka.
„Bardzo się cieszę, że udało mi się to, co zapowiadałam – że będę walczyła z rakiem i że go przezwyciężę” – mówiła pani niedawno w TVN24.
Mogę powiedzieć, że nie mam już raka. Że jestem wyleczona. W kwietniu, po naświetlaniach, zrobiono mi badanie PET, które pokazało, że nie mam żadnych przerzutów, że jestem „czysta”. Oczywiście z rakiem nigdy nie wiadomo. Cieszę się z najnowszych wyników, ale nie znaczy to, że mam zaprzestać regularnych badań.
Był czas, że pani zaprzestała. Po diagnozie w marcu zeszłego roku przyznała pani, że przez trzy lata nie badała piersi.
Tak było. Nie miałam czasu. Tak, wiem, że to kiepska wymówka. Ale przeszłam wtedy dwie operacje barków, więc byłam przez jakiś czas unieruchomiona, a potem miałam sporo pracy w Fundacji, od rana do wieczora. Więc badania odkładałam. Dziś wiem, że nie należy tego robić.
Czytaj całość na gazeta.pl