Rzecznik Praw Obywatelskich przedstawił Senatowi opinię w sprawie uchwalonej przez Sejm 6 kwietnia 2020 r. ustawy o szczególnych zasadach przeprowadzania wyborów powszechnych na Prezydenta RP zarządzonych w 2020 r.
Zgodnie z art. 228 ust. 1 Konstytucji, w sytuacjach szczególnych zagrożeń może być wprowadzony stan nadzwyczajny: stan wojenny, stan wyjątkowy lub stan klęski żywiołowej. Zasady działania organów władzy oraz zakres, w jakim mogą zostać ograniczone wolności i prawa człowieka i obywatela w poszczególnych stanach nadzwyczajnych określa ustawa.
W tym świetle specustawa z 2 marca 2020 r. spełnia wszelkie konstytucyjne warunki wymagane od aktu regulującego stan nadzwyczajny. Została uchwalona w sytuacji szczególnego zagrożenia wirusem SARS-CoV-2. Wprowadza środki daleko wykraczające poza zwykłe środki konstytucyjne, zmienia zasady działania organów władzy i w ekstremalny sposób ogranicza podstawowe wolności i prawa człowieka.
Na podstawie ustawy z 2 marca 2020 r. Rada Ministrów wydała rozporządzenie z 31 marca 2020 r. w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z epidemią. Zostało ono potem zastąpione rozporządzeniami z 10 kwietnia i z 19 kwietnia. Ograniczyły one podstawowe konstytucyjne prawa lub wolności, jak wolność osobista, wolność poruszania się, wolność uzewnętrzniania religii, wolność zgromadzeń, wolność działalności gospodarczej, prawa własności, prawa do ochrony zdrowia, wolność korzystania z dóbr kultury. Niektóre ograniczenia naruszają istotę konstytucyjnych wolności lub praw.
Zgodnie z Konstytucją stan nadzwyczajny można wprowadzić jednym aktem. Obecnie mamy jednak faktycznie do czynienia ze stanem nadzwyczajnym. Wniosek taki wynika z oceny całości prawodawstwa. A chodzi nie tylko o ustawy i rozporządzenia, ale i o zmianę Regulaminu Sejmu, wprowadzającą zdalne posiedzenia.
– W tym właśnie przejawia się „hybrydowość” stanu nadzwyczajnego, że nie jest on wprowadzony jednym aktem normatywnym, lecz szeregiem aktów normatywnych o różnej hierarchii, ale wprowadzających wyjątkowe zasady działania organów władzy oraz drastyczne ograniczenia praw i wolności jednostki – uważa RPO. O ile wcześniej wiele elementów stanu nadzwyczajnego nie było spełnionych, to obecnie kształt przepisów prawa został już „domknięty”, a to uprawnia wniosek o rzeczywistym stanie nadzwyczajnym.
Osoby z niepełnosprawnosciami a wybory
W tym kontekście Rzecznik podkreśla potrzeby wyborców z niepełnosprawnościami. Jednym z ważnych praw gwarantowanych w Konwencji o prawach osób niepełnosprawnych jest prawo do pozyskiwania informacji. Osoby z niepełnosprawnością intelektualną często potrzebują asysty w wykonywaniu ich praw. Tego rodzaju pomoc może dotyczyć w szczególności: dostarczenia informacji potrzebnej do podjęcia decyzji, zakomunikowania tej informacji w odpowiedniej formie, często przy użyciu języka prostego do czytania albo w formie wizualnej.
W ustawie nie przewidziano środków mających na celu dostarczenie osobom z tym rodzajem niepełnosprawności informacji o wyborach.
Brak w ustawie obowiązku opracowania dokumentów wyborczych w sposób dostępny dla osób z tą niepełnosprawnością może przekładać się na brak samodzielności w wypełnieniu karty do głosowania (za wyborcę z niepełnosprawnością intelektualną kartę wypełni inna osoba według swego wyboru), a także rodzi ryzyko oddania głosu, który będzie uznany za nieważny w związku z niedopełnieniem obowiązków dotyczących przygotowania pakietu wyborczego przez wyborcę.
Z kolei osoby głuche i niesłyszące często nie znają języka polskiego, posługują się natomiast naturalnym dla nich Polskim Językiem Migowym. W ustawie brak jest obowiązku przygotowania w tym języku informacji o wyborach. W efekcie część osób głuchych i niesłyszących nie otrzyma zrozumiałej dla nich informacji. Powinny być one dostępne na stronach organów odpowiedzialnych za przeprowadzenie wyborów.
Osoby z niepełnosprawnością wzroku, w tym niewidzące i słabowidzące, mogą mieć trudności w odczytywaniu tekstu oraz wypełnianiu karty do głosowania. Podobnie jak w przypadku osób z niepełnosprawnością intelektualną i niepełnosprawnością słuchu mają specjalne potrzeby jeśli chodzi o sposób dostarczenia informacji.
Wyborca z niepełnosprawnością może nie oddać głosu skutecznie – nawet jeśli z pozoru uda mu się przezwyciężyć bariery dotyczące prawidłowego wypełnienia karty do głosowania, złożenia pakietu wyborczego w celu umieszczenia w nadawczej skrzynce. Bo wyborca z niepełnosprawnością, w szczególności sensoryczną, może nieczytelnie wypełnić oświadczenie o osobistym i tajnym oddaniu głosu, nie umieścić tego oświadczenia w kopercie zwrotnej, nie zakleić koperty zwrotnej, czy też umieścić pakiet wyborczy w skrzynce znajdującej się poza jego obwodem głosowania. Podobne obawy dotyczą osób z niepełnosprawnością wzroku czy z niepełnosprawnością manualną.
Należy też podnieść kwestię zaufania i przekonania wyborców do procedury głosowania korespondencyjnego. A polscy wyborcy są tradycjonalistami – zgodnie z badaniami opinii społecznej z 2018 r. 73 proc. jako preferowany sposób udziału w wyborach wskazuje głosowanie osobiste w lokalu wyborczym. Wśród wyborców z niepełnosprawnościami i w zaawansowanym wieku wskazania takie są znacznie częstsze.
Istnieje grupa wyborców, która nie ma zaufania do procedury głosowania korespondencyjnego i z uwagi na brak innej procedury zapewne nie weźmie udziału w głosowaniu. Powstaje pytanie, jaki wpływ na taki stan ma działanie ustawodawcy. W uzasadnieniu projektu zgłoszonego pod koniec 2017 r., z postulatem całkowitego zlikwidowania głosowania korespondencyjnego, wskazano: „Wnioskodawcy uznają, że […] głosowanie korespondencyjne w istotny sposób zwiększa ryzyko nieprawidłowości”. Zarzuty te były wielokrotnie powtarzane w debacie publicznej towarzyszącej pracom nad zmianami w prawie wyborczym na przełomie 2017 i 2018 r.
Źródło: Biuro RPO