Raul Midón, niezwykle utalentowany muzyk, urodził się 14 marca 1966 roku w malowniczym Embudo w stanie Nowy Meksyk. Jednak od najwcześniejszych lat musiał stawić czoła nie tylko wyzwaniom związanym z dzieciństwem, ale także chorobie, która odmieniła całe jego życie. W wieku zaledwie 4 lat Raul stracił wzrok z powodu retinopatii wcześniaczej. To tragiczne zdarzenie stało się jednak impulsem do rozwinięcia niezwykłego talentu muzycznego, który później zaczęto szczerze podziwiać na całym świecie.
Już we wczesnych latach życia Raul wykazywał zainteresowanie muzyką. Pierwsze akordy zaczęły brzmieć, gdy sięgnął po instrumenty. Mimo utraty wzroku, jego rodzice wspierali go w rozwijaniu pasji do muzyki. Początki nauki gry na gitarze były dla niego wyzwaniem, ale również szansą na wyrażenie siebie w zupełnie nowy sposób.
Prawdziwym punktem zwrotnym w karierze Raula Midóna był debiutancki album „State of Mind”, wydany w 2005 roku. To wydawnictwo nie tylko zdobyło uznanie krytyków, ale także otworzyło drzwi do międzynarodowej kariery. Jego unikalne połączenie jazzu, soulu i latynoamerykańskich rytmów stało się niepowtarzalnym śladem artystycznego wyrazu.
Raul Midón nie ograniczał się tylko do solowej kariery. Jego wszechstronność muzyczna sprawiła, że stał się cenionym współpracownikiem wielu artystów. Współpracował z wybitnymi postaciami sceny muzycznej, tworząc niezapomniane utwory i biorąc udział w fascynujących projektach.
Udzielał się jako muzyk sesyjny dla wielu znakomitych artystów latynoskich, takich jak Shakira, Alejandro Sanz czy Julio Iglesias. Jednak po trasie z Shakirą postanowił podjąć wyzwanie solowej kariery i przeniósł się do Nowego Jorku. To tam, we współpracy z producentem i DJ-em Little Louie Vegą, rozwinął swój unikalny styl muzyczny.
Jego pierwszym albumem był „State of Mind” (2005), podpisany przez Arifa Mardina z Manhattan Records. To wydawnictwo już na starcie zyskało uznanie, zwłaszcza dzięki gościnnym występom takich gwiazd jak Stevie Wonder czy Jason Mraz. Warto dodać, że Raul Midon jest również pasjonatem krutkofalarstwa, używając swojego znaku wywoławczego (KB5ZOT) w kodzie Morse’a.
Nieustraszony artysta postanowił zbudować swoje domowe studio w 2008 roku, korzystając z pomocy Cakewalk i firmy Dancing Dots, specjalizującej się w technologii dla niewidomych. Dzięki temu mógł produkować muzykę bez konieczności angażowania inżyniera. Kilka utworów, w tym „Everyone Deserves a Second Chance”, zostało nagranych w tym właśnie studio.
Kolejne lata przyniosły współpracę z laureatem Grammy, Larrym Kleinem, nad albumem „Synthesis” (Decca, 2009). Przeprowadził się do Santa Monica, gdzie z udziałem wybitnych muzyków, takich jak Vinnie Colaiuta czy Dean Parks, powstała ta muzyczna perła. W 2014 roku z kolei album „Don’t Hesitate” został nagrany w domowym studio, z udziałem artystów takich jak Lizz Wright czy Marcus Miller.
Odwaga i wszechstronność to cechy, które odznaczają Raula Midóna. W 2017 roku wydał album „Bad Ass And Blind”, nominowany do nagrody Grammy dla najlepszego albumu jazzowego wokalu. Nie zamyka się jednak w ramach jazzu – w 2016 roku odbył trasę po Stanach Zjednoczonych pod szyldem Monterey Jazz Festival.
W 2018 roku podpisał kontrakt z wytwórnią Mack Avenue, która wydała „If You Really Want” – nagrane z Metropole Orkest pod dyrekcją Vince’a Mendozy. Ta współpraca przyniosła mu kolejną nominację do nagrody Grammy.
Rok 2019 okazał się szczególnie udany dla artysty. Uniwersytet Miami uhonorował go tytułem wybitnego absolwenta roku, a wrócił również do swojej szkoły średniej, Santa Fe Prep, jako mówca.
Pandemia w 2020 roku zatrzymała świat, ale nie Raula Midóna. W czasie przerwy koncertowej skoncentrował się na współpracy z innymi artystami i wydał album „The Mirror”. Jego single, takie jak „Dancing Off The Edge” czy „¿Really Love?”, zdobyły uznanie zarówno krytyków, jak i fanów.
Ostatnie lata przynoszą kolejne sukcesy, w tym nominację do nagrody Libera/A2IM za najlepszy album jazzowy za „The Mirror” w 2021 roku. Raul Midón kontynuuje nieustraszoną eksplorację muzycznego wszechświata, przekraczając granice gatunków i inspirowanie kolejne pokolenia artystów.