MADE czyli nowe wyzwanie dla oczu w czasie pandemii

W wyniku pandemii do niezbędnych atrybutów naszej codzienności dołączyły maski ochronne. Obserwacje naukowców sugerują, że zmiana ta nie pozostaje bez wpływu na nasze oczy. Maseczki zmieniają warunki w bezpośrednim otoczeniu gałek ocznych i mogą prowadzić do przesuszenia ich powierzchni.
Zjawisko to określono jako MADE – mask-associated dry eye. Ekspert radzi, jak w prosty sposób można pozbyć się tego problemu.
Maska ochronna powinna być wykonana z odpowiednio gęstego materiału, by skutecznie hamować wydychane powietrze. Jeśli w takim wypadku  jej górna część nie przylega ściśle do twarzy, to powstają szczeliny, którymi powietrze dość silnym strumieniem wydostaje się ku górze. Osoby noszące okulary mogą się o tym przekonać „naocznie”, na podstawie zaparowanych soczewek.
To jednak niejedyna konsekwencja. Strumień powietrza opływa bowiem gałkę oczną i przyspiesza proces parowania filmu łzowego, który znajduje się na jej powierzchni. Gruczoły łzowe mogą wtedy nie nadążyć z nawilżaniem, co prowadzi do zaczerwienienia, uczucia suchości, szczypania lub swędzenia oczu. Amerykańscy lekarze zauważyli, że dolegliwości tego typu występują znacznie częściej, odkąd zaczęto powszechnie stosować maski ochronne. Zjawisko to określili jako mask-associated dry eye, w skrócie MADE.
– Pandemia cały czas poszerza naszą wiedzę, czasem w zaskakujących obszarach. Dopiero dzięki powszechnemu stosowaniu masek ochronnych zaobserwowano, że zmieniają one najbliższe środowisko naszych oczu. Okazuje się więc, że zasady higienicznego korzystania z maseczek powinny obejmować także odpowiednią troskę o zdrowie oczu i ich właściwe zabezpieczenie – podkreśla dr n. biol. Robert Grabowski, Dyrektor Medyczny Vision Express.


 

Źródło: mat. pras.