Skazani z białostockiego Zakładu Karnego naprawiają wózki dla niepełnosprawnych
Miały trafić na złom, ale zyskały drugie życie i trafią do potrzebujących. Wózki inwalidzkie przedstawiciele podlaskiego Caritasu odebrali dziś (09.07) z… więzienia. Sprzęt – w tragicznym stanie – trafił w ręce skazanych z Zakładu Karnego w Białymstoku. Ci wymienili ogumienie, naprawili tapicerkę i wózki są niemal jak nowe.
Naprawa tych wózków szóstce skazanych z Zakładu Karnego w Białymstoku zajęła około tygodnia. Łatwo nie było.
Czytaj całość na tvp.pl
Warszawa Trzaskowskiego ma pieniądze na igły dla ćpunów, ale nie ma na niepełnosprawne dzieci!
Jak się okazuje, Warszawa pod rządami Rafała Trzaskowskiego nie ma pieniędzy na turnusy rehabilitacyjne dla niepełnosprawnych dzieci. Ma za to pieniądze na igły dla ćpunów.
Tak! Ze środków publicznych finansowano akcję która polegała na udostępnianiu za darmo dla narkomanów igieł do wstrzykiwania narkotyków!
Jak podał wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta oraz portal TVP INFO, m. st. Warszawa sfinansowało z publicznych środków testy dla osób zażywających narkotyki w warszawskich klubach aby mogły one sprawdzać czy narkotyki są dobrej jakości. Za publiczne pieniądze sfinansowano też zakup igieł i innych narzędzi służących przyjmowaniu narkotyków!
Czytaj całość na zyciestolicy.com.pl
Trudna sytuacja placówek leczących niepełnosprawnych
Poseł Waldemar Sługocki skierował do ministerstwa zdrowia interpelację, w której pyta o sytuację placówek udzielających świadczeń stomatologicznych osobom niepełnosprawnym. Już wcześniej były one nieliczne, ale teraz – m.in. z powodu pandemii koronawirusa – znalazły się w wyjątkowo trudnej sytuacji.
Do biura poselskiego Waldemara Sługockiego zgłosili się przedstawiciele środowiska medycznego, którzy zwrócili uwagę na sytuację gabinetów stomatologicznych udzielających świadczeń osobom z niepełnosprawnościami. Są to głównie świadczenia udzielane w znieczuleniu ogólnym. Placówki tego typu od dawna mierzą się z problemami kadrowymi, sprzętowymi i lokalowymi, jednak obecnie najwięcej obaw budzą niskie wyceny świadczeń, niepozwalające na utrzymanie gabinetów stomatologicznych w warunkach zwiększonego reżimu sanitarnego. – W wykonanie zabiegów w znieczuleniu ogólnym zaangażowana jest większa liczba personelu (około 4-5 osób), co bezpośrednio przekłada się na wyższe koszty środków ochrony osobistej. W tym miejscu należy pokreślić, że zabieg pod narkozą jest dla osób z niepełnosprawnościami niezbędny dla skutecznego leczenia. Przykładowo pacjenci niepełnosprawni intelektualnie, osoby z autyzmem bądź padaczką podczas wizyty mogą wykonywać niekontrolowane ruchy, wpaść w panikę, a przede wszystkim nie stosować się do poleceń dentysty – argumentuje poseł.
Czytaj całość na dentonet.pl
Będzin: Straszliwa choroba przysłoniła jej świat. Natalka potrzebuje pomocy
Natalia Różycka z Będzina to mały waleczny aniołek z zespołem Frasera. Zespół ten charakteryzuje się głównie skrytooczem (zarośnięte oczy) oraz innymi wadami wrodzonymi, m.in. głuchotą, zrośnięciem palców u rąk i nóg czy problemami z nerkami. Jest to bardzo rzadka choroba genetyczna, która nie przeszkadza jednak Natalce w radości z życia. Dziewczynka potrzebuje pomocy!
– U Natalki wystąpiły takie wady jak obustronne skrytoocze, dysmorfia, palcozrosty, anomalie gałek ocznych, dysplastyczne małżowiny uszne, rozstęp spojenia łonowego, przemieszczony odbyt, zatoka moczowo-płciowa, wielotorbielowatość lewej nerki, przepuklina pępkowa – wyliczają przedstawiciele Fundacji Nieinni w Sosnowcu, którzy wzięli Natalkę pod swoje skrzydła.
Czytaj całość na se.pl
10-latek cierpi na porażenie mózgowe. Urzędnicy uznali jednak chłopca za zdrowego
Daniel jest wcześniakiem. Chłopiec miał wylew dokomorowy i cudem przeżył. Jego starszy o kilka minut brat zmarł tuż po urodzeniu. Komplikacje okołoporodowe spowodowały u Daniela trwałe uszkodzenie mózgu, dlatego jedyną szansą na jego rozwój jest żmudna rehabilitacja.
– Rehabilitanci i fizjoterapeuci rozkładali początkowo ręce. Było zagrożenie, że Daniel nie będzie w ogóle chodził. Syn nie siedzi samodzielnie, garbi się, ma przeprosty w kolanach, często się wywraca. Jest dużo problemów. Nie mogę podjąć pracy i zostawić Daniela samego – opowiada Gabriela Mateja, matka chłopca i dodaje: Ojciec Daniela, kiedy usłyszał diagnozę zostawił nas. Do dziś nie utrzymujemy żadnego kontaktu. Syn nigdy go nie widział.
Czytaj całość na dziennikwschodni.pl