Pensjonariusze domów pomocy społecznej (DPS) są w efekcie pandemii bardziej narażeni na depresję i upośledzenie zdolności poznawczych – ustalili naukowcy Wydziału Nauk o Zdrowiu w Bytomiu Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach.
Dwukrotnie przebadali oni 273 rezydentów DPS-ów – u progu pandemii – w marcu 2020 r. oraz w grudniu tego samego roku. Oceniali ryzyko depresji i aktualne zdolności poznawcze, wykorzystując do tego drugiego badania test MMSE (Mini-Mental State Examination).
W marcu 2020 poważną demencję stwierdzono u 28,2 proc. badanych mieszkańców, a prawidłowe zdolności poznawcze zdiagnozowano u ponad 16 proc. W grudniu odsetek pacjentów z głęboką demencją wzrósł do ponad 31 proc., a tych z prawidłowymi zdolnościami poznawczymi zmalał do 10,3 proc. W marcu u żadnego z badanych nie stwierdzono wysokiego ryzyka depresji, a umiarkowane ryzyko jej wystąpienia stwierdzono u 14,3 proc. badanych.
W grudniu już u 2,6 proc. pensjonariuszy stwierdzono wysokie ryzyko depresji, a odsetek z umiarkowanym ryzykiem wzrósł do 45,5 proc. Badania wskazały, że lepsze zdolności poznawcze wiązały się też z większym ryzykiem depresji.
Badania śląskich naukowców potwierdziły, że wysokie ryzyko depresji rosło wraz z rozwojem pandemii. Pensjonariusze z upośledzeniem zdolności poznawczych byli jednak na nią mniej narażeni, niż ci o prawidłowych. Jednocześnie podczas badania stwierdzono postępujące upośledzenie zdolności poznawczych u ogółu badanych.
„Łączymy to oczywiście z izolacją od osób bliskich, a także poczuciem zagrożenia, strachu przed chorobą” – komentuje jeden z autorów badania dr Mateusz Grajek.
Praca na ten temat autorstwa: Michała Górskiego, Marty Buczkowskiej, Mateusza Grajka, Jagody Garbicz, Beaty Całyniuk, Kamili Paciorek, Aleksandry Głuszek i Renaty Polaniak ukazała się właśnie w periodykach „Frontiers in Psychology” i „Psychiatria Polska”.
Źródło: PAP / Anna Gumułka