Gdynia: W drodze do samodzielności

Od ponad dwóch lat MOPS w Gdyni prowadzi mieszkania treningowe, przeznaczone specjalnie dla młodych, dorosłych osób z niepełnosprawnościami, które opuściły placówki opiekuńczo-wychowawcze lub rodziny zastępcze. Pomysł był taki, aby spróbować jak najlepiej przygotować młode dziewczyny do dorosłego życia. Jedną z wychowanek jest pani Beata, która właśnie urządza się „na swoim” – w mieszkaniu socjalnym otrzymanym od miasta.
Niewielkie mieszkanie socjalne, przy ul. Opata Hackiego, zostało wyremontowane – odświeżona kuchnia z szafkami zamontowanymi specjalnie na wysokości dostosowanej do wzrostu pani Beaty,  wytapetowany pokój. Udało się też wydzielić i wyremontować łazienkę z prysznicem.

Bardzo się cieszę, że mogłam zamieszkać w tym miejscu – jest jasno i przytulnie – opowiada pani Beata. – Dzielnica jest dobrze skomunikowana z Trójmiastem, a jest to dla mnie bardzo ważne, gdyż codziennie rano wychodzę na autobus i jadę do Sopotu, gdzie odbywam staż.

Pani Beata wcześniej przez dwa lata przebywała w mieszkaniu treningowym, usytuowanym w wynajmowanym przez miasto domu jednorodzinnym w dzielnicy Wielki Kack, ucząc się pod okiem pracowników MOPS różnych aspektów samodzielnego życia.

– Gdynia może poszczycić się budowanym od wielu lat nowoczesnym i stale rozwijanym systemem wsparcia dla dzieci będących w rodzinnych formach pieczy zastępczej i placówkach-opiekuńczo-wychowawczych –  wyjaśnia Michał Guć, wiceprezydent Gdyni ds. innowacji. – Oczywiście nie zapominamy również o wychowankach, którzy dopiero startują w dorosłość i co ważne borykają się z trudnościami wynikającymi z ich niepełnosprawności. Mieszkania treningowe są jedną z wielu form wsparcia w tym obszarze i funkcjonują w Gdyni od 2019 r. Dla mieszkanek jest to po prostu dom – bezpieczne miejsce w którym istnieje szansa na pokonywanie wielu z istniejących ograniczeń w atmosferze życzliwości i  zrozumienia w trudnej drodze do samodzielności.

Opiekunowie prowadzą dla mieszkanek treningi życia codziennego ucząc m.in. prania, gotowania, zajmowania się domem, a także treningi umiejętności społecznych: rozwiązywania konfliktów, nawiązywania kontaktów, pracy zespołowej, poszukiwania swoich mocnych i słabych stron, wyrażania emocji w sposób akceptowany społecznie.
Mieszkanki to młode dorosłe panie, które z uwagi na problemy zdrowotne wymagają tego typu wsparcia. Wszystkie posiadają orzeczony co najmniej umiarkowany stopień niepełnosprawności m.in. z powodu chorób i zaburzeń psychicznych, niepełnosprawności intelektualnej, uszkodzeń wynikających z FAS (Alkoholowy Zespół Płodowy). To osoby dla których najprostsze wydawałoby się czynności i decyzje stanowią często ogromne wyzwanie i pozbawione odpowiedniego wsparcia nie miałyby szans na bezpieczne, normalne życie.
Mieszkanki korzystają również ze wsparcia psychologa, seksuologa, lekarza psychiatry oraz lekarzy specjalistów. W domu jest do dyspozycji przestronna kuchnia z dużym stołem, spiżarnia, 2 łazienki, sala do zajęć, taras i ogród. Każda z mieszkanek ma swój samodzielny pokój.

– Uczę się np. codziennych domowych obowiązków oraz zarządzania swoimi pieniędzmi – opowiada pani Nikola. – Skończyłam szkolę zawodową, zdobyłam zawód pomocnika hotelarza, a we wrześniu zaczynam zajęcia w szkole średniej. Otrzymuję dofinansowanie na kontynuację nauki i chciałabym pozostać w tym domu przynajmniej do czasu ukończenia szkoły.

Z kolei pani Beata oprócz urządzania się w nowym mieszkaniu jest uczestniczką Centrum Integracji Społecznej w Sopocie i aktualnie odbywa staż zawodowy w kuchni jednego z domów sanatoryjnych.

– Po stażu jest szansa na to, żebym dostała stałą pracę. Bardzo się staram. Od zawsze kuchnia mnie interesowała, kiedyś zajęłam nawet 3 miejsce w konkursie wojewódzkim o makaronach – wszystkim spodobały się różyczki z łososia – dodaje pani Beata.

W mieszkaniu treningowym do dyspozycji jest przestronna kuchnia z dużym stołem, spiżarnia, 2 łazienki, sala do zajęć, taras i ogród, każda  osoba ma swój samodzielny pokój.

– Pamiętajmy, że mieszkania treningowe są wsparciem czasowym – dziewczyny nie będą tu mieszkać  zawsze – informuje Iwona Florianowicz, zastępca kierownika w Zespole ds. Wsparcia Dziecka i Rodziny MOPS w Gdyni. –  Każda ma swój czas i swój indywidualny plan na to, żeby przygotować się jak najlepiej do dorosłego życia. To miejsce, ma nauczyć dobrych nawyków i samodzielności. Przez ostatnie 2 lata było tu 6 dziewczyn. Niektóre wróciły do własnych rodzin lub usamodzielniły się wynajmując przy naszym wsparciu finansowym lokal na wolnym rynku. Najważniejsze jest to, że nie pozostają bierne – pracują lub aktywnie poszukują zatrudnienia, uczą się i rozwijają swoje zainteresowania. Oczywiście nawet wówczas gdy pójdą „na swoje”, jak to dzieje się obecnie w przypadku pani Beaty, nie zostają same. Cały czas są z nami w kontakcie i w zależności od potrzeb korzystają z naszego wsparcia.


 

Źródło: kom. pras. / UM Gdynia / Diana Kot