Policjanci z Białołęki zatrzymali 68-latka, który za spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu ze skutkiem śmiertelnym, najbliższe miesiące spędzi w tymczasowym areszcie. Za to przestępstwo grozi mu kara nawet dożywotniego pozbawienia wolności.
Policjanci z Pragi Północ prowadzą czynności w ramach śledztwa wszczętego przez prokuraturę rejonową w związku z ciężkim uszkodzeniem ciała mężczyzny ze skutkiem śmiertelnym. Funkcjonariusze szczegółowo ustalają okoliczności, w jakich mężczyzna zmarł.
W toku postępowania ustalono, że w sobotę 75-latek został pobity przez kolegę, z którym od dłuższego czasu przebywał w domu opieki.
Rozpoznanie w miejscu zdarzenia przeprowadzili policjanci z białołęckiego wydziału patrolowego i to oni w konsekwencji zatrzymali 68-letniego mężczyznę, który mógł mieć bezpośredni związek z tą sprawą. W chwili zatrzymania mężczyzna miał ponad promil alkoholu w wydychanym powietrzu.
Zebrane przez mundurowych informacje pochodzące m.in. z oględzin miejsca zdarzenia, przesłuchania świadków i analizy zabezpieczonej dokumentacji medycznej pozwoliły na ustalenie okoliczności tego zdarzenia i przedstawienia w prokuraturze zarzutów zatrzymanemu mężczyźnie.
Odpowie on za spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, skutkującego śmiercią 75-letniego mężczyzny.
Sąd zadecydował, że najbliższe trzy miesiące podejrzany spędzi w tymczasowym areszcie.
Zgodnie z kodeksem karnym za to przestępstwo grozi kara pozbawienia wolności od lat 5, kara 25 lat pozbawienia wolności albo dożywotniego pozbawienia wolności.
Źródło: policja.pl