Przeglądarka 28/20.04.2020

Przyjdź do sklepu z niepełnosprawną, wtedy wpuścimy?

W czasie epidemii trzeba robić zakupy także tym, którzy wychodzić z domów nie powinni lub nie mogą. Chętnych do pomocy nie brakuje. Są jednak pierwsze sygnały o utrudnieniach. Władze Bydgoszczy proszą sklepy, by dać pierwszeństwo wolontariuszom w kolejce do kasy.
– Jest problem z robieniem zakupów dla osób powyżej 65. roku życia – mówi. – Osoby, które się zajmują niepełnosprawnymi, na podstawie legitymacji lub zaświadczenia o opiece nad nimi, nie mogą wejść do sklepu w tzw. godzinach dla seniorów. Jeśli ktoś ma kilku podopiecznych, to nie ma szans, aby dla tej konkretnej osoby zrobić zakupy przed 10.00 lub po 12.00 – twierdzi nasza Czytelniczka. Nie jest to głos odosobniony.
Jest problem, to fakt
– Rzeczywiście, opiekunki zaczęły zgłaszać nam, że jest z tym problem. Do swoich podopiecznych chodzą najczęściej w godzinach przedpołudniowych, i mają wtedy zrobić zakupy – przyznaje Aleksandra Gac, dyrektorka biura Kujawsko-Pomorskiego Zarządu Wojewódzkiego Polskiego Komitetu Pomocy Społecznej w Bydgoszczy, który na zlecenie bydgoskiego MOPS-u od stycznia br. realizuje usługi opiekuńcze.
Czytaj całość na expressbydgoski.pl

Szymon Hołownia: konieczna jest pomoc niepełnosprawnym i podopiecznym domów opieki

Kandydat na prezydenta Szymon Hołownia zauważył, że w czasie pandemii konieczna jest pomoc niepełnosprawnym i podopiecznym domów opieki. „To kwestia życia lub śmierci ludzi, którzy przez całe życie płacili w Polsce podatki, a dzisiaj nie chcą być uwięzieni oczekując na śmierć” – stwierdził.
Hołownia na czwartkowym briefingu prasowym zwrócił uwagę, że obecnie do grona najsłabszych w polskim społeczeństwie należy zakwalifikować niepełnosprawnych oraz osoby przebywające w domach opieki. „Mamy 824 Domy Pomocy Społecznej (DPS) w Polsce, w każdym z nich średnio 100 mieszkańców, co daje prawie 100 tys. osób w starszym wieku narażonych na to, że staną się ofiarami koronawirusa” – wyliczył.
Czytaj całość na wnp.pl

Złodzieje okradli przedszkole. Wyjedli dziecięce posiłki i zabrali sprzęt dla niepełnosprawnych

Przestępcy wtargnęli do przedszkola nr 77 w Gdańsku Oliwie i spędzili w nim półtora dnia. Zjedli dziecięce posiłki, naśmiecili, po czym zabrali ze sobą dwa tablety oraz komputer, dostosowane do potrzeb niepełnosprawnych dzieci.
Złodzieje dostali się do środka, wyłamując drzwi wejściowe łomem.
– Znaleźliśmy mnóstwo śmieci, w jednej z sal były wyjedzone dziecięce posiłki, kaszki i ciasteczka. Zginęły dwa spersonalizowane tablety do komunikacji alternatywnej i wspomagającej, dla dzieci niemówiących, które w ten sposób komunikują się z otoczeniem. Prawdopodobnie włamania dokonały dwie osoby – powiedziała „Radiu Gdańsk” dyrektor placówki Ewa Lewandowska.
Czytaj całość na Polsatnews.pl

W centrum Rybnika bili niepełnosprawnego na wózku. „Nikt nie zareagował”

Bulwersująca sytuacja w centrum Rybnika. Jeden z naszych Czytelników widział, jak w pobliżu ulicy M. Skłodowskiej-Curie dwóch młodych ludzi bije niepełnosprawną osobę na wózku inwalidzkim. Zareagował tylko on.
– Jechałem właśnie do pracy. Zauważyłem jak dwóch gości bije osobę na wózku inwalidzkim. Ludzie przechodzili obok nich, nie reagowali. To chamstwo z ich strony – mówi.
Nasz rozmówca zszedł z roweru i podbiegł do agresorów.
– Nie powiem, „pociągnąłem” jednemu i drugiemu, padli. Goście wyglądali na powyżej 20-tki. Nie powinienem tego robić, ale zdenerwowałem się, że biją niepełnosprawnego – dodaje Czytelnik.
Czytaj całość na rybnik.com.pl

Parasport w dobie koronawirusa

Ostatnie wydarzenia dotyczące koronawirusa, który wręcz sieje spustoszenie wśród ludzi na całym świecie, daje o sobie znać coraz bardziej w każdej płaszczyźnie życia, także tej sportowej. Nie tylko cała sytuacja związana z obostrzeniami dotknęła sportowców pełnosprawnych, także sportowców z niepełnosprawnościami. O całą sytuację zapytaliśmy naszych paraspotowców (Aleksandra Kossakowskiego- brązowego medalistę Paralekkoatletycznych Mistrzostw Świata w Dubaju 2019 na dystansie 1500m w kategorii T11, czyli osoby niewidome wraz z przewodnikiem Krzysztofem Wasilewskim, Maksymem Chudzickim- wielokrotnego medalistę imprez międzynarodowych w tenisie stołowym osób niepełnosprawnych w kat.7, czyli osoby mające porażone kończyny dolne oraz Ewelinę Cybulską — brązową medalistkę Mistrzostw Polski w paranarciartwie klasycznym)
Rozmowę przeprowadził Mateusz Owczarek.
Mateusz Owczarek: Aleksander, jak bardzo odczułeś skutki całej zaistniałej sytuacji związanej z COVID-19? Jak wyglądają teraz Twoje treningi podczas zbiorowej kwarantanny?
Aleksander Kossakowski: Kwarantanna to naprawdę ciężki czas dla wszystkich sportowców. Jako lekkoatleta specjalizujący się w biegach średnio i długodystansowych, do 1 kwietnia nie odczuwałem konsekwencji obostrzeń dotyczących przemieszczania się: mogłem swobodnie korzystać ze stadionu lekkoatletycznego, robić treningi w lesie. Zamknięte siłownie zmotywowały mnie do korzystania z siłowni stworzonej w piwnicy — trochę prowizorycznej, niemniej efektywnej. Na początku kwietnia wprowadzono kompletny zakaz przemieszczania się, przez co mocno ograniczyły się moje możliwości treningowe. Aktualnie wszystkie moje treningi odbywają się na małym stadioniku pod moim blokiem (bieżni 250 m okalającej mały orlik). Jest ciężko zrealizować tam wszystkie jednostki treningowe, więc muszę się dostosować do panujących warunków.
Czytaj całość na radiogol.pl