Nie dostał listu, bo… jest niewidomy

poza tym że nie widzi, jest w pełni sprawny. Ten znany sportowiec słyszy, czyta, pisze, a przede wszystkim strzela z broni pneumatycznej. I to z doskonałymi rezultatami
Tak przynajmniej tłumaczył mu listonosz. A trafiło na znanego sportowca-strzelca Łukasza Szczepułę.
– To było dziś rano – opowiada Gazecie Oławskiej Łukasz Szczepuła, znany sportowiec, strzelec, uczestnik mistrzostw Polski w strzelaniu (karabin dla niewidomych działa inaczej niż jego zwykła wersja, luneta przetwarza światło i wydaje piskliwy dźwięk, im głośniejszy, tym większa szansa trafienia w środek tarczy). – Listonosz nie chciał mi dać listu poleconego do mnie, bo – jak powiedział – jestem niewidomy, więc nie mogę go przeczytać. Oferował tylko awizo, co niestety, wiąże się dla mnie z poważnymi kłopotami.
Pan Łukasz nie mieszka w Oławie, więc dotarcie na pocztę to dodatkowy problem w jego sytuacji. Zwłaszcza że listonosz list do niego miał przy sobie, tylko nie chciał dać. Jak opowiada, doszło do sprzeczki i ostatecznie listonosz zostawił list polecony u pani Edyty, sąsiadki Szczepuły. Mimo że list był adresowany do niego, potwierdzenie otrzymania podpisała sąsiadka, która przekazała mu korespondencję. Ponieważ nie wiemy, jak nazywał się listonosz, nie możemy zapytać o jego wersję. Telefon na poczcie głównej w Oławie wciąż jest zajęty, więc nie mogliśmy też tam zapytać o tego listonosza. Do rzecznika prasowego Poczty Polskiej wysłaliśmy pytania (tylko taki kontakt jest obecnie możliwy) o generalne zasady, jakie regulują dostarczanie korespondencji do osób niewidomych. Chcieliśmy się dowiedzieć, że zachowanie listonosza było zgodne z tymi zasadami.
Na swoim profilu FB Łukasz napisał: – Uwaga, listonosz w Jaczkowicach nie wydał poleconego, gdyż jestem niewidomy, skandal!
Po publikacji Gazety Oławskiej Poczta Polska przeprasza
Dziennikarze Gazety Oławskiej zapytali rzecznika prasowego Poczty Polskiej, czy są jakieś zasady zachowania dla listonoszy w przypadku osób niewidomych. Czy listonosz opisany przez pana Łukasza, zachował się prawidłowo. Oto odpowiedź:
– Zgodnie z obowiązującymi przepisami przesyłka powinna zostać doręczona, a osobie niewidomej udzielona szczególna pomoc, aby podpis został złożony. Dodatkowo doręczamy osobom niewidomym lub ociemniałym na ich wniosek i bez pobierania dodatkowych opłat, przesyłki listowe, przesyłki rejestrowane, w tym przesyłki z zadeklarowaną wartością oraz kwoty pieniężne określone w przekazach pocztowych, z pominięciem oddawczej skrzynki pocztowej oraz bez konieczności odbierania przesyłki w placówce pocztowej. Ponadto Poczta Polska w sytuacji epidemii wdrożyła uproszczoną zasadę doręczania przesyłek rejestrowanych dla wszystkich klientów. Oprócz tradycyjnej formy doręczenia, wszystkie przesyłki listowe rejestrowane, paczkowe i kurierskie można odebrać bez pokwitowania. W tym przypadku wystarczy okazanie pracownikowi Poczty z bezpiecznej odległości dokumentu tożsamości np. dowodu osobistego, paszportu, prawa jazdy. Pracownik Poczty Polskiej sam spisze 4 ostatnie cyfry numeru weryfikowanego dokumentu.
Przepraszamy za niedogodności związane z opisaną sytuacją, a listonosz doręczający przesyłkę zostanie dodatkowo poinstruowany o obowiązujących zasadach.


 

Artykuł opublikowany dzięki uprzejmości redakcji serwisu tuolawa.pl