Kina otwarte, ale nie dla każdego. Czy niewidomi i niesłyszący obejrzą filmy?

Według sondażu Narodowego Centrum Kultury, 75 proc. Polaków tęskni za uczestnictwem w życiu kulturalnym, a prawie 40 proc. ankietowanych zadeklarowało, że w pierwszej kolejności po zniesieniu obostrzeń uda się do kina. Od 12 lutego br. mogą one znów przyjmować widzów przy zachowaniu rygoru sanitarnego, ale nie każdy zainteresowany będzie mógł wybrać się na seans.
Niestety, osoby z niepełnosprawnością słuchu czy wzroku wciąż są marginalizowane – większość wytworów sztuki filmowej i miejsc je udostępniających nie jest dopasowana do ich potrzeb. Co zrobić, aby kino było dostępne naprawdę dla wszystkich?
Osoby niewidome czy niesłyszące zazwyczaj chodzą do kina od święta i nie jest to wcale spowodowane brakiem zainteresowania sztuką filmową. Zarówno placówki, ich repertuar, jak i producenci filmowi wciąż nie zapewniają tej grupie podstawowych udogodnień umożliwiających odbiór seansu, brakuje też regulacji prawnych nakładających na nich odpowiedzialność za ich dostarczenie. Pełnosprawna osoba, gdy zechce obejrzeć film w kinie, może wybrać się do pierwszej lepszej placówki, która ma w programie daną pozycję. Osoba z niepełnosprawnością nie ma takiego komfortu – repertuar dopasowany do jej potrzeb jest zazwyczaj emitowany w ramach specjalnego seansu czy wydarzenia.
– Niewidomi i g/Głusi to często prawdziwi miłośnicy kina, ale odbiór przez nich filmów jest uzależniony od zapewnienia im audiodeskrypcji, napisów, tłumaczenia na polski język migowy (PJM) oraz pętli indukcyjnych. Należy podkreślić, że większość tego typu rozwiązań nie zaburza odbioru sztuki filmowej osobom pełnosprawnym. Zamiast organizować specjalne seanse dla osób z niepełnosprawnością, warto zastanowić się nad wprowadzeniem tego typu ścieżek dostępu jako standardu, tak aby wszyscy zainteresowani mogli spotkać się na jednej sali – komentuje Aleksandra Szorc, użytkowniczka aparatów słuchowych i koordynatorka dostępności w Fundacji Kultury bez Barier.

Patrzenie oczami wyobraźni

Oglądanie filmów przez osoby z niepełnosprawnością wzroku może niektórym wydawać się szokujące – jak ktoś, kto nie widzi, może coś oglądać? W przypadku niewidomych i słabowidzących odbiór tego typu sztuki jest możliwy dzięki zmysłowi słuchu. Sama ścieżka dźwiękowa nie wystarczy – konieczna jest audiodeskrypcja, czyli dodatkowo nagrane i czytane przez lektora opisy scen, bohaterów czy sytuacji. Działają one na wyobraźnię osoby niewidomej, która może zobrazować sobie wygląd aktorów, emocje jakie przeżywają lub po prostu dowiedzieć się, co dzieję się na ekranie, gdy postacie milczą.
Audiodeskrypcja jest wgrywana do ścieżki dźwiękowej i odtwarzana z głośników lub odsłuchiwana podczas seansu na słuchawkach. Komentarze wgrane do takiej ścieżki i słyszane przez całą salę sprawdzą się jednak wyłącznie na pokazach dla niewidomych i słabowidzących. Osoba widząca może być nieco rozproszona dodatkowymi informacjami, dlatego najlepszą opcją jest odsłuchiwanie opisów na słuchawkach, które umożliwia wspólne i komfortowe uczestniczenie w pokazie wszystkim widzom.
– Zapewnienie osobom niewidomym i słabowidzącym możliwości odbioru filmów zmniejsza ich wykluczenie społeczne – umożliwia uczestnictwo w życiu towarzyskim, spotkanie z innymi ludźmi oraz branie udziału w dyskusjach na temat kinematografii – dodaje Aleksandra Szorc z Fundacji Kultury bez Barier.

Nie tylko kino nieme

Historia kina rozpoczęła się od filmów niemych, ale współcześnie nie musimy skazywać g/Głuchych i słabosłyszących na seanse bez dźwięku. Osoby z niepełnosprawnością słuchu to grupa mocno zróżnicowana – część z nich posługuje się językiem migowym, część korzysta z aparatów słuchowych oraz implantów, a niektórzy zarówno migają i używają urządzeń wspomagających słyszenie. W związku z tą różnorodnością do zapewnienia im pełnego, najlepszej jakości dostępu do sztuki filmowej, niezbędne jest stosowanie w kinach kilku rozwiązań, jak: pętla indukcyjna, napisy i tłumaczenia na polski język migowy naraz. O ile tłumaczenie na język migowy nie wymaga wyjaśnień, warto dowiedzieć się więcej o napisach i pętli indukcyjnej. Napisy dla osób niesłyszących różnią się od tych, które spotykamy oglądając zagraniczny film. Uwzględniają one dodatkowe opisy dźwięków, przed wygłaszaną kwestią znajduje się imię bohatera, często przypisuje się też postaciom wybrany kolor napisów, tak aby ułatwić rozróżnienie i zidentyfikowanie osoby mówiącej. Pętla indukcyjna jest urządzeniem, które eliminuje zakłócenia w odbiorze treści dźwiękowych, przez co użytkownicy aparatów i implantów mogą lepiej słyszeć i rozumieć bezpośrednio docierające do nich dźwięki. Jest to szczególnie ważne w zatłoczonych przestrzeniach – urządzenia wspomagające słuch zbierają wszystkie odgłosy z otoczenia – nawet najmniejszy szmer czy rozmowa mogą zaburzyć słyszenie, a dzięki pętli ten problem znika. Miejsca, w tym nie tylko kina, wyposażone w pętle indukcyjne można sprawdzić na platformie Tu Możesz.
– Pętla to oczywiście nie wszystko – dopiero kiedy połączymy ją z napisami i tłumaczeniem na PJM możemy mieć pewność, że zapewniliśmy widzom pełną dostępność seansu. Niektóre firmy i organizacje pracują nad innymi rozwiązaniami czy aplikacjami umożliwiającymi odbiór filmów przez osoby z niepełnosprawnością słuchu, ale ich tworzenie jest czasochłonne, ciągnie się latami. Niesłyszący wciąż muszą czekać na dzień, w którym będą mogli swobodnie wybrać się do dowolnego kina, dlatego z naszej perspektywy na początek powinniśmy zadbać o powszechne wprowadzenie do kin tych trzech podstawowych ścieżek dostępu. Gdy pętle indukcyjne, napisy oraz tłumaczenia staną się już standardem, będzie można zacząć myśleć nad ich ulepszeniem czy nowymi technologiami – mówi Aleksandra Szorc, użytkowniczka aparatów słuchowych i koordynatorka dostępności w Fundacji Kultury bez Barier.
Osoby z niepełnosprawnością wzroku lub słuchu to tacy sami widzowie jak osoby w pełni sprawne, dlatego nie można odmawiać im uczestnictwa w życiu kulturalnym. Fundacje i organizacje działające na rzecz zapewniania dostępności inicjują wydarzenia i seanse dostosowane do potrzeb niesłyszących i niewidomych, ale pójście do kina to świetna rozrywka, z której każdy powinien móc skorzystać na co dzień. Biorąc pod uwagę ogromne budżety przeznaczone na produkcję filmów to koszt audiodeskrypcji, pętli indukcyjnych, stworzenia napisów czy tłumaczenia na język migowy jest niski. Ponowne otwarcie kin, po ich czasowym zamknięciu, może być okazją skłaniającą właścicieli placówek do przyciągnięcia jak największej liczby widzów, których sporą część stanowią spragnieni kultury g/Głusi i niewidomi.


 

Źródło: inf. pras.