Prace nad przepisami o asystencji osobistej na ostatniej prostej. Pomoże ona zaktywizować zawodowo osoby z niepełnosprawnościami i ich opiekunów


Osoby z niepełnosprawnościami czekają na ustawowe uregulowanie asystencji osobistej. Jak zapowiedział w czerwcu Łukasz Krasoń, pełnomocnik rządu ds. osób z niepełnosprawnościami, projekt przepisów jest już na ostatniej prostej. Upowszechnienie się asystencji osobistej pozwoliłoby sporej grupie osób z niepełnosprawnościami na bardziej aktywne życie, także pod względem zawodowym. Z danych GUS wynika, że tylko 19,6 proc. z nich jest aktywnych zawodowo. – Asystencja osobista jest jak tlen i zapewnia możliwości niezależnego życia – mówi prezeska Fundacji Centrum Edukacji Niewidzialna Małgorzata Szumowska.
Według danych z Narodowego Spisu Powszechnego Ludności i Mieszkań z 2021 roku w Polsce żyje 5,4 mln osób z niepełnosprawnościami. To 14,3 proc. całej populacji. Z tego grona jedynie co piąta osoba pracuje zawodowo. Według organizacji zajmujących się osobami z niepełnosprawnościami ten odsetek mógłby być znacznie wyższy, gdyby w Polsce istniało wsparcie w postaci asystentów osobistych.
Asystencja osobista (AOON) określana jest jako „fundamentalna usługa społeczna”, polegająca na wspieraniu osób z niepełnosprawnościami w różnych aspektach życia. Cieszy się ona ogromną popularnością w wielu krajach europejskich. Polska, ratyfikując w 2012 roku Konwencję o prawach osób niepełnosprawnych, zobowiązała się do wprowadzenia instrumentów służących realizacji prawa osób z niepełnosprawnościami do niezależnego życia, obejmującego m.in. dostępność usług asystenta osobistego. Po 12 latach nadal nie ma stosownej ustawy, która regulowałaby to zagadnienie.
– Bardzo duża część środowiska osób z niepełnosprawnościami oraz ich sojuszników czeka na systemowe rozwiązania na asystencję osobistą w formie ustawy, która zapewni ciągłość usługi. Co się dzieje w tym momencie w ministerstwie, tego do końca nie wiemy. Wiemy, że pisanie tej ustawy jest już właściwie na finiszu, były już prekonsultacje, czekamy na konsultacje społeczne i trzymamy bardzo gorąco kciuki. Mam nadzieję, że pan minister Łukasz Krasoń też bardzo mocno ciśnie na to, żeby to rozwiązanie było wprowadzone jak najszybciej, czyli na początku 2025 roku – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Małgorzata Szumowska.
Pełnomocnik rządu ds. osób z niepełnosprawnościami w swoim wpisie w portalu X z 10 czerwca poinformował, że legislacyjne rozwiązania w tej sprawie są bardzo bliskie realizacji.
– Po sześciu miesiącach analiz różnych wariantów, po wielu spotkaniach, rozmowach, dyskusjach, wreszcie po budżetowych kalkulacjach projekt ustawy o asystencji osobistej jest już na ostatniej prostej. Wszystko wskazuje na to, że projekt ustawy ujrzy światło dzienne w najbliższych tygodniach, żeby przejść pełną ścieżkę legislacyjną, ze szczególnym uwzględnieniem konsultacji społecznych. „Nic o nas bez nas” to szczególnie ważne dla osób z niepełnosprawnościami i ich rodzin hasło jest wreszcie w Polsce stosowane w praktyce – napisał Łukasz Krasoń.
Dziś instytucja asystencji osobistej funkcjonuje, ale w bardzo ograniczonym zakresie, w ramach programu Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej, realizowanego zarówno przez samorządy, jak i organizacje pozarządowe. Według raportu NIK w latach 2020 i 2021 skorzystało z nich odpowiednio prawie 10 tys. osób i prawie 20 tys. osób, co świadczy o dużym wzroście zainteresowania, wciąż jednak było to mniej niż 1 proc. osób z niepełnosprawnościami. Izba podkreśliła, że ze względu na opóźnienia w ogłaszaniu programu i zawieraniu umów asystencja nie była świadczona w sposób ciągły, a osoby objęte programem musiały czekać kilka miesięcy na przyznanie pomocy.
Jednocześnie przeprowadzona przez NIK ankieta wśród części osób korzystających z asystencji wskazała, że 92 proc. z nich było bardzo zadowolonych, a 7 proc. – zadowolonych ze wsparcia. Ośmiu na 10 ankietowanych wskazało, że częściej niż przed przystąpieniem do programu spędza czas poza domem, 87 proc. stwierdziło, że dzięki pomocy asystenta lepiej radzi sobie z trudnymi sytuacjami życiowymi. Zmianę życia na lepsze odczuło 250 ankietowanych (98 proc.).
– Asystencja osobista dla osób z niepełnosprawnościami to jest bardzo specyficzna i bardzo ważna usługa. Wiele z nich mówi wprost, że asystencja osobista jest jak tlen i zapewnia możliwości niezależnego życia. Co to znaczy niezależne życie? To jest życie na miarę możliwości takie jak u pełnosprawnych osób. Oczywiście ktoś może powiedzieć, że tak się nie da, to nie jest możliwe, ale właśnie asystencja osobista, czyli człowiek, który wspiera w codziennych czynnościach, począwszy od czynności higieniczno-pielęgnacyjnych, podawania leków, przez ubieranie, towarzyszenie w różnych czynnościach domowych, ale także pozadomowych, czyli pomoc w dotarciu do pracy, z czym wiąże się aktywizacja zawodowa, po korzystanie z dóbr kultury, edukacji, to jest niesamowicie ważne – mówi prezeska Fundacji Centrum Edukacji Niewidzialna i dyrektorka Niewidzialnej Wystawy.
Organizacje zajmujące się problematyką osób z niepełnosprawnościami, w tym Fundacja Centrum Edukacji Niewidzialna, od długiego czasu zwracają uwagę, że wprowadzenie takiego rozwiązania niesie ze sobą ogromny potencjał. Uwolni bowiem spore zasoby potencjalnych pracowników, którzy dziś nie mogą wejść na rynek pracy z powodu różnego rodzaju ograniczeń.
– Warto pomyśleć o asystencji osobistej jako o inwestycji w przyszłość, a nie o koszcie. Bardzo często mówi się o osobach z niepełnosprawnościami w kontekście bardzo socjalnym, bardzo kosztownym i nie widzi się tego, że po drugiej stronie może być faktycznie jakaś korzyść. Mamy w tym momencie starzejące się społeczeństwo, braki kadrowe w wielu obszarach, oczywiście AI zastąpi pewnie część zawodów w bliższej lub dalszej przyszłości, ale tak naprawdę w dalszym ciągu rynek pracy potrzebuje osób. Jest bardzo wiele osób wśród osób z niepełnosprawnościami, które mogłyby pracować, gdyby właśnie taką asystencję miały – mówi Małgorzata Szumowska.
Jak podkreśla, ustawa o asystencji osobistej „odblokowuje” dla rynku pracy nie tylko grupę osób z niepełnosprawnościami, ale także członków ich rodzin, na których barki spada obecnie opieka i wsparcie.
– Aby to zadziałało, trzeba pamiętać o tym, żeby nie przydzielać wszystkiego po równo, bo każdy ma inne potrzeby. Inne potrzeby będzie miała osoba, która wymaga asystencji w wymiarze 24 godz. na dobę. Inne będzie miała osoba, która będzie potrzebowała tylko wsparcia w dotarciu do urzędu i przeczytaniu dokumentów, ponieważ jest osobą niewidomą. Tak że każdemu wedle potrzeb – myślę, że to jest klucz – podsumowuje Małgorzata Szumowska.
Przykłady innych krajów, np. Europy Zachodniej, pokazują, że te rozwiązania zdają egzamin, dlatego warto skorzystać z ich doświadczeń. Konkretne rozwiązania zostały wypracowane m.in. w Szwecji, Słowenii, Irlandii, Szkocji, Niemczech i Czechach.
– Głęboko wierzę w to, że w przyszłym roku, gdy ustawa o asystencji wejdzie już w życie, dziesiątki tysięcy osób z niepełnosprawnościami doświadczą znaczącej poprawy jakości swojego codziennego życia, a co za tym idzie, będą mogły z dużo większą swobodą realizować swoje potencjały. Bardzo mi na tym zależy. Bo wszyscy jesteśmy równoważni – napisał Łukasz Krasoń.


 

Źródło: © Multimedialna Agencja Informacyjna Newseria