W Starostwie Powiatowym w Pile odbyło się spotkanie władz powiatu Pilskiego z Paraolimpijką Justyną Franieczek i Olimpijką Klaudią Adamek, które reprezentowały Polskę na tegorocznych Igrzyskach w Tokio. Starosta Pilski Eligiusz Komarowski oraz Arkadiusz Kubich, Wicestarosta Pilski i Emilia Załachowska, Członek Zarządu Powiatu w Pile pogratulowali im znakomitych występów.
Biegaczkom towarzyszyli trenerzy, którzy na co dzień szkolą nasze świetne biegaczki. Obecny był Kamil Całek ze Stowarzyszenia Start Skrzatusz, trener Justyny Franieczek oraz Roman Marciniak trener KS Gwardia Piła, który szkoli zarówno Justynę Franieczek, jak i Klaudię Adamek, jest także trenerem Kadry Narodowej sprinterek.
Obecny był również Janusz Drożdż, prezes Stowarzyszenia Start Skrzatusz, sołtys Skrzatusza oraz Piotr Dębicki, dyrektor sportowy ze sztabu szkoleniowego Justyny Franieczek na Igrzyska w Tokio.
Nasze zawodniczki przybyły w pięknych olimpijskich strojach, w których reprezentowały nasz kraj na uroczystościach w Tokio. Warto dodać, że Justyna Franieczek jako przedstawiciel misji paraolimpijskiej gościła również w Ambasadzie Polski w Tokio.
Podczas spotkania rozmawiano o startach obu zawodniczek na Igrzyskach.
Przypomnijmy, że polska sztafeta żeńska 4×100 m z Klaudią Adamek pobiegła w półfinale. Do finału zabrakło niewiele.
– Pamiętajmy, że już sam start w Igrzyskach Olimpijskich dla wielu sportowców pozostaje jedynie marzeniem. Jest to więc ogromne osiągnięcie Klaudii Adamek, trenującej w pilskim klubie KS Gwardia Piła – stwierdził starosta Eligiusz Komarowski.
Klaudia Adamek również skomentowała start na Olimpiadzie.
– Uważam, że sztafeta 4x100m, jeżeli patrzymy pod względem całego świata, to dla nas, dla Polek, jest to duży sukces. Z powodu Covidu igrzyska były przesunięte o rok, więc dla nas to był dodatkowy rok na przygotowanie. Nie ukrywam, że jeżeli igrzyska odbyłyby się w terminie, w którym miały się odbyć, to naszej sztafety nie byłoby na tych igrzyskach, więc jednocześnie nie byłoby mnie i moich koleżanek. Uważam, że sprint w Polsce i sztafeta 4x100m kobiet zrobiła ogromny postęp – powiedziała.
Zawodniczka przyznała, że igrzyska olimpijskie to jest największy cel zawodnika, który trenuje zawodowo. Ona osiągnęła to marzenie. I jak każdy sportowiec chciała jak najlepiej zaprezentować się na płycie stadionu olimpijskiego i wystartować z orzełkiem na piersi. I ten cel osiągnęła.
Justyna Franieczek podczas Igrzysk Paraolimpijskich w Tokio w finale biegu na 400 m T20 zajęła z kolei wspaniałe 5. miejsce.
– Jak każdy sportowiec chciałam się pokazać z jak najlepszej strony, pobiec jak najlepiej. Akurat trafiłam na taką dyspozycję, jaka była. Zadowolona jestem z wyniku, ale w moim przygotowaniu trzeba jeszcze wprowadzić dużo zmian, taką większą dyscyplinę, również jeśli chodzi o wyżywienie. Co do treningów, jestem systematyczna, wykonuję każdy trening, jaki zaleca mi trener. Igrzyska to zawsze było moje marzenie, które chciałam spełnić. Będę dążyła do tego, żeby być w jak najlepszej formie i biegaczką na jak najwyższym poziomie – wyznała.
Plany zawodniczki mają ambitne, obie szykują się do kolejnych wydarzeń sportowych rangi krajowej i międzynarodowej i właśnie Igrzysk w Paryżu w 2024 r. Obie mają ambicje osiągnąć jeszcze lepsze wyniki.
– Za 3 lata są igrzyska w Paryżu i to jest nasz cel – być w tym finale, bo pokazałyśmy w tym sezonie, że sztafeta 4x100m kobiet może liczyć się na świecie – zapowiedziała Klaudia Adamek.
Przyznała, że współpraca z trenerem Romanem Marciniakiem się sprawdza i cel ten jest w zasięgu.
Justyna Franieczek dodała:
– Teraz będę przygotowywać się na igrzyska we Francji i chcę się pokazać z jak najlepszej strony i przywieźć w końcu ten mój wymarzony krążek.
Rozmawiano również o początkach sportowych karier.
Klaudia Adamek przyznała, że zaczęła jako dziecko w popularnych Czwartkach Lekkoatletycznych, które wgrała i dzięki ciężkim treningom i sportowej pasji osiąga sukcesy.
– Jako dziecko nie sądziłam, że moja kariera aż tak się rozwinie. Lekkoatletyka, sport bardzo rozwija , ale nie można zmuszać młodego człowieka do jego uprawiania, do wybierania mu konkretnej dyscypliny. Każdy młody człowiek musi się kierować tym, co lubi, co sprawia mu przyjemność, wtedy ma szanse na sukces. Zachęcam jedynie rodziców, aby wspierali swoje pociechy w uprawianiu sportu, który rozwija młodego człowieka pod każdym względem – stwierdziła zawodniczka.
Justyna Franieczek również kochała sport od dziecka, ale jej treningi przerwała ciężka choroba i wypadek samochodowy.
– Zajęło mi 8 lat, żeby powrócić na ten poziom, na którym jestem obecnie. Walczyłam, robiłam wszystko, żeby być w tym miejscu. Każdemu zawsze powtarzam, żeby miał jakiś cel i do niego dążył. To jest wspaniałe uczucie móc go realizować – wyznała.
– Imponujące jest to, że Justyna potrafiła się podnieść i wrócić do zawodowego sportu. A teraz święci triumfy. Podziwiam upór i ambicje obu zawodniczek, to cechy wielkich sportowców – podsumował starosta Eligiusz Komarowski.
Uznanie dla zawodniczek wyraził także trener Roman Marciniak:
– Współpracuję z dwoma zawodniczkami, które są bardzo utalentowane. Osiągnęły swój cel i swoje marzenia – to były właśnie igrzyska olimpijskie, które w tym roku odbyły się w Tokio. Bardzo się z tego cieszę. Poświęciliśmy się, wykonaliśmy ogromną pracę. Spędziliśmy bardzo dużo czasu na zgrupowaniach, od stycznia praktycznie, prawie nie byliśmy w domu. Ale to, co było, zostało z tyłu. My idziemy do przodu. Mamy w tej chwili okres roztrenowania. Daję zawodniczkom troszeczkę odpocząć, natomiast od połowy października przygotowujemy się już do następnego sezonu – powiedział.
Źródło: Samorzad.pap.pl