Przez wiele lat dręczył żonę i niepełnosprawne dzieci. Sąd Najwyższy pozytywnie uwzględnił skargę nadzwyczajną od wyroku Sądu Rejonowego w Starachowicach

Sąd Najwyższy pozytywnie uwzględnił skargę nadzwyczajną od wyroku Sądu Rejonowego w Starachowicach z 30 grudnia 2003 roku oddalającego powództwo kobiety o ustalenie nieważności umowy, za pomocą której jej były mąż stara się m.in. doprowadzić do eksmisji jej i ich wspólnych niepełnosprawnych dzieci. Prokurator Generalny zarzucił, że sąd naruszył konstytucyjne zasady ochrony rodziny, ochrony praw dziecka, legalizmu, a także demokratycznego państwa prawa, jak również rażąco naruszył przepisy prawa materialnego.

Gehenna matki i dzieci

Postępowanie eksmisyjne w sprawie kobiety i jej dzieci zostało zainicjowane przez Ireneusza D. – brata jej byłego męża Krzysztofa D. – i ciągle toczy się przed Sądem Okręgowym w Kielcach. Jak podniesiono w skardze, umowa darowizny z marca 2003 roku, na podstawie której mężczyzna wszedł w posiadanie nieruchomości należącej do jego brata powinna zostać uznana za bezskuteczną i bezprawną jako naruszająca zasady współżycia społecznego.
Historia działań podejmowanych przez Krzysztofa D. na niekorzyść żony i dzieci sięga jednak 1984 roku, kiedy to razem z matką doprowadzili do podpisania aktu notarialnego, zgodnie z którym nieruchomość, w której żona i dzieci mieszkały z nim, weszła do majątku osobistego Krzysztofa D. Stało się tak wbrew wcześniejszym ustaleniom, w sytuacji, w której główne nakłady na budowę domu na terenie działki poniosła kobieta i jej rodzice.
Późniejsze losy małżeństwa były historią pełną negatywnych, czy wręcz przestępczych zachowań Krzysztofa D. wobec rodziny. Jak ustalono, mężczyzna nie pracował, był uzależniony od alkoholu i znęcał się nad rodziną, grożąc jej wyrzuceniem z domu, a nawet śmiercią, nie zważając na stan psychiczny i fizyczny niepełnosprawnych dzieci. Przeciwko niemu toczyły się dwa postępowania karne, zakończone wyrokami skazującymi go za znęcanie się i kierowanie gróźb karalnych wobec jego żony i trójki dzieci. Małżeństwo zostało ostatecznie rozwiązane wyrokiem sądowym w dniu 7 czerwca 2016 roku.

Pozwy pokrzywdzonej

Jeszcze w trakcie trwania małżeństwa w marcu 2003 roku Sąd Rejonowy w Starachowicach zasądził od Krzysztofa D. alimenty na rzecz dzieci. W tym samym miesiącu Krzysztof D. przeniósł własność nieruchomości, w której mieszkał z rodziną na swojego brata Ireneusza. Z ustaleń postępowania wynika, że działanie to z jednej strony miało na celu wyzbycie się przez Krzysztofa D. jedynego składnika majątku i uchronienie go przed odpowiedzialnością za długi alimentacyjne, z drugiej zaś strony stanowić miało kolejny element znęcania się nad rodziną. Ireneusz D. wkrótce bowiem zażądał od kobiety opłaty czynszu pod groźbą eksmisji.
Nękana kobieta złożyła pozew o unieważnienie obu ww. umów, na mocy których nieruchomość najpierw stała się wyłączną własnością Krzysztofa D., a następnie jego brata Ireneusza. Wyrokiem z 30 grudnia 2003 roku Sąd Rejonowy w Starachowicach oddalił powództwo wskazując, że właściciel nieruchomości ma prawo nią rozporządzać. Nadto sąd uznał, że powódka nie udowodniła, że umowa darowizny na rzecz Ireneusza D. była sprzeczna z zasadami współżycia społecznego. Apelacja została przez sąd oddalona z przyczyn formalnych.
Sąd nie zapewnił ochrony rodzinie
We wniesionej do Sądu Najwyższego skardze nadzwyczajnej Prokurator Generalny podniósł, że wyrok Sądu Rejonowego w Starachowicach z 30 grudnia 2003 roku został wydany z pogwałceniem zasad określonych w Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, gwarantującej szczególną ochronę dzieciom i rodzinie, a także z przepisami kodeksu rodzinnego i opiekuńczego oraz kodeksu cywilnego określającymi niedopuszczalność czynności prawnych sprzecznych z zasadami współżycia społecznego.
Skarżący wskazał, że przekazanie przez Krzysztofa D. posesji jego bratu miało na celu uniknięcie przez Krzysztofa D. płacenia alimentów, a takie zachowanie nie zasługuje na ochronę prawną. Ocenić je należy za tym bardziej bulwersujące, że to na powódce spoczywał ciężar utrzymania rodziny.
Krzysztof D. nie pracował i nie dbał w żaden sposób o byt swoich dzieci, a nawet znęcał się nad nimi, co zostało stwierdzone wyrokami sądów.
Prokurator Generalny podkreślił, że nie do pogodzenia z zasadami współżycia społecznego jest utrata przez kobietę jakichkolwiek uprawnień do korzystania z nieruchomości, w której mieszka z niepełnosprawnymi dziećmi i która została postawiona przy jej finansowym udziale. Nie do pogodzenia z zasadami współżycia społecznego jest również uznanie przez sąd, że działanie, które stanowi element przestępstwa znęcania się nad rodziną mieści się w porządku prawnym.
Prokurator Generalny wniósł o uchylenie wyroku Sądu Rejonowego w Starachowicach z 30 grudnia 2003 roku w części dotyczącej oddalenia powództwa o ustalenie nieważności umowy darowizny na rzecz Ireneusza D.
29 września 2020 roku rozpoznający skargę nadzwyczajną Sąd Najwyższy zgodził się z argumentacją Prokuratora Generalnego i uchylił wyrok w zaskarżonej części, przekazując sprawę do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu w Kielcach.


 

Źródło: Dział Prasowy, Prokuratura Krajowa