Zamordował brutalnie niepełnosprawnego mężczyznę. Prokurator Generalny składa kasację od wyroku apelacyjnego

Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro skierował do Sądu Najwyższego kasację od wyroku Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu, którym sąd skazał sprawcę brutalnego zabójstwa niepełnosprawnego na karę 25 lat pozbawienia wolności w systemie terapeutycznym. Prokuratura domaga się kary dożywotniego pozbawienia wolności.

25 lat więzienia dla zabójcy

Wyrokiem z 17 lipca 2019 r. Sąd Apelacyjny we Wrocławiu skazał Marcina M. na 25 lat pozbawienia wolności w systemie terapeutycznym za zabójstwo z zamiarem bezpośrednim i posiadanie narkotyków. W zakresie wymiaru kary pozbawienia wolności sąd odwoławczy utrzymał wyrok Sądu Okręgowego w Legnicy.
Zbrodnia miała miejsce 18 listopada 2017 r. w Legnicy. Wówczas to Marcin M. napadł 66-letniego niepełnosprawnego, brutalnie go kopiąc po całym ciele, w tym po głowie. Atak trwał kilka minut i był kilkukrotnie ponawiany. W jego efekcie pokrzywdzony doznał ciężkich obrażeń głowy (m.in. bardzo rozległych wieloodłamowych złamań kości twarzoczaszki) oraz pęknięcia wątroby. Obrażenia spowodowały krwotok i zachłyśnięcie się ofiary krwią. Wskutek odniesionych obrażeń pokrzywdzony zmarł.
Sąd nie zastosował wobec oskarżonego kary dożywotniego pozbawienia wolności, której domagał się prokurator, dopatrując się okoliczności łagodzących w postaci młodego wieku sprawcy, obecnie liczącego ok. 30 lat, jego niekaralności oraz pozytywnej opinii środowiskowej. Za okoliczność łagodzącą sąd uznał także, że oskarżony jest osobą uzdolnioną muzycznie, rzekomo znaną w środowisku raperów.

Sąd nie docenił okoliczności obciążających

Z wyrokiem sądu odwoławczego nie zgodził się Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro, który zarzucił, że sąd nadał zbyt duże znaczenie okolicznościom łagodzącym i nie docenił okoliczności obciążających. Skarżący podkreślił, że Marcin M. wykazał się niespotykanym okrucieństwem. Kopał pokrzywdzonego po głowie, w szyję i klatkę piersiową, a uderzenia zadawał również wtedy, gdy pokrzywdzony stracił przytomność i nie mógł się w jakikolwiek sposób osłonić. Marcin M. katował swoją ofiarę nawet wówczas, gdy zbliżający się do niego funkcjonariusze wzywali go do zaprzestania działań.
Funkcjonariusze po obezwładnieniu napastnika stwierdzili, że głowa pokrzywdzonego została zmasakrowana. Kiedy jeden z funkcjonariuszy zapytał Marcina M. o przyczyny ataku, ten odpowiedział mu, że nie podobał mu się wygląd ofiary. 66-letni pokrzywdzony był osobą nieporadną i upośledzoną umysłowo. Nie podjął żadnego zachowania, które mogłoby dostarczyć oskarżonemu motywu do jego agresywnego działania.

Marcin M. nie miał dobrej opinii

Prokurator Generalny zakwestionował, by z wywiadu środowiskowego wynikała dobra opinia o Marcinie M. Oskarżony już od 13 roku życia zażywał narkotyki i był uzależniony od alkoholu. Z tego też powodu przedwcześnie zakończył edukację szkolną. Nigdy nie wyuczył się żadnego zawodu i pracował na czarno. Z powodu niewłaściwego zachowania oskarżonego wobec jego konkubiny i dzieci dwukrotnie założona była Niebieska Karta. Nadto z opinii biegłych psychiatrów wynika, że oskarżony wykazuje podwyższoną skłonność do zachowań agresywnych i impulsywnego reagowania, nadto cechuje go niski próg frustracji.
Należy zatem ocenić, że oskarżony jest osobą niebezpieczną dla otoczenia i nieprzewidywalną, a jednocześnie głęboko zdemoralizowaną.
Prokurator Generalny wniósł do Izby Karnej Sądu Najwyższego o uchylenie wyroku w części dotyczącej rozstrzygnięcia o karze i przekazanie sprawy do ponownego rozpatrzenia Sądowi Apelacyjnemu we Wrocławiu.


 

Źródło: Dział Prasowy – Prokuratura Krajowa