Nie zamierzamy przedłużać dodatkowego zasiłku opiekuńczego – poinformowała w czwartek szefowa MRPiPS Marlena Maląg. Zgodnie z ostatnim rozporządzeniem rodzice mogą z niego korzystać do 12 lipca.
W poranku rozgłośni katolickich „Siódma – Dziewiąta” minister rodziny była pytana, czy resort zamierza przedłużać prawo do korzystania z dodatkowego zasiłku opiekuńczego przyznawanego m.in. w razie niemożności zapewnienia opieki przez żłobek lub przedszkole z powodu COVID-19. Zgodnie z ostatnim rozporządzeniem rodzice mogą z niego korzystać do 12 lipca.
Minister powiedziała, że rozważane były różne warianty, jednak rozpoczęły się już wakacje, a żłobki i przedszkola pracują w innym rytmie.
„Nie zamierzamy już od poniedziałku przedłużać opieki nad dziećmi do lat 8, ponieważ widzimy też, jak wygląda obłożenie w żłobkach i przedszkolach” – powiedziała minister Maląg.
Okres, na jaki przysługiwał dodatkowy zasiłek opiekuńczy, był kilkukrotnie przedłużany. Przysługiwał on m.in. w razie niemożności zapewnienia opieki przez żłobek, klub dziecięcy i przedszkole z powodu COVID-19.
Dodatkowego zasiłku nie wliczało się do limitu 60 dni zasiłku opiekuńczego w roku kalendarzowym, przyznawanego na tzw. ogólnych zasadach. Przysługuje on rodzicom nie tylko wtedy, gdy ich dziecko zachoruje i wymaga opieki, ale także w razie nieprzewidzianego zamknięcia żłobka, klubu dziecięcego, przedszkola lub szkoły, do których dziecko uczęszcza (gdy o zamknięciu rodzic dowiaduje się na mniej niż 7 dni przed tym zamknięciem).
Zasiłek przysługuje matce i ojcu dziecka (objętym ubezpieczeniem chorobowym), a wypłacany jest temu z rodziców, który wystąpi o jego wypłatę. Zasiłek wypłacany jest w wysokości 80 proc. wynagrodzenia. Można o niego wystąpić wtedy, gdy nie ma innych członków rodziny, którzy mogą dziecku zapewnić opiekę.
Źródło: PAP / Olga Zakolska