A gdyby tak zwyczaje, które panują w korporacjach przenieść do naszych rodzinnych domów? Żona w kuchni, mąż w salonie i komunikują się wzajemnie za pomocą wiadomości SMS lub internetowego komunikatora, wydając sobie polecenia, a cała historia komunikacji jest utrwalona i nikt nikomu później nie może zarzucić, że śmieci nie wyrzucone, pies nie wyprowadzony na spacer itd. O zaletach i wadach takiego rozwiązania opowiada Jarek „Pogwarek” Zajączkowski.