Pierwszy złoty medal na XVI Letnich Igrzyskach Paraolimpijskich w Tokio zdobyła w rzucie maczugą Róża Kozakowska. Dorobek Polaków powiększył się także o srebro i brąz. Na drugim stopniu podium stanął Michał Derus w biegu na 100m, a na trzecim Lech Stoltman w pchnięciu kulą.
Paralekkoatleci rozpoczęli rywalizację w Tokio od mocnego uderzenia. Polska ma na swoim koncie pierwszy złoty medal. W rzucie maczugą, konkurencji, która nie ma swojego odpowiednika na igrzyskach olimpijskich, wywalczyła je Róża Kozakowska (grupa startowa F32). Wynikiem 28.74m ustanowiła nowy rekord świata. Zawodniczka TZSN „Start” Tarnów przystąpiła do konkursu jako ostatnia. Po pierwszym zupełnie nieudanym rzucie, w trzecim Róża Kozakowska nie pozostawiła złudzeń, że dziś była najlepsza, choć karierę sportową rozpoczynała w skoku w dal. Jednak ze względu na stan zdrowia musiała zmienić dyscyplinę.
Fantastycznie zaprezentował się dziś także Michał Derus. Do finału biegu na 100m (grupa T47) wszedł z drugim czasem 10.73, który jednocześnie okazał się rekordem Europy. W finale wyprzedził go jedynie Brazylijczyk Petrucio dos Santos Pereira, który czasem 10.53 ustanowił rekord paraolimpijski. W finałowym biegu Derus uzyskał czas 10.61 – i jest to nowy rekord Europy. Derus przyznał, że warunki w jakich dziś startowali zawodnicy zwłaszcza w eliminacjach były niezwykle trudne.
Trzeci medal dla Polski zdobył dziś Lech Stoltman reprezentujący klub GZSN „Start” Gorzów Wlkp. W konkursie pchnięcia kulą (grupa F55) uzyskał wynik 12.15m, co pozwoliło naszemu zawodnikowi sięgnąć po brązowy krążek.
Zawody obfitowały w liczne zwroty akcji. Polak w konkursie startował jako przedostatni – jego najdalsze pchnięcie na odległość 12,15 m było jego najlepszym wynikiem w sezonie i dawało mu na tamten moment drugie miejsce – lepszy był tylko Brazylijczyk Wallace Santos, którego 12,63 m to nowy rekord świata. Do koła wszedł jednak utytułowany Bułgar Ruhzdi Ruhzdi i rezultatem o 8 cm lepszym od naszego zawodnika zepchnął go na trzecie miejsce.
Źródło: PKPar